Anna Daniluk, foto: Adrian Sawko, 26 czerwca 2018

Maciej Rudol: gdzie, jak nie w stolicy organizować tak wielkie turnieje

W środę stratuje World Tour Warszawa 2018. Rozgrywki plażowe po wielu latach wracają do stolicy - Gdzie, jak nie tu organizować tak duże i ważne turnieje. Myślę, że ten wielkomiejski klimat będzie tylko dodatkowym smaczkiem – mówi Maciej Rudol, plażowicz reprezentacji Polski.

pzps.pl: Przed wami World Tour w Warszawie. Temu wydarzeniu towarzyszą nieco inne emocje?
Maciej Rudol: Na pewno! Zawsze granie we własnym kraju,  przed swoją publicznością i często licznie przybyłymi znajomymi czy rodziną, jest czym wyjątkowym i na pewno dodatkowo mobilizuje do jeszcze lepszej gry. Same starcia są jednak takie same na całym świecie – tak samo przygotowujemy się do meczów, identycznie prowadzimy taktykę czy też w podobnym stopniu się koncentrujemy. Na pewno mimo wszystko gdzieś tam pojawia się większa mobilizacja, a z tyłu głowy gromadzą się jakieś dodatkowe emocje.

Dodatkowy doping będzie pomocny czy będzie raczej generował dodatkową presję?
Jesteśmy sportowcami, więc przywykliśmy do presji. Na pewno w Polsce wszyscy będą liczyć na jak najlepszy występ naszych par i zarówno zawodnicy, jak i trenerzy wiedzą, jak ważne jest dobre zaprezentowanie się przed własną publicznością. Dlatego pewna presja się pojawia, ale uspokaja nas fakt, że chcemy zaprezentować się równie dobrze jak podczas innych turniejów na świecie. Myślę, więc że dodatkowy „stresik” jest, ale na pewno nie taki, który może zjeść nas na meczu czy nawet jeszcze przed startem.

Liczysz w Warszawie na swój prywatny fanklub?
Tak, z tego co słyszałem na pewno będą rodzice i znajomi, więc wsparcie od najbliższych będzie naprawdę duże. Nawet moja najmłodsza siostra będzie obecna wśród wolontariuszy, więc to także taki dodatkowy niuansik. Od paru lat jeździ na takie zawody, jako pomoc przy turnieju, podobnie jak ja kiedyś.

Siostra też gra w siatkówkę?
Trochę gra, ale nie wiem czy myśli o tym na tyle poważnie, jak to jest w moim przypadku. Na razie trenuje w klubie z którego ja również pochodzę w MKSie Zrywie Volley Iława i stara się prezentować jak najlepiej. Ile z tego wyniknie, to się okaże w przyszłości.

World Tour przyzwyczaił nas do klimatu polskich jezior, teraz będzie królował wielkomiejski krajobraz. Zmiana otoczenia nie będzie wam przeszkadzać?
Myślę, że nie. Jest to coś wyjątkowego i ciężko to porównywać do tych klimatów, które były kojarzone przez międzynarodowych zawodników z Polską, czyli jezior, Warmią i Mazur, więc pewnym sensie moich regionów, bo ja pochodzę z Iławy. Natomiast mnie osobiście bardzo cieszy, że zagramy w Warszawie – w końcu jest to stolica, wiec gdzie, jak nie tu organizować tak duże i ważne turnieje. Myślę, że ten wielkomiejski klimat będzie tylko dodatkowym smaczkiem.  

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej