MareK, fot. Piotr Sumara, 2 września 2012

W meczu o 5. miejsce w mistrzostwach Europy juniorów reprezentacja Polski przegrała z Rosją 1:3. Polacy turniej zakończyli na pozycji szóstej.

Reprezentacja Polski juniorów na miejscu szóstym w mistrzostwach Europy. W spotkaniu o 5. miejsce turnieju rozgrywanego przez ostatni tydzień w Gdyni, Polacy przegrali z Rosją 1:3. Miejsce jest chyba sprawiedliwe, na tyle nas stać w tej kategorii wiekowej. Oczywiście, przy odrobinie szczęścia, które potrzebne było, już w maju podczas losowania, biało-czerwoni mogli znaleźć się w czołowej czwórce. A ze szczęściem jest tak – iż trzeba mu pomóc. Polacy w tej imprezie wygrali 4 mecze – 3 w fazie grupowej - z Finlandią 3:1, z Serbią 3:0, z Włochami 3:2 i jedno w rywalizacji o miejsca 5-8 – 3:1 z Niemcami 3:1.

Przegrali zaś w grupie z Belgią 2:3 i Rosją 2:3. No i oczywiście w niedzielę - ponownie ze Sborną 1:3. Bilans wydaje się korzystny. Zwłaszcza, że Polacy mogą być jedyną drużyną, która pokonała w tej imprezie złotych medalistów, zakładając, że Italia pokona w finale Hiszpanię.

Drużynę do imprezy przygotował, był z nią przez ostatnie 4 miesiące, trener wicemistrzów kraju PGE Skry Bełchatów – Jacek Nawrocki. Wraz z Maciejem Zendełem nie mieli łatwego zadania, wybrali grupę dla których impreza w Gdyni będzie olbrzymim doświadczeniem, bowiem podczas każdego spotkania z najlepszymi rówieśnikami z Europy, zawodnicy dotykali czegoś, czego do tej pory w swojej przygodzie na krajowym podwórku nie mieli okazji doświadczyć. 

Jedno jest pewne – ten zespół, przynajmniej jego trzon, powinien dalej pracować. Siatkarze, których wybrał trener Nawrocki nie mogą zniknąć w machinie seniorskich rozgrywek. Wiadomo, że część z tej grupy trafi do Spały, do Szkoły Mistrzostwa Sportowego i tam będzie pracować, inni pojadą do swoich klubów. A tam, oby nie schowano ich na końcu ławek dla rezerwowych.

Jeśli chodzi o spotkanie o 5. miejsce – lepiej rozpoczęli Rosjanie. W naszym zespole – można odnieść takie wrażenie – kilku graczy było w poważnym stresie, dlatego tylko, że znalazło się na placu gry. Rywale szybko odskoczyli, nasi juniorzy mieli kłopoty z odbiorem zagrywki, źle rozgrywali, przez co, moc ataku była nikła. Nim weszli w rytm, Rosjanie prowadzili kilkoma punktami – 6:1, 9:3. Sygnał do dogonienia rywali dał Jakub Wachnik, który przy stanie 9:4 „strzelił” z lewej strony.

Poprawa zagrywki i rozegrania skutkowała punktowaniem przeciwnika. Biało-czerwoni mieli "oczko"straty – 20:21 i wydawało się, że można Rosjan „złamać”. Mało poprawny odbiór przez naszego libero w kolejnej akcji i zamiast mocnego ataku, Polacy oddali piłkę, Rosjanie to oczywiście wykorzystali. Set 25:23 dla Sbornej.

W rytm właściwy dla siebie, z fajną grą w ataku, nasi weszli w partii drugiej. Ogladaliśmy dobre wymiany, ataki Macieja Muzaja, dobrze prezentowała się zagrywka. Teraz z kolei Rosjanie popełniali błędy. Mieliśmy remis w setach i nadzieję na kolejne wygrane. Dramatyczna końcówka partii trzeciej, grana na przewagi, przy trzech setbolach dla polskiego zespołu, chyba była decydująca. Na dodatek kontuzji doznał i musiał zejść z boiska dobrze grający Bartek Bednorz. Set czwarty był już zdecydowanie dla Rosjan. Polski zespół zakończył rozgrywki na szóstym miejscu.

Niedziela, 02.09.

O miejsca 5-6

Polska - Rosja 1:3 (23:25, 25:20, 27:29, 19:25)


Polska:
Muzaj, Krulicki, Nowakowski, Janusz, Wachnik, Łapszyński, Piechocki (libero) oraz Bednorz, Wolański, Maruszczyk, Orczyk i Woś (libero)

Rosja: Bykowski, Diemiakow, Kobiliew, I. Nikitin, Żos, S. Nikitin, Siemenow (libero) oraz Minin (libero), Podlesnych, Koczetow i Subota

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej