Justyna Żółkiewska, 14 grudnia 2018

Marta Wójcik poprowadziła ŁKS do zwycięstwa w Derbach Łodzi.

ŁKS Commercecon Łódź w pierwszych w tym sezonie derbach łodzi odniósł bardzo zasłużone zwycięstwo. Intensywny mecz na dobrym poziomie trwał cztery sety - Przypomniałem dziewczynom, żebyśmy zagrali jak najlepiej dla naszych kibiców, bo to dla nich bardzo ważne – mówił trener Michał Masek po spotkaniu.

- Mówiłem dziewczynom przed meczem w szatni, że to jest zwykły mecz, ale przypomniałem im również, żebyśmy jak najlepiej zagrali dla naszych kibiców, bo to dla nich bardzo ważne – mówił Michał Masek, słowacki szkoleniowiec ŁKS-u. Widząc wydarzenia na trybunach łódzkiej Sport Areny można było być pewnym, że kibice dołożyli do cennego zwycięstwa „łódzkich wiewiór” swoją cegiełkę.

- Zagraliśmy założeniami, które zrobiliśmy. Myślę, że spotkanie było bardzo wyrównane. Pracowaliśmy z Regiane po meczu z Bielskiem. To klasowa zawodniczka, ale też człowiek, więc nie możemy od niej oczekiwać, że zagra każdy mecz na 80% w ataku – wyjaśnił Masek. Zrobione przez niego zmiany uspokoiły grę drużyny i dodały jej znacznie więcej jakości w stosunku do pierwszego seta - Mamy dwie dobre rozgrywające i to jest nasza wielka siła. Filozofia gry Marty jest trochę inna i właśnie chodziło o to, żeby dwie rozgrywające, które mamy prezentowały diametralnie inną siatkówkę. Do Marty dołączyła Agata Wawrzyńczyk, która wniosła dodatkową jakość w obronie i na bloku, dlatego została na boisku w miejscu Moniki Bociek – dodał trener.

Decyzją komisarza MVP meczu wybrano kapitan ŁKS-u Commercecon Łódź, Martę Wójcik. Rozgrywająca pewnie poprowadziła swój zespół do wygranej - Myślałam, że już nic w polskiej lidze nie może mnie zaskoczyć, a jednak. Chciałabym, żeby na większej ilości hal odbywały się takie widowiska, jak to tutaj. Przy właśnie takiej publiczności. Wszyscy obawialiśmy się meczu, a jednak udało nam się do końca wytrzymać presję. Zmiany dokonane przez trenera pomogły nam zdobyć trzy punkty. Ten mecz niósł ogromną dawkę emocji, bo to jest duże wydarzenie w skali Polski. Coś nam zostało w nogach, ale mam nadzieję, że przełożymy to na następne wyniki, bo takie wygrane budują – przyznała po meczu Wójcik.

Znacznie mniej powodów do radości miał za to trener Błażej Krzyształowicz. Jego zespołowi nie pomógł nawet powrót nieobecnej w starciu z Chemikiem Police, a jakże ważnej dla drużyny Jovany Brakocević-Canzian - Patrząc z perspektywy mojego zespołu ten mecz nie był dobry – zaczął trener gospodyń meczu - Popełnialiśmy dużo błędów, takich jak ustawienie w obronie, które powinno być inne. Piłki wpadały tam, gdzie nie powinny. W pewnym momencie mieliśmy na boisku w cudzysłowie mówiąc, trzy libero, bo była Marysia Stenzel, Agata Babicz i Oliwia Urban, a nie było widać takiego ciągu do piłki, a niektóre zawodniczki uciekały w obronie na pozycje lekko mówiąc dziwne. Robiliśmy różnicę na zagrywce, bo ŁKS przyjmował na trzeci, czwarty metr a i tak cały czas wyraźnie grał w ataku. Jestem niezadowolony z jakości gry – przyznał Błażej Kryształowicz.

Jego zespół ma bardzo mało czasu na skoncentrowanie się i otrząśnięcie po porażce, bo już w niedzielę czeka go spotkanie w Radomiu. ŁKS Commercecon Łódź za to w sobotę zmierzy się z KSZO Ostrowcem Świętokrzyskim.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej