Justyna Żółkiewska, 24 lutego 2019

LSK: derby Łodzi dla Grotu Budowlanych

Kibice oglądający starcie 20 kolejki Ligi Siatkówki Kobiet pomiędzy ŁKS-em Commercecon Łódź i Grot Budowlanymi Łódź nie mogli narzekać na brak emocji. Pięciosetowy pojedynek zakończył się walką na przewagi i ostatecznie wygraną tej drugiej drużyny.

- Spodziewałam się, że będzie to lepiej wyglądało z naszej strony – przyznała szczerze przyjmująca Budowlanych Anna Bączyńska. Na wielkie brawa zasługuje fakt, że jej zespołowi pomimo przegrywania 1:6 w piątym secie udało się odwrócić losy meczu. - Zaczęłyśmy lepiej przyjmować, chociażby utrzymując te piłki w górze. Skrzydła ruszyły i myślę, że właśnie to zadecydowało o wygranym secie. Faktycznie nawet jeśli popełniałyśmy błędy na zagrywce, to była ona dobra i było widać, że ŁKS ma duży problem z przyjęciem jej – opisywała.

Niekwestionowaną liderką drużyny, która w tym meczu wystąpiła jako goście jest Jovana Brakocević-Canzian. Której komisarz po derbach wręczył statuetkę MVP. Dało się zaobserwować moment pomiędzy setami, kiedy wzięła ciężar zmotywowania drużyny na siebie i dłuższą chwilę sama rozmawiała z zespołem. - Jovana jest trochę takim naszym drużynowym psychologiem. Często nas bierze na bok i próbuje nam poukładać wszystko w głowach, żebyśmy nie były takie elektryczne na boisku. Uświadamia nam, że jesteśmy bardzo dobrym zespołem i musimy to pokazać trzymając swoją spokojną grę. - wyjaśniła Bączyńska.

ŁKS Commercecon Łódź zgodnie z trendem w tym sezonie pokazał w derbowym meczu dwie twarze. Kiedy udawało się przyjąć, gra „wiewiór” mogła imponować. Jednak jeśli nie udało się tego zrobić dobrze, zespół miał ogromne kłopoty ze zdobywaniem punktów. - Meczom z Budowlanymi zawsze towarzyszą emocje. Nie mogę być zadowolony, bo paradoksalnie największy błąd został popełniony w wygranym przez nas trzecim secie. Końcówkę zagraliśmy bardzo wolno i odpuściliśmy sporo piłek. O wyniku piątego seta zdecydowały nasze błędy. Po 10 punkcie zepsuliśmy trzy zagrywki, a tak się trudno wygrywa. Prowadziliśmy 6:1, robiliśmy swoje a jednak zdecydowały nasze błędy. - zanalizował na gorąco trener ŁKS-u Michał Masek.

Oba zespoły już niedługo mogą rozegrać kolejny mecz w ramach turnieju finałowego Pucharu Polski, który odbędzie się w dniach 9-10 marca w Nysie. Najpierw jednak Grot Budowlani Łódź zmierzą się w półfinale z Chemikiem Police, a ŁKS Commercecon Łódź z Developresem SkyRes Rzeszów.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej