- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Maciej Muzaj: jesteśmy blisko, ale jeszcze trzeba wygrać ze Słowenią
JK, fot. FIVB, 10 sierpnia 2019
Reprezentacja Polski w sobotę zrobiła bardzo ważny krok w walce o bilet na igrzyska olimpijskie Tokio 2020, pokonując w trzech setach Francję. Wbrew obawom wielu kibiców i ekspertów, nie był to trudny mecz dla podopiecznych Vitala Heynena. – Wierzyłem, że damy z siebie wszystko – powiedział po meczu Maciej Muzaj, atakujący biało-czerwonych.
Francuzi w piątek wygrali mecz ze Słowenią w trzech setach, jednak podopieczni Alberto Giulianiego postawili twarde warunki Trójkolorowym. Sobotni mecz między Francją a Polską miał być spotkaniem, które może zadecydować o awansie na igrzyska. Biało-czerwoni do meczu przystąpili bardzo skoncentrowani. Po słabszej dyspozycji Wilfredo Leona i Michała Kubiaka z poprzednich spotkań nie było już śladu. Obaj zachwycali sprytem i szybkością w ataku. Środkowi na siatce byli nie do zatrzymania.
Na największe uznanie zasługuje Maciej Muzaj. Atakujący reprezentacji Polski grał na wysokim poziomie skuteczności, a jego atomowe ataki, których prędkość przekraczała 110 km na godzinę były dziś nie do obrony.
- Taki jest plan Vitala Heynena. Wykorzystujemy sytuacyjne piłki i popełniamy mało błędów. Ja starałem się pomóc drużynie tak bardzo jak to tylko możliwe, która dzisiaj zagrała niesamowicie w bloku, ataku i obronie. To była mega przyjemność grać z nimi – mówił po spotkaniu Maciej Muzaj.
Zapytany czy myślał o meczu z Francją, czy wyobrażał sobie jak on będzie wyglądał, odpowiedział: - Wiedziałem, że będzie to zacięte spotkanie, ale wierzyłem, że damy z siebie wszystko i będzie to dobry mecz z naszej strony. Byliśmy dobrze do niego przygotowani. Pytanie było, jak Francuzi zagrają przeciwko nam. Jak widać nie byli od nas lepsi w żadnym secie.
Po dwóch meczach biało-czerwoni mają na koncie dwa zwycięstwa. Brakuje tylko kropki nad „i”, czyli zwycięstwa w niedzielnym meczu przeciwko Słowenii. – Tak jak dzisiaj najważniejszy dla nas był z Francją, tak jutro będzie ze Słowenią. Trzeba iść po swoje, nie myślimy, że jesteśmy bardzo blisko. Rzeczywiście jesteśmy niedaleko, nie trzeba wiele, ale jeszcze trzeba to zrobić. Po meczu z Francją wracamy do hotelu, odpoczywamy, regenerujemy się, pewnie będzie wideo odprawa przed meczem ze Słowenią. Koncentrujemy się maksymalnie na tym meczu, odcinamy się od świata zewnętrznego. Rano wstajemy i idziemy po swoje – zakończył Maciej Muzaj.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej