Iwona Stach, foto Krzysztof Popiół, 10 lutego 2018

Mateusz Masłowski: fenomenalna atmosfera w Zawierciu

W 20. kolejce PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów pokonała Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:0, tym samym rewanżując się na przegraną w tie breaku w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. - Jakbyśmy zagrali z takim zaangażowaniem i pasją w pierwszym spotkaniu, to we własnej hali również byśmy wygrali 3:0 – powiedział po spotkaniu libero rzeszowian, Mateusz Masłowski.

pzps.pl: Udało się Wam zrewanżować na porażkę w pierwszej rundzie, chociaż i tym razem nie mieliście łatwej przeprawy, zwłaszcza w trzecim secie.
Mateusz Masłowski: Całe spotkanie było trudne. Tutaj gra się od pierwszej do ostatniej piłki naprawdę ciężko, jednak jeżeli przez całe mecz zachowa się 100% koncentracji, to na pewno jest łatwiej. Jakbyśmy zagrali z takim zaangażowaniem i pasją w pierwszym spotkaniu, to we własnej hali również byśmy wygrali 3:0.

Przed spotkaniem nie obawialiście się zespołu z Zawiercia, który lubi robić niespodzianki takie, jak chociaż w meczu z PGE Skrą Bełchatów?
Nie tyle się ich obawialiśmy, co znaliśmy ich siłę i wiedzieliśmy, że szczególnie we własnej hali są bardzo groźni. Od samego początku zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudne spotkanie. Jednak jak było widać dzięki wprowadzeniu spokoju do naszej gry oraz cierpliwości udało nam się wygrać w trzech setach. Fajnie, że zdobyliśmy trzy punkty, bo w tej chwili są nam one bardzo potrzebne. Wydaje mi się, że w dzisiejszym spotkaniu potwierdziliśmy, że jesteśmy w dobrej formie.

Zwłaszcza w zagrywce widać znaczną poprawę. W trakcie dzisiejszego meczu zarówno Marcin Możdżonek, jak i Dawid Dryja i Thibault Rossard posyłali trudne piłki w stronę przeciwnika.
To prawda, dzisiaj prezentowaliśmy się dobrze w tym elemencie. Wydaje się, że gramy trochę inaczej w zagrywce niż pozostałe zespoły. Zaczęliśmy stawiać na bardziej techniczne roziwążania i różnorodność w tym elemencie i to przynosi oczekiwany efekty.

Graliście dzisiaj na trudnym terenie i wygrana dała Wam chyba nie tyko cenne punkty, ale również podniosła morale w drużynie.
Po ostatnim spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów morale u nas nie spadły. Po prostu byliśmy bardzo źli na siebie, ponieważ wiedzieliśmy, że mieliśmy tak naprawdę szansę na wygranie tego meczu w trzech setach. Przegraliśmy to spotkanie na własne życzenia, szczególnie w końcówkach nie potrafiliśmy postawić na swoim. Dobra gra oraz punkty bardzo nas cieszą i czekamy z niecierpliwością na kolejny mecz, bo wydaje mi się, że z każdym kolejnym spotkaniem czujemy się coraz silniejsi.

Dobra forma to podstawa, bo czeka Was prawdziwy maraton spotkań z zespołami z czołówki. Co prawda macie już za sobą mecz z ZAKSĄ Kędzierzynem-Koźle oraz PGE Skrą Bełchatów, jednak kolejne pojedynki przed Wami, a w górnej części tabeli robi się coraz ciaśniej.
Fakt, za nami mecze z zespołami z Kędzierzyna-Koźla i Bełchatowa i jesteśmy gotowi na kolejne trudne spotkania. Po to trenujemy, po to gramy w siatkówkę, by dać z siebie wszystko właśnie w takich pojedynkach o na szczycie. Przynoszą one największą frajdę, zwłaszcza jeżeli zakończą się zwycięstwem. Dzisiaj również pokazaliśmy się z dobrej strony, a atmosfera w hali w Zawierciu była fenomenalna i życzyłbym sobie, żeby na każdym meczu tak było.

Teraz rozegracie dwa spotkania w Rzeszowie, ale później wyruszycie do Gdańska, następnie na Korsykę, by w końcu zagrać w Olsztynie i to wszystko w ciągu jednego tygodnia. Sporo podróży w tak krótkim okresie czasu. Myślisz, że to jakoś odbije się na Waszej grze?
Na Korsyce odpoczniemy, złapiemy trochę słońca, więc nie powinno być z nami tak źle (śmiech). Myślę, że to będzie fajna podróż, bo poza rozegraniem spotkania będziemy mieli możliwość zobaczyć nowe ciekawe miejsca, a do tej pory w ramach Pucharu CEV zwiedziliśmy już kawałek Europy. Większego zmęczenia raczej nie odczuwamy, bo każdy z nas czeka na kolejne spotkanie. To jest nasze życie, praca i przede wszystkim pasja, więc jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

Czy mieliście już okazję zobaczyć grę GFCO Ajaccio, z którym przyjdzie się Wam zmierzyć już w środę?
Po meczu z PGE Skrą Bełchatów skupiliśmy się tylko i wyłącznie na dzisiejszym spotkaniu z drużyną z Zawiercia. Prawdopodobnie już jutro zaczniemy przygotowywać się do środowego meczu w Pucharze CEV.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej