-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Łukasz Kaczmarek: to był nasz pierwszy tak trudny mecz w sezonie
Tomasz Bielak, fot. Monika Pliś, Piotr Gibowicz, 11 listopada 2018
Mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovii Rzeszów – lidera i ostatniej drużyny w tabeli był niezwykle zacięty i emocjonujący. Kędzierzynianie prowadzili już 2:0, ale zdołali zwyciężyć dopiero po tie breaku granym na przewagi. - Asseco Resovia to wciąż uznana marka - mówi Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY. Na spotkaniu obecny był trener męskiej reprezentacji Vital Heynen.
pzps.pl: Gratuluję wygranej. Można powiedzieć, że wyszarpaliście to zwycięstwo w Rzeszowie. Przed tym meczem mieliście komplet zwycięstw na swoim koncie, Asseco Resovia ani jednego. Tak naprawdę kto mógł się spodziewać, że gospodarze aż tak bardzo wam się postawią?
Łukasz Kaczmarek: Myślę, że nie można o tym mówić w ten sposób. Co prawda my mieliśmy komplet zwycięstw, oni komplet porażek, ale to wciąż Asseco Resovia. To uznana marka, bardzo dobra drużyna, która ma naprawdę bardzo dobrych zawodników. Wiadomo, że Resovia miała kiepski początek sezonu, ale teraz z meczu na mecz grają coraz lepiej. Cieszymy się z tego, że wygraliśmy ten ciężki mecz. Co prawda prowadziliśmy już 2:0, ale od początku trzeciego seta nie potrafiliśmy przycisnąć naszych przeciwników. Mogliśmy wygrać za trzy punkty, ale później drużyna z Rzeszowa postawiła nam trudne warunki, grała bardzo dobrze. To był dla nas pierwszy tak trudny mecz w sezonie i cieszymy się, że go wygraliśmy.
W Rzeszowie od początku sezonu zdążyli już wymienić trenera. Ty współpracowałeś z Gheorghe Cretu w czasach gry w Cuprum Lubin. Czy twoim zdaniem ten trener jest w stanie odmienić oblicze Asseco Resovii?-
Wierzę w to w stu procentach. Współpracowałem z tym trenerem i to on wskazał mi właściwą drogę, skierował mnie na właściwe tory. Miejsce w którym teraz jestem, to głównie jego zasługa. Uważam, że dla Asseco Resovii ten wybór to strzał w dziesiątkę. Gdybym ze wszystkich trenerów świata miał wybrać takiego, który tych chłopaków nakierowałby na właściwą drogę po tak słabym starcie sezonu, to wybrałbym tylko nazwisko Cretu. Uważam, że Rzeszów ma super szkoleniowca, dobrego specjalistę, który naprawdę kocha siatkówkę. Pracowałem z tym trenerem i mogę się o nim wypowiadać tylko w samych superlatywach. Myślę, że jeżeli zawodnicy z Rzeszowa mu zaufają, to gra tego zespołu będzie wyglądać bardzo dobrze, bo mimo tego, że Cretu jest trenerem tej drużyny zaledwie od trzech spotkań, to w pojedynkach z mistrzem i wicemistrzem Polski grali jak równy z równym.
Dzisiejszy mecz dla przeciętnego kibica reprezentacji Polski, to był pojedynek potencjalnych reprezentacyjnych atakujących – Ciebie i Damiana Schulza. Dodatkowo z trybun mecz obserwował trener Vital Heynen, którego obecność mogła jeszcze bardziej mogła Was motywować.
Ja w każdym meczu mam taką samą motywację, bo najważniejsza jest drużyna i zwycięstwo, a nie to z kim rywalizuję naprzeciwko siatki. Co z tego jeżeli ja wygrałbym taką rywalizację, jak mój zespół mógłby nie wygrać meczu. Dzisiaj pomogłem mojej drużynie wygrać to spotkanie i mogę się z tego bardzo cieszyć.
Po meczu sporo rozmawiałeś z trenerem Heynenem. Były to jakieś techniczne uwagi czy raczej prywatna rozmowa?
Prywatna rozmowa. Raczej w ogóle nie rozmawialiśmy o siatkówce.
Tak naprawdę Vital Heynen chyba zaczął już się przygotowywać do następnego sezonu i stąd pewnie jego przyjazd do Rzeszowa, wszak po obu stronach siatki grali reprezentanci albo potencjalni reprezentanci Polski.
Tak jak zapowiadał wcześniej, że będzie często przyjeżdżał na mecze ligowe. Myślę, że z Niemiec nie ma daleko także jak tylko będzie mógł, to będzie obserwował i kompletował skład na następny sezon. Tego grania szykuje się bardzo dużo i trener będzie potrzebował wielu zawodników.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej