Joanna Majtyka, 3 września 2010

Jak wiadomo od pierwszego meczu wiele zależy. Gdyby nasze seniorki w Final Six WGP wygrały z USA, wiele mogłoby się inaczej potoczyć. Miejmy nadzieję, że pierwsza porażka nie wpłynie negatywnie na nasze młode reprezentantki, które dziś po czterech setach uległy ekipie Słowacji.

Jak wiadomo od pierwszego meczu wiele zależy. Gdyby nasze seniorki w Final Six WGP wygrały z USA, wiele mogłoby się inaczej potoczyć. Miejmy nadzieję, że pierwsza porażka nie wpłynie negatywnie na nasze młode reprezentantki, które dziś po czterech setach uległy ekipie Słowacji.

Polki rozpoczynają w składzie: Polak, Kurnikowska, Sikorska, Czyżnielewska, Chojnacka, Śliwińska oraz Medyńska na libero.

Spotkanie dobrze rozpoczynają biało-czerwone, ale kilka błędów w przyjęciu i polu zagrywki sprawia, że rywalki odskakują na dwa "oczka" (8:6). Polki mają sporo problemów ze skończeniem ataku. Słowaczki dobrze bronią i blokują, co w efekcie daje im prowadzenie 16:12 na drugiej przerwie technicznej. Polki rozpoczynają mozolne odrabianie strat - poprawiają grę w obronie, a Śliwińska i Łyszkiewicz nieźle spisują się w ataku na lewym skrzydle. Do tego trudną zagrywkę dokłada Czyżnielewska i jest remis po 20, a chwilę później biało-czerwone wychodzą na prowadzenie 20:22. Niestety w końcówce znowu brakuje przyjęcia i skutecznego rozegrania w polskim zespole i przegrywamy pierwszego seta 25:23.
 
Drugiego seta lepiej zaczynają biało-czerwone, które dzięki dobrej zagrywce obejmują prowadzenie 5:8. Słowaczki doprowadzają do remisu po 8 dzięki dobrej zagrywce, ale biało-czerwone się nie poddają i znowu odskakują na kilka punktów (9:13). Polki grają czujnie na siatce i w obronie, a w ataku świetnie spisuje się nasza środkowa Sikorska (13:16). Wydaje się, że Polki kontrolują sytuację na boisku i pewnie zmierzają po zwycięstwo. Przy stanie 20:24 sędzia gwiżdże 25 punkt dla Polek, a po chwili cofa swoją decyzję i oba zespoły wracają na parkiet. Rozkojarzone Polki nie mogą skończyć ataku, co skrzętnie wykorzystują rywalki i wygrywają seta 26:24.

Podobnie jak poprzednie sety również tego Polki zaczynają od dobrej zagrywki, czujnej gry na siatce i prowadzenia 4:8. W dalszej części tej partii biało-czerwone popełniają jednak błędy w przyjęciu i w ataku i pozwalają rywalkom odrobić straty. Nie jest to jednak zasługa tylko dobrej gry Słowaczek, ponieważ poziom sędziowania w tym spotkaniu pozostawia wiele do życzenia. Słowaczki prowadzą 12:9, a Polki się nie poddają. Ciężar gry w ataku bierze na siebie duet Sikorska - Kurnikowska i mamy remis 14:14. Rozpoczyna się walka punkt za punkt, z której obronną ręką wychodzą Polki. W końcówce dobrą serią na zagrywce popisuje się Polak i wygrywamy 22:25.

Czwartą partię lepiej otwierają Słowaczki, które wobec niemocy Polek w przyjęciu i ataku wychodzą na prowadzenie 4:1. Biało-czerwone nie potrafią zniwelować przewagi rywalek, a do tego dokładają jeszcze błędy w przyjęciu i obronie. W poczynania naszych młodych siatkarek wkrada się nerwowość i rywalki obejmują prowadzenie 13:7. Pojedyncze dobre akcje w wykonaniu polskiego zespołu nie są w stanie odmienić sytuacji na parkiecie i losów całego seta. Biało-czerwone muszą uznać wyższość rywalek. Jutro biało-czerwone zagrają z Węgierkami.

Słowacja - Polska 3:1 (25:23, 26:24, 22:25, 25:15)

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej