Daria Włosińska, 3 września 2013

Reprezentacja Niemiec będzie bronić srebrnego medalu w rozpoczynających się w piątek mistrzostwach Europy w siatkówce kobiet. Wyniki tego zespołu będą w dużym stopniu zależeć od dyspozycji kapitan drużyny narodowej - Margarity Kozuch.

Siatkarki Niemiec w fazie grupowej mistrzostw Europy (6-14 września) zagrają w halle z Hiszpanią, Holandią i Turcją. W tegorocznym cyklu World Grand Prix podopieczne trenera Giovaniego Guidettiego mogliśmy zobaczyć w turnieju w Płocku, gdzie pewnie pokonały reprezentację Polski. Przegrały natomiast z Japonkami

- Przed nami mistrzostwa Europy. Na co musicie położyć największy nacisk na treningach, aby osiągnąć szczyt formy na tę imprezę?
- Na pewno trzeba było poprawić formę fizyczną. Bardzo dużo czasu spędzaliśmy na siłowni. Mam nadzieję, że uda się nam zrobić wszystko, żeby najlepsza forma przyszła na kontynentalny czempionat. Myślę, że musimy też pracować nad naszą koncentracją. Po każdym meczu zwracamy uwagę na to co było źle i które elementy trzeba poprawić. Uważam, że musimy grać konsekwentniej, bo tego w nam brakowało. Można to było zobaczyć w czasie Grand Prix. W spotkaniu z Japonkami trafiałyśmy momenty w których po prostu nie dociągnęłyśmy do końca tak jak powinnyśmy.

- Jako gospodynie mistrzostw Europy odczuwacie presję ze strony kibiców i mediów?
- Tak. Myślę, że na pewno ta presja jest odczuwalna. Być może przez to, że dwa lata temu udało nam się zdobyć srebrny medal. Miałyśmy nawet szansę na złoto. Kibice oczekują od nas, żebyśmy jak najlepiej zagrały. My wiemy, że droga do sukcesu jest bardzo długa i ciężka. Najpierw musimy skoncentrować się na grze w grupie, w której mamy wymagające przeciwniczki. Będziemy musiały robić jeden krok po drugim, żeby zdobyć to o czym myślimy.

- W tegorocznych rozgrywkach WGP w Płocku gładko pokonałyście Polki. Jak Pani ocenia grę podopiecznych trenera Piotra Makowskiego?
- Podczas meczu z nami miały problemy z przyjęciem zagrywki. Myślę, że grają dobrze. Widać to, że forma fizyczna jest coraz lepsza. Z polskimi siatkarkami zagrałyśmy kilka sparingów. Zarówno w naszej drużynie jak i waszej widać było, że oba zespoły są w okresie przygotowawczym. Trzeba jednak pamiętać, że będzie liczył się efekt końcowy czyli ostateczny wynik w mistrzostwach Europy.

- W sezonie 2011/2012 grała Pani w barwach drużyny z Sopotu. Myśli Pani o powrocie do ORLEN Ligi?
- Nie mogę powiedzieć, że nie zagram w Polsce, ale też nie powiem, że wrócę.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej