Angelika Knopek, fot. CEV, 20 grudnia 2017

Maurice Torres o meczu z Trentino Volley

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wróciła do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów, po dość nieudanym występie w Klubowych Mistrzostwach Świata. Kędzierzynianom nie udało się awansować do półfinałów rozgrywek za sprawą decydującej porażki w ostatnim spotkaniu przeciwko brazylijskiej Sadzie Cruzeiro.

Klubowe Mistrzostwa Świata były bardzo trudnym turniejem. Dla większości z nas to była pierwsza w życiu okazja, żeby zaprezentować się w tych rozgrywkach. Myślę, że jako drużyna, wiele z tego turnieju wyciągniemy. Ja osobiście obejrzałem już wiele materiałów wideo i starałem się uczyć na błędach, które popełniliśmy – powiedział atakujący Mistrza Polski, Maurice Torres.

W drugiej kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów siatkarze ZAKSY spotkali się ze swoim najtrudniejszym grupowym rywalem, włoskim Trentino Volley. Po dwóch setach podopieczni trenera Andrei Gardiniego przegrywali już 0:2, jednak kędzierzynianom udało się wrócić z dalekiej podróży i w konsekwencji wygrać całe spotkanie 3:2.

To był ciężki mecz. Trentino to jedna z najlepszych drużyn na świecie, na początku spotkania wywarli na nas dużą presję w polu serwisowym, a my nie potrafiliśmy odpowiedzieć im tym samym. Na szczęście wraz z rozwojem spotkania, udało nam się trochę uspokoić naszą grę, dzięki czemu wykorzystaliśmy szanse, które dostaliśmy – dodał Torres.

Zdaniem atakującego, kluczem do sukcesu była przede wszystkim mniejsza ilość popełnionych błędów własnych. – W pierwszych dwóch setach, to my mieliśmy na swoim koncie więcej błędów. Z czasem zaczęliśmy robić ich coraz mniej, natomiast Włosi coraz więcej. Zaczęliśmy więcej bronić i skutecznie atakować z tych wybronionych piłek, w końcu zafunkcjonował też nasz blok. Moim zdaniem to były elementy, które odmieniły oblicze tego spotkania.

Na parkietach PlusLigi ZAKSA pozostaje jedyną niepokonaną do tej pory drużyną. W styczniu dołączy również do rozgrywek Pucharu Polski. Choć na tę chwilę siatkarze z Opolszczyzny w Polsce nie mają sobie równych, Portorykańczyk uważa, że jego zespół może też wiele osiągnąć na arenie międzynarodowej.

Tak naprawdę z Lube Civitanova przegraliśmy tylko dwoma punktami po bardzo zaciętej walce w piątym secie. Sądzę, że w miarę jak sezon będzie się rozwijał, my będziemy stawać się coraz lepszą drużyną i będziemy walczyli z najtrudniejszymi rywalami na wyrównanym poziomie. Być może uda nam się nawet zdobyć medal, lecz będzie to bardzo trudne do wykonania – zakończył Maurice Torres.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej