ME U18: Krzemiński/Wanat z Rundzie 24, Łabuz/Radelczuk z awansem do 1/8

Piątek jest drugim dzień rywalizacji grupowej w Mistrzostwach Europy U18 w Siatkówce Plażowej w Madrycie. Marcel Wanat i Jakub Krzemiński rozegrali już wszystkie swoje trzy mecze i z bilansem dwóch zwycięstw i jednej porażki, zajęli 2. miejsce w grupie. Julia Radelczuk i Paulina Łabuz wczoraj odniosły zwycięstwo nad reprezentantkami gospodarzy i w piątek kontynuowały zwycięską passę i wygrywając wszystkie spotkania wywalczyły bezpośredni awans do 1/8 finału.

Krzemiński/Wanat - Didorciuc/Usatov 2:0 (21:13, 21:16)

W ostatnim meczu grupowym Jakub Krzemiński i Marcel Wanat podejmowali reprezentantów Mołdawii Alexeia Usatova i Danila Didorciucia. Stawką spotkania było drugie miejsce w grupie, gdyż obie pary przystępowały do meczu z jednym zwycięstwem i jedną porażką. Biało-Czerwoni dużo lepiej zaczęli mecz, szybko wychodząc na wysokie prowadzenie, które sięgało 7-8 punktów. Przeciwnicy Polaków popełniali bardzo dużo błędów (aż 15 w partii otwarcia), co znacząco ułatwiło zadanie naszych zawodników, którzy wygrali pierwszy set 21:13. Druga partia była o wiele bardziej wyrównana, gdyż jeszcze przy stanie 16:15 Mołdawianie utrzymywali dystans (17:16), jednak końcówka seta należała do Jakuba Krzemińskiego i Marcela Wanata - przy zagrywce drugiego z naszych reprezentantów wygrali cztery kolejne akcje, zamykając set i mecz wynikiem 21:16. Obie pary zagrają w Rundzie 24 o awans do 1/8 finału, rywalami Polaków będzie niemiecki duet Johanning/Sackermann.

Łabuz/Radelczuk - Saxne/Madestam 2:0 (21:16, 22:20)

W swoim drugim meczu fazy grupowej Paulina Łabuz i Julia Radelczuk podejmowały Szwedki Emilię Saxne i Sannę Madestam. Polki mocno otworzyły spotkanie wychodząc na prowadzenie 7-2 przy serwisie Julii Radelczuk i choć rywalki zdołały doprowadzić do wyrównania przy stanie 14-14 dzięki równie dobrej serii zagrywek Emilii Saxne. Biało-Czerwone odzyskały kontrolę nad sytuacją na boisku, wygrywając 21:16. W drugim secie to Szwedki jako pierwsze wybiły się na kilkupunktowe prowadzenie 8:5. Nasze zawodniczki goniły wynik i choć doprowadziły do remisu 12:12, rywalki tym razem przy serwisie Madestam odbudowały swoją przewagę (18:14). Polki nie złożyły broni i dzięki świetnym zagrywkom Radelczuk zniwelowały straty. Set ostatecznie rozstrzygał się na przewagi, ale to Biało-Czerwone wyszły z niego zwycięsko (22:20), zapisując na swoim koncie drugą wygraną. 

Łabuz/Radelczuk - Ebere/Gintere 2:1 (24:26, 21:11, 15:10)

W ostatnim meczu grupowym, którego stawką było zwycięstwo w grupie i bezpośredni bilet do 1/8 finału, Paulina Łabuz i Julia Radelczuk walczyły z Łotyszkami Livą Ebere i Martą Gintere. Pierwszy set był niezwykle zaciętą bitwą punkt za punkt, obie drużyny grały praktycznie bezbłędnie. Polki miały swoje piłki setowe, ale ostatecznie 26:24 wygrały tę partię Łotyszki. To wywołało w naszych zawodniczkach sportową złość i z pełną motywacją - i niezwykle skuteczną grą - szybko zwyciężyły w drugim secie 21:11, doprowadzając do tie-breaka. W trzecim secie Polki po swojej stronie miały ogromny atut w postaci swojej zagrywki - 2 asy zaserwowała Julia Radelczuk, a 3 Paulina Łabuz, która mogła pochwalić się aż 73% skutecznością w ataku i dorobkiem aż 11 punktów w tej partii. Nasze zawodniczki wygrały tie-breaka 15:10, triumfując w grupie F i zdobywając bezpośredni awans do sobotnich meczów 1/8 finału.