- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Mateusz Masłowski z "nieśmiertelnikiem"
Tomasz Bielak, fot. Monika Pliś, 4 listopada 2017
- Na pewno jest to wyjątkowe wyróżnienie - powiedział Mateusz Masłowski. W sobotę przed meczem PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów - Indykpol AZS Olsztyn (3:0) Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk wręczył libero reprezentacji juniorów wyjątkowy nieśmiertelnik.
pzps.pl: Przed dzisiejszym meczem otrzymałeś z rąk prezesa PZPS nieśmiertelnik, nagrodę za sukcesy w młodzieżowej reprezentacji. Jak ważna jest to dla ciebie nagroda?
Mateusz Masłowski: Na pewno jest to wyjątkowe wyróżnienie, ponieważ niecodziennie dostaje się taką pamiątkę. Jest to tak jakby zwieńczenie tej naszej przygody z młodzieżową siatkówką, gdzie wygraliśmy wszystko. Już teraz to bardzo doceniam, ale myślę, że za kilka lat będzie to miało dla mnie jeszcze większe znaczenie.
W młodzieżowej siatkówce wygraliście 48 meczów z rzędu, co jest niesamowitym wynikiem. Jak myślisz co sprawiło, że nie mieliście sobie równych i wygrywaliście mecz za meczem?
Każdy z nas indywidualnie prezentował dobry poziom sportowy. Głównym czynnikiem było jednak to, że byliśmy nie tyle drużyną, co rodziną. Nawet teraz, gdy się spotykamy, gdy gramy przeciwko sobie, to staramy się pogadać i powspominać. W takiej drużynie jak ta jeszcze nigdy nie byłem i mam nadzieję, że w przyszłości będzie dane mi jeszcze w takiej zagrać.
Czasy juniorskie już się skończyły i każdy z was wchodzi już powoli do dorosłej siatkówki. Myślisz czasami o tym, że być może kiedyś w przyszłości zagracie razem w seniorskiej reprezentacji?
To, że się to skończyło to normalne i liczy się to co jest tu i teraz. Każdy z nas o juniorskiej siatkówce już zapomniał, bo teraz życie weryfikuje nas na inny sposób. Na pewno jest to moim marzeniem aby spotkać się w podobnym składzie w reprezentacji Polski seniorów. Do tego jest daleka droga ale marzenia jakieś trzeba mieć.
Który z tych sukcesów osiągniętych w juniorskiej siatkówce cenisz sobie najbardziej?
Każdy jest ważny ale myślę, że najbardziej wyjątkowe miejsce w moim sercu będzie miał ten ostatni sukces, czyli mistrzostwo świata juniorów zdobyte w Czechach. Był to nasz ostatni, najważniejszy wspólny turniej. Przed mistrzostwami mieliśmy swoje problemy, a mimo to udało nam się zmobilizować i zdobyć tytuł mistrza świata.
Wróćmy jednak do PlusLigi, bo na ten moment to jest dla ciebie najważniejsze. Mecz z AZSem Olsztyn oglądałeś z kwadratu dla rezerwowych, czy było to spowodowane kontuzją?
Niestety, mam drobne problemy z nogą, tą samą co wcześniej. Jesteśmy asekuracyjni i staramy się nie ryzykować kolejnej kontuzji. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będę już mógł zagrać, chociaż na pewno nie będziemy robić nic, jeśli nie będziemy pewni.
Twoi koledzy zagrali dzisiaj świetny mecz i wygrali w trzech setach z AZSem Olsztyn. Był to mecz zupełnie inny niż ten przegrany przed tygodniem z Treflem Gdańsk. Co się stało, że zobaczyliśmy zupełnie inną Resovię?
Ciężko jest nas oceniać, bo zagramy jeden mecz dobrze i mówimy co jest dobrze, a zaraz potem gramy inny mecz źle i mówimy co jest źle. Faktem jest, że zagraliśmy dzisiaj bardzo dobre spotkanie i oby tak było do końca. Najważniejsze jest to, żeby przełożyć tą samą grę na następny mecz za tydzień i na pewno będzie to naszym głównym celem.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej