W środę w Kętrzynie rozpoczął się, z udziałem ośmiu drużyn, turniej finałowy mistrzostw Polski juniorów. Już podczas pierwszego dnia zawodów rywalizację drużyn obserwować będzie Mariusz Sordyl, trener reprezentacji Polski juniorów.
pzps.pl.: W środę rozpoczną się mistrzostwa Polski juniorów w Kętrzynie. Na ile dni planuje pan przyjechać?
Mariusz Sordyl: Oczywiście będę w Kętrzynie. W środę będę cały dzień. W czwartek mnie zabraknie, ale piątku będę już cały czas w Kętrzynie. Będę widział przez cztery dni zmagania zawodników, w tym mecze półfinałowe i spotkania o medale. Myślę, że obejrzę te najciekawsze spotkania, czyli na początku rywalizacji. Później ostatnie mecze w grupach. Mam nadzieję, że zobaczę zawodników w sytuacjach, zarówno kiedy jeszcze tej presji na nich nie ma, a także sytuacje, gdy w tych ostatnich meczach grupowych presja może się pojawić. Zobaczymy jak oni reagują w takich momentach.
Podczas turnieju finałowego w Kętrzynie wystąpią zawodnicy, którzy na co dzień są uczniami SMS PZPS Spała i aktualnie przygotowują się do turnieju kwalifikacyjnego mistrzostw Europy U-20.
To prawda. W Spale pozostało trzech zawodników oraz jeden młody siatkarz z MOS-u Warszawa. Pozostała grupa będzie na mistrzostwach. Będziemy mogli bardzo dobrze im się przyjrzeć. Podejrzeć będziemy mogli także innych zawodników, którzy w pyszności będą próbowali dostać się do reprezentacji.
Które drużyny pana zdaniem mają największe szanse na zdobycie medalu mistrzostw Polski juniorów?
Jeżeli spojrzymy na kompletne zespoły – bo na tę chwilę nie wiemy, czy w zespołach nie pojawiały się jakieś kontuzje – to jest na pewno grupa zespołów, która ma duże szanse na medal. Mam na myśli, m.in. Metro Warszawa, AZS 2020 Częstochowa, AKS V LO Rzeszów i EKS Skra Bełchatów. To są cztery zespoły, które w moim przekonaniu powinny zameldować się w finałowej czwórce. Jednak należy pamiętać, że zawsze pojawia się mocna grupa, chociażby ubiegłoroczni zwycięzcy z Jastrzębia. Co prawda to nieco inny zespół niż przed rokiem, ale na pewno silny. Myślę, że jeśli do półfinałów awansuje jakiś inny zespół poza tymi, które wymieniłem to będzie to spora niespodzianka. Jednak to tylko doda kolorytu turniejowi. Mam nadzieję, że pozostałe zespoły również będą prezentowały wysoki poziom. Zawodnicy na pewno będą walczyć.
Od kilku tygodni w Spale trwają przygotowania do turnieju kwalifikacyjnego mistrzostw Europy, które odbędą się na Ukrainie. Jak przebiegają przygotowania? Jest pan zadowolony z dotychczasowej pracy zespołu?
Pierwszy okres prac trwał dwa tygodnie. Dość szeroka grupa zawodników przebywała na zgrupowaniu. Muszę powiedzieć i podkreślić, że jest to grupa, która pracuje z bardzo dużym zaangażowaniem i koncentracją. To ogromna przyjemność móc prowadzić tę grupę i pokazywać właściwą drogę.
Po zakończeniu turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów zawodnicy powrócą do Spały na ostatni etap przygotowań do kwalifikacji. Planuje pan jakieś sparingi bezpośrednio przed wyjazdem na Ukrainę?
Finał mistrzostw Polski juniorów zakończy się w niedzielę. Ponownie w Spale spotkamy się we wtorek. W piątek i sobotę mamy rozegrać sparingi z Finlandią. W kolejnym tygodniu wyjedziemy już na turniej kwalifikacyjny na Ukrainę.