EA, 29 września 2011

Włochy-Niemcy i Turcja-Serbia - taki jest skład półfinałowych meczów mistrzostw Europy w siatkówce kobiet. W czwartek Polska przegrała w ćwierćfinale z Serbią 0:3.

Polska przegrała w Belgradzie z Serbią 0:3 (14:25, 20:25, 24:26) w ostatnim ćwierćfinałowym meczu mistrzostw Europy. W czwartek do półfinału również zakwalifikowały Niemki, które łatwo wygrały z Czechami 3:0 (25:18, 25:20, 25:17).

Wcześniej w tej fazie rywalizacji znalazły się broniące tytułu Włoszki oraz Turczynki. W półfinale Włochy zagrają z Niemcami, a Serbia z Turcją. Od mistrzostw Europy w 2003 roku w Turcji Polska w każdym turnieju była w strefie medalowej. W 2003 i 2005 roku zdobyła złote medale. W 2007 była czwarta, a w ostatnim czempionacie w Polsce trzecia.

W rozegranym w Belgradzie meczu Polki nie miały zbyt wiele do powiedzenia w grze z jednym z faworytów czempionatu i trzecim zespołem tegorocznej World Grand Prix.

Spotkanie w belgradzkiej hali "Pionir" oglądało trzy tysiące widzów, którzy żywiołowo dopingowały swoje pupilki. Serbia objęła prowadzenie 3:0. W początkowej fazie pierwszego seta polski zespół toczył wyrównaną grę. Losy tej partii rozstrzygnęły się między pierwszą (8:5 dla Serbii) , a drugą przerwą techniczną (16:9). Świetne technicznie gospodynie łatwo czytały grę biało-czerwonych. Omijały polski blok, skutecznie atakowały, szczególnie w pierwszej akcji. Z kolei Polki miały kłopoty z wykończeniem akcji.

Gospodynie stawiały skuteczny blok (zdobyły 6 punktów w pierwszym secie w tym elemencie) i świetnie spisywały się w obronie. W końcówce tej partii trener Alojzy Świderek dał jeszcze pograć duetowi Joanna Wołosz - Anita Kwiatkowska. Ten set był jednak już przegrany. Polski zespół popełnił 11 błędów.

Drugi set zaczął się źle dla polskiego zespołu. Na atak Brakocevic skutecznie odpowiedziała Katarzyna Skowrońska-Dolata, ale kolejne akcje należały do gospodyń. Dodatkowo biało-czerwone psuły zagrywki. Serbia prowadziła m.in. 4:1, 8:6 oraz 11:7 i cały czas była w ofensywie. Polski zespół walczył ambitnie, cały czas pokazywał charakter. Obraz gry ekipy biało-czerwonych był w tej partii bardziej pozytywny niż w pierwszej. Zaczął funkcjonować blok. Dobrą zmianę dała Anna Podolec.

 Od początku trzeciego seta Polki wyszły na parkiet skoncentrowane i gotowe do walki. Jeszcze jeden przegrany set eliminował je z turnieju. Polska prowadziła 4:1 i trener gospodyń poprosił o czas. Dobra passa biało-czerwonych trwała jeszcze przez kolejne akcje. Przewaga wynosiła 9:5.

Dobra passa Polek skończyła się wraz z pojawianiem się w polu zagrywki Jeleny Nikolić. Dwa bloki, na Skowrońskiej-Dolacie i Kosek, wystarczyły by prowadzenie Polek wynosiło już tylko 10:9. Przy drugiej przerwie technicznej Serbia miała przewagę 16:14.

Po wznowieniu gry polskie siatkarki raz jeszcze poderwały się do walki. Bardzo dobrze grała Katarzyna Skowrońska-Dolata. Atakująca Evergrande Kanton zbijała skutecznie nawet z najtrudniejszych piłek i dodawała drużynie wiary i otuchy. Po dobrych akcjach Polska prowadziła 20:18. Trener Serbii poprosił o czas. Po wznowieniu gry rywalki odrobiły straty na 22:22.  Po znakomitych serwisach Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty Polska uzyskała przewagę 24:22.

Na zagrywce przy pierwszej piłce setowej Skowrońska-Dolata zaryzykowała i posłała w siatkę. Następnie był istny festiwal serbskich bloków i nie będzie przesady w stwierdzeniu, że właśnie tym elementem gospodynie wygrały tę partię i mecz.

Serbki w meczu półfinałowym turnieju zmierzą się w sobotę z reprezentacją Turcji.

Polska: Milena Radecka, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Karolina Kosek, Klaudia Kaczorowska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Berenika Okuniewska, Paulina Maj (l), oraz Anita Kwiatkowska, Joanna Wołosz, Katarzyna Jaszewska, Anna Podolec
Serbia: Maja Ognjenović, Jovana Brakocević, Natasza Krsmanović, Milena Rasić, Briżitka Molnar, Jelena Nikolić, Suzana Cebić (l), oraz Jovana Vesović

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej