Katarzyna Porębska, Tomasz Kudala, 4 października 2017

Maciej Zendeł: zespół ma duży potencjał

SMS PZPS Spała przegrał z AZS Częstochowa 1:3 na inaugurację I ligi. - Pomimo przegranej jestem zadowolony z gry zespołu. Uważam, że widać iż ta drużyna ma duże umiejętności i potencjał. Myślę, że w miarę upływu czasu zawodnicy będą pokazywali te umiejętności – powiedział Maciej Zendeł, trener zespołu ze Spały.

pzps.pl: SMS PZPS Spała przegrał z AZS Częstochowa 1:3 w pierwszym mecz I ligi. Drużyna pomimo porażki zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Jest pan zadowolony z postawy swoich podopiecznych?
Maciej Zendeł: Gra się po to, żeby wygrywać. Jednak pomimo przegranej jestem zadowolony z gry zespołu. Uważam, że widać iż ta drużyna ma duże umiejętności i potencjał. Myślę, że w miarę upływu czasu zawodnicy będą pokazywali te umiejętności. Szkoda trzeciego seta, bo graliśmy z Akademikami jak równy z równym. Niestety cały czas coś nas rozprasza. Robimy dużo błędów w polu serwisowym. Choć muszę przyznać, że przez ostatnie dwa tygodnie nasza zagrywka bardzo dobrze fukcjonowała. W rozgrywkach Pucharu Polski graliśmy przeciwko zespołowi z Ostrołęki i zagraliśmy świetnie. Praktycznie tym elementem wygraliśmy spotkanie. Cieszę się, że mimo to trzymamy dobry poziom przyjęcia. Jeśli ustabilizujemy do tego zagrywkę to napsujemy sporo krwi naszym przeciwinikom w I lidze.

Wspomniał pan o błędach w polu serwisowym. Jednak zawodnikom przytrafiały się jeszcze inne, prostsze, niewymuszone potknięcia, np. atak w antenkę czy dotknięcie siatki. Z czego wynikają te niedociągnięcia?
Myślę, że jest to trochę kwestia stresu, a także nonszalancji ze strony zawodników. Cały czas pracujemy nad wyeliminowaniem tych błędów. To był jeden z elementów, który przytrafił się nam na mistrzostwach świata kadetów i zaważył na miejscu, które zajęliśmy podczas tego turnieju. Tak jak powiedziałem wcześniej, pracujemy nad tym, żeby ograniczyć ilość błędów do minimum. Myślę, że zawodnicy zrozumieli już na czym polega gra w siatkówkę. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grać jeszcze lepiej. Nie można też zapominać, że to są młodzi zawodnicy i to normalne, że przytrafiają się im błędy.  

Zawodnicy, którzy grają aktualnie w I lidze to gracze, którzy do tej pory grali w kategorii kadet, a teraz przeszli do kategorii junior.
Dokładnie tak. To zawodnicy z rocznika 1999 i 2000. Nie możemy oczekiwać cudów, że mając 17 czy 18 lat będą grali bezbłędnie. Cieszę się, że wygraliśmy tego jednego seta w Częstochowie. Wiem, że to może dziwnie brzmi, bo to tylko jeden set, ale dla tych chłopaków to niezwykle ważny i cenny set, tym bardziej wygrany przeciwko takiemu zespołowi jak AZS Częstochowa. Moi podopieczni podjęli walkę. Uważam, że poza pierwszym setem byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla częstochowian.

Obserwując ten mecz miałam wrażenie, że Akademicy dopasowali poziom swojej gry do waszej gry. Zgodz się pan z tą opinią?
Powiem tak – jestem troszeczkę rozczarowny postawą AZS-u. Spodziewałem się o wiele więcej z ich strony, aczkolwiek to był dopiero pierwszy mecz. Rozpoczęliśmy sezon, a nie można zapominać, że rozgrywki są długie. Tak naprawdę wszystko zweryfikuje parkiet.

Młodzież, która uczy się w NLO Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale w dużej mierze przygotowywana jest do gry i reprezentowania Polski na turniejach międzynarodowych. Jakie cele postawione są przed drużyną w tym sezonie?
Uważam, że w zespole jest kilku fajnych zawodników, którzy mają jak to często się mówi „papiery na dobre granie”. Stać ich na grę na bardzo wysokim poziomie. Nie chcę wymieniać nazwisk, bo jest jeszcze wcześnie. Niemniej jeśli wszystko dobrze się ułoży to w przyszłości seniorska kadra narodowa może mieć z nich dużą pociechę. Tak naprawdę to jest nasz cel nadrzędy – wychować zawodnika, który w przyszłości będzie stanowił o sile reprezentacji Polski. Na tę chwilę najważniejsze są dla nas rozgrywki młodzieżowe i międzynarodowe. Ten rocznik jest jeszcze trochę niespełniony na arenie międzynarodowej. Pomstaramy się w przyszłym roku, jeśli będzie nam to dane, udowodnić że zasługujemy na grę na mistrzostwach Europy i świata.

Na koniec chciałam zapytać o poziom rozgrywek I ligi. Wielu trenerów podkreśla, że jest on bardzo wysoki. Pan jest takiego samego zdania?
Oczywiście, że tak. Poziom jest wyrównanty. Każdy z każdym będzie mógł wygrać. Cieszę się, że możemy brać udział w tych rozgrywkach. Dla mnie niespodzianką był wynik meczu KS Lechia Tomaszów Mazowiecki – KPS Siedlce. Drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego naszpikowana jest zawodnikami z PlusLigi, a mimo to przegrała 0:3. Można powiedzieć, że to był mecz praktycznie bez historii. Już pierwsza kolejka spotkań pokazała, że może wiele się wydarzyć. Nie ukrywam, że liczę na to, że nasz zespół we własnej hali również urwie punkty rywalom. Dla nas każdy mecz będzie walką o każdy set i punkt. Takie mamy założenia i cele. Póki co, skupiamy się na pracy i wyeliminowaniu błędów w naszej grze.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej