Katarzyna Porębska/TAURON 1. Liga.pl, fot. Piotr Sumara, 6 maja 2021

LUK Politchnika Lublin mistrzem TAURON 1. Ligi Mężczyzn!

LUK Politechnika Lublin pokonała BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:23, 25:19, 25:20) w trzecim finałowym meczu o złoty medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Jakub Zioborowski. Lublinianie rywalizacje o pierwsze miejsce z bielszczanami wygrali 3:0. Klub z Lublina został założony w 2013 roku, a po dwóch latach występów na pierwszoligowych parkietach awansował do PlusLigi!

Zacięta walka toczyła się pomiędzy lublinianami i bielszczanami o złoty medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn i bezpośredni awans do PlusLigi. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną podopiecznych Dariusza Daszkiewicza 3:0. W drugim starciu, kilka dni później w Bielsku-Białej siatkarze BBTS-u prowadzili już 2:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. 

W czwartek zespoły ponownie spotkały się w Lublinie. - Musimy pamiętać, że BBTS to w dalszym ciągu drużyna o dużym potencjale i siłą, co pokazali w dwóch pierwszych setach podczas niedzielnego spotkania. Grali kapitalnie na zagrywce, a my nie mogliśmy wiele zrobić. Mam nadzieję, że tak dobrze na zagrywce w nasze hali bielszczanie już nie będą się spisywać. Za to my we własnym obiekcie czujemy się bardzo dobrze. Jeśli pokażemy swoją dobrą siatkówkę, co najmniej taką, jak w dwóch ostatnich meczach to jestem spokojny o wynik - powiedział Jakub Wachnik, przyjmujący lubelskiej drużyny.

Z kolei Jarosław Macionczyk, rozgrywający BBTS-u dodał - Tu trzeba wygrać trzy mecze by awansować do PlusLigi, tak więc tu nikt jeszcze nic nie wygrał. Może zawodnicy z Lublina zrobili jeden krok, żeby być bliżej celu, ale walka trwa dalej.

Drużyna gości rozpoczęła pierwszą partię w zmienionym ustawieniu. Na przyjęciu pojawił się Sergiej Kapelus oraz Paweł Gryc. Lublinianie dość szybko objęli prowadzenie 6:3. W dużej mierze była to zasługa dobrej zagrywki Wojciecha Sobali. Bielszczanie starali się dotrzymać kroku rywalom 7:9. Pewnie puntował Oleg Krikun. Jednak w dalszej części to gospodarze powiększyli swoją przewagę 15:11. BBTS nie składał broni. W końcowej fazie zniwelował statę do jednego oczka 18:19. Ręki w ataku nie zwalniał Krikun. Do końca toczyła się równa gra, ale ostatecznie zwyciężyli siatkarze LUK Politechniki 25:23. Ostatni punkt zdobył pewnym atakiem z prawego skrzydła Jakub Zioborowski.

Drugi set zaczął się dużo lepiej dla podopiecznych Dariusza Daszkiewicza, którzy szybko objęli prowadzenie 8:4. Bardzo dobry poziom ataku utrzymywał Paweł Rusin. Goście jednak nie mieli zamiaru poddać się bez walki. Cierpliwie odrabiali straty 7:10 i 13:14. Z akcji na akcję coraz lepiej spisywał się Gryc 16:17. W końcowej fazie zawodnikom z Lublina udało się odskoczyć na kilka oczek 21:18. Utrzymali odpowiednią koncentrację i wygrali tę część finałowego meczu 25:19. W tej sytuacji lublinian dzielił tylko jeden set od złotego medalu oraz bezpośredniego awansu do PlusLigi.

Trzecia finałowa partia zaczęła się od udanego ataku Gryca 1:0. Kolejne akcje zespoły grały punkt za punkt 8:8. Co ważne, obie ekipy wytrzegały się prostych błędów 11:11. Gdy chwilę później w polu serwisowym pojawił się Krikun, podopieczni Harry'ego Brokkinga objęli prowadzenie 13:11. Zawodnicy z Lublina jednak dość szybko wyrównali wynik 13:13. Bielszczanie walczyli do końca 18:19. BBTS do walki próbował poderwać Krikun. Jednak w ostatnich zagraniach więcej zimnej krwi zachowali gospodarze 21:18. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa, złotego medalu i awansu do PlusLigi z lewego skrzydła zdobył David Mehić, który skutecznie obił ręce blokujących zawodników z Bielska-Białej.

Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101355.html#stats

W dalszym ciągu trwa walka o brązowy medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn. BKS Visła Bydgoszcz wygrała z eWinner Gwardia Wrocław 3:0 (25:18, 25:19, 25:13) w trzecim meczu o brązowy medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Jan Galabov. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą bydgoszczanie 2:1. Czwarte spotkanie wspomnianych drużyn zostanie rozegrane 9 maja we Wrocławiu, początek o godzinie 18.00.

Bydgoszczanie i wrocławianie toczą zacięty bój o brązowy medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną siatkarzy BKS Visły 3:0. W drugim spotkaniu dużo lepsi okazali się podopieczni Marka Lebedewa. Przed pierwszym gwizdkiem jedno jest pewne - w czwartek nie poznamy triumfatora tej rywalizacji, ale jedna z drużyn znacząco przybliży się do najniższego stopnia podium na koniec sezonu 2020/21.

- Plan jest taki, żeby odebrać brązowe medale właśnie u nas, w Orbicie. Żeby to jednak osiągnąć, musimy w Bydgoszczy zagrać lepiej niż za pierwszym razem. Nieistotne jest dla mnie, czy to będą trzy, cztery, czy pięć setów. Ważne, żeby ten ostatni punkt był po naszej stronie. Powoli myślimy już o zakończeniu tego długiego sezonu, ale żeby było ono udane, chcemy zdobyć trzecie miejsce i skończyć z medalem na szyi. Wtedy będziemy mogli się w pełni cieszyć z wykonanego planu - powiedział Arkadiusz Olczyk, kapitan eWinner Gwardii.

Z kolei Patryk Łaba dodał - Nie wiem, czy na pięć wystarczy sił, ale jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba, to zostawimy całe serce na parkiecie. Jedną bitwę wygraliśmy, ale wojna jeszcze trwa.

Pierwszą partię spotkania od skutecznego asa serwisowego rozpoczął Łaba 1:0. Chwilę później Łukasz Lubaczewski pomylił się w ataku 2:0. W dalszej części bydgoszczanie utrzymywali dobrą skuteczność w każdym elemencie 5:2. Ręki w ataku nie zwalniał Evgenii Karpiński oraz Łaba 8:4. Wrocławianie nie potrafili znaleźć swojego rytmu gry. Nie wystrzegali się prostych błędów 5:10. Gwardziści największe trudności mieli z dokładnym przyjęciem 8:13 i 11:16. BKS Visła do końca kontrolowała sytuację na parkiecie, zwyciężając pewnie 25:18. W ostatniej akcji premerowej odsłony meczu Janusz Gałązka blokiem zatrzymał atak Mateusza Siwickiego.

Seta numer dwa otworzył punktowy blok Mateusza Kowalskiego 1:0. Warto zaznaczyć dobre i pewne ataki Jana Galabova 5:2. Podopieczni Marka Lebedewa robili, co w ich mocy, aby dotrzymać kroku rywalom 5:8. Zespół gości do walki próbował poderwać Damian Wierzbicki 6:9. Jednak w dalszej części to siatkarze znad Brdy dyktowali warunki gry 14:8 i 18:11. Pomimo starań drużyna z Wrocławia nie potrafiła znaleźć sposobu, aby zatrzymać przeciwników 14:22. Tę partia zakończyła autowa zagrywka Tytusa Nowika.  

Początek trzeciej części meczu był równy 3:3. Jednak z każdą kolejną akcją incjatywę na parkiecie przejmowali gospodarze 7:3. Dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 13:8. Wiele problemów siatkarzom eWinner Gwardii przysporzyła zagrywka Michała Masnego 8:16. Podopieczni Marcina Ogonowskiego nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. Zagrali bardzo konsekwentnie do końca spotkania. Małym nakładem sił wygrali tego seta 25:13. W ostatniej akcji Masny blokiem zatrzymał atak Jeffrey'a Menzela.

Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101360.html#stats

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej