Karolina Konaszewska, CEV, 9 września 2013

- Trzeba przeanalizować spotkanie z Belgią i skupić się na meczu z Polską - mówi trener włoskiego zespołu, Marco Mencarelli. Biało-czerwone i jego podopieczne zagrają we wtorek w play offach o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy.

Dobiegła końca faza grupowa ME 2013 kobiet. Nie brakowało niespodzianek. Największą było chyba wyeliminowanie Bułgarii, do czego w dużym stopniu przyczyniła się Polska, wygrywając 3:1 (25:22, 18:25, 25:13, 25:18). W opinii wielu ekspertów zespół ten był jednym z kandydatów do medali.

Z pewnością sporym zaskoczeniem było zwycięstwo w grupie B drużyny belgijskiej. W decydującym meczu pokonała ona Włochy 3:1 3(22:25, 25:16, 26:24, 25:18). Podopieczne trenera Gerta VandeBroeka odniosły niewątpliwie wielki sukces wygrywając grupę. Komentatorzy podkreślają, że zwycięstwo nad zespołem Azzurri doda jego zawodniczkom wiary w to, że na tych mistrzostwach mogą zajść jeszcze bardzo daleko.

Po ciężkiej rywalizacji Belgijki zanotowały na swoim koncie trzy zwycięstwa. Kapitan drużyny Charlotte  Leys (18 punktów w meczu z Włochami) i jej zespół pokazały niesamowitego ducha walki i udowodniły, że są już gotowe do gry na najwyższym poziomie. Przypomnijmy, że zawodniczka ta jest w skadzie mistrza ORLEN Ligi Atomu Trefla Sopot. Po drugiej stronie siatki najlepiej spisywała się młodziutka Valentina Diouf, która zdobyła 16 pkt.

Wynik 3:1 dla Belgii zadecydował, że triumfatorki zakwalifikowały się do ćwierćfinału, a przegrane zagrają w play off z Polską. Stawką będzie awans do czołowej ósemki.

Skład reprezentacji Włoch w kontynentalnym czempionacie jest bardzo odmłodzony. W zespole zabraknie prawie wszystkich zawodniczek, które sięgały po złoty medal mistrzostw Europy w 2007 i 2009 roku, nie ma takich gwiazd jak m.in. Simona Gioli, Eleonora Lo Bianco czy Francesca Piccinini.

Nie jest to dużym zaskoczeniem, sezon poolimpijski zwykle jest czasem zmian i stawiania na młode zawodniczki, które potrzebują ogrania na najwyższym światowym poziomie. Niewątpliwie grupa tych młodych siatkarek w połączenia z doświadczeniem m.in. Caroliny Costagrande czy Valentiny Arrighetti ma szanse na bardzo dobre wyniki.

- Belgijki zaprezentowały dzisiaj bardzo dobrą grę w bloku a także w przyjęciu. Zabrakło nam cierpliwości i popełniłyśmy zbyt wiele błędów własnych. Taka jest siatkówka, a my wciąż nie radzimy sobie z grą w trudnych momentach. Teraz musimy skupić się na meczu z Polską. Występ w barażach, może okazać się dobrym rozwiązaniem, ponieważ pozwoli utrzymać nasz rytm grania – podsumowała spotkanie kapitan reprezentacji Włoch, Martina Guiggi.

Natomiast Charlotte Leys, doskonale znana z parkietów polskiej ekstraklasy, powiedziała: Pierwszy set był bardzo trudny, popełniłyśmy zbyt wiele błędów własnych, później nasza gra wyglądała już dużo lepiej, odzyskałyśmy ducha zespołu. Z dwunastoma indywidualnościami nie jesteś w stanie wygrać przeciwko Włochom, jesteśmy młodym zespołem i silna motywacja jest jednym z naszych atutów. Z pewnością zasłużyłyśmy na ten jeden dzień odpoczynku więcej."

- Przede wszystkim muszę powiedzieć, że Belgijki grały dzisiaj niesamowitą siatkówkę, z seta na set wyglądały coraz lepiej i znalazły odpowiednie środki aby nas powstrzymać. Musimy przeanalizować to spotkanie i wyciągnąć wnioski. Teraz skupiamy się już tylko na meczu z Polską, a czy pozostaniemy w turnieju, to zależy już tylko od naszej postawy na boisku – tak spotkanie skomentował trener Marco Mencarelli.

Trener Belgii Gert VandeBroek krótko odniósł się do wydarzeń na boisku. - Zagraliśmy bardzo dobrze, broniliśmy piłki, których normalnie obronić się nie da, dodatkowo mieliśmy bardzo dobre przyjęcie co pozwalało na swobodne rozgrywanie. Jak ciężko pracujesz, to czasami szczęście się do ciebie uśmiecha - powiedział.

                

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej