Drużynie Dafi Społem Kielce po dziesięciu latach ponownie udało się awansować do turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów, który od środy do niedzieli rozgrywany będzie w Kętrzynie. - Mamy swoje cele. Jednym z nich jest medal mistrzostw Polski juniorów - powiedział Mateusz Grabda, trener kieleckiego zespołu.
Drużyna z Kielc w grupie B mistrzostw Polski juniorów zagra z KS Gwardią Wrocław, AZS 2020 Częstochowa i EKS Skrą Bełchatów. W grupie A powalczy natomiast Trefl Gdańsk, Jastrzębski Węgiel, KS Metro Warszawa i AKS V LO Rzeszów.
- Po raz drugi w historii klubu mamy okazję zagrać w turnieju finałowym mistrzostw Polski juniorów. Dokładnie dziesięć lat temu drużyna Farta Kielce prowadzona przez Dariusza Daszkiewicza po raz pierwszy awansowała do najlepszej ósemki zawodów. Nie rozpatruję tego pod kątem słabszej, czy mocniejszej grupy. Należy pamiętać, że do Kętrzyna przyjechało osiem najlepszych drużyn z całego kraju. Jeśli zagramy kilka równych spotkań to możemy walczyć z każdym. Skupiamy się wyłącznie na swojej grze - powiedział Mateusz Grabda.
I dodał - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że znaleźliśmy się w gronie ośmiu najlepszych drużyn w Polsce. Ten sezon był dla nas bardzo ciężki. Jesteśmy beniaminkiem w rozgrywkach II ligi mężczyzn. Nasza drużyna opierała się głównie na juniorach. W mojej ocenie dobrze się złożyło, bo zawodnicy nabrali w tych rozgrywkach bardzo cennego doświadczenia.
Trener jest zadowolony z okresu przygotowawczego swoim zawodników do zawodów w Kętrzynie. - Nie pompujemy balonika. W dalszym ciągu trenujemy tak samo. Niestety dwa tygodnie przed finałami niemal w tym samym czasie dwóch zawodników doznało kontuzji. Przyjechaliśmy do Kętrzyna nieco osłabieni, ale nie zwieszamy głów - wyznał trener.
Dafi Społem na turniej finałowy przyjechało z jednym celem, tym celem jest medal. - Mamy swoje cele. Jednym z nich jest medal mistrzostw Polski juniorów. Na tym wyłącznie się skupiamy. Mamy równy zespół i bardzo charakterny. To naprawdę jest drużyna, a nie zbiór indywidualności - zakończył Grabda.
