-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017: Włochy – Turcja 3:0, grupa play off 1
Krzysztof Klepczyński - Oficer Prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Katowicach, AS, fot. Adrian Sawko, 30 sierpnia 2017
Włochy – Turcja 3:0 (25:16, 25:17, 31:29)
Przed pierwszym meczem rundy play-off LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w katowickim Spodku nikt chyba nie pokusiłby się o wytypowanie lidera. Włosi, jako wicemistrzowie olimpijscy, mogliby co prawda uchodzić za faworyta, jednak Turcy dali się poznać w fazie grupowej turnieju jako rywal niezwykle wymagający. Ostatecznie to Włosi po trzysetowym zwycięstwie mogą cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.
Włosi od początku spotkania starali się zbudować kilkupunktową przewagę. Sztuka ta udała im się dość szybko, a as serwisowy Filippo Lanzy i skuteczny atak ze skrzydła pozwolił im na trzypunktowe prowadzenie podczas pierwszej przerwy technicznej (8:5). Kiedy przewaga Włochów sięgnęła czterech punktów (14:10), Trener Josko Milenkoski zdecydował się poprosić o przerwę. Czas ten nie pomógł jednak Turkom- Gökhan Gökgöz nie poradził sobie z przyjęciem zagrywki Simone Giannellego (15:10). Chwilę później skuteczny kontratak Włochów i kolejny as Giannellego potwierdziły dominację wicemistrzów olimpijskich (17:10) w pierwszym secie, zakończonym 25:16 po błędzie Turków.
Przegrana w pierwszej partii zmotywowała reprezentację Turcji, która po mocnych atakach Metina Toya utrzymywała jednopunktowe prowadzenie (4:3, 6:5). Przewaga ta nie trwałą jednak długo. Po pierwszej przerwie technicznej Włosi zaczęli odrabiać straty, a skuteczny atak Filippo Lanzy poprzedzony asem serwisowym w wykonaniu Daniele Mazzone pozwolił Włochom odskoczyć na trzy punkty (11:8). Aktywnie działający włoski blok uniemożliwiał Turkom wyprowadzanie punktowych ataków, a przewaga w drugiej części seta urosła do ośmiu oczek (16:8). Punktowe zagrywki i dobrze spisujący się na skrzydle Luca Vettori pomogły wygrać Włochom drugą odsłonę 25:17.
Trzecia partia to prawdziwa huśtawka emocji. Po dziesięciominutowej przerwie reprezentacja Turcji na nowo weszła w mecz. Dzięki skutecznej grze Merta Matica i Gökhana Gökgöza udało im się zbudować trzypunktową przewagę na początku trzeciej odsłony (4:1, 5:2). Przewaga ta powiększyła się do czterech oczek na pierwszej przerwie technicznej (8:4), kiedy w siatkę zaserwował Lanza. Mozolnie odrabiający starty Włosi zbliżyli się do przeciwnika na jeden punkt (21:20, 22:21), by następnie wyrównać stan punktowy (24:24) i ostatecznie wygrać zaciętą końcówkę 31:29, awansując tym samym do ćwierćfinału, gdzie czeka już na nich reprezentacja Belgii.
Włochy: Luca Vettori, Simone Giannelli, Daniele Mazzone, Matteo Piano, Oleg Antonov, Massimo Colaci (L) oraz Fabio Balaso (L), Luigi Salvatore Randazzo, Luca Spirito
Trener: Gianlorenzo Bengini
Turcja: Mert Matic, Gökhan Gökgöz, Burutay Subasi, Arslan Ekşi, Faik Samed Güneş, Metin Toy, Hasan Yeşіlbudak (L) oraz Alperay Demirciler (L), Baturalp Burak Güngör, Hakki Capkinoglu, Izzet Ünver,
Trener: Josko Milenkoski
Gianlorenzo Blengini, trener reprezentacji Włoch: - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo to zwycięstwo było niezwykle ważne, jako że awans do ćwierćfinału był celem, jaki stawialiśmy sobie jeszcze przed tym meczem. Trzeci set był dla nas najtrudniejszy, ponieważ Turcy zdobywali po kilka punktów z rzędu, a my musieliśmy gonić wynik. Na szczęście udało nam się wygrać trzeciego seta. Oczywiście, system challenge sporo pomógł. Dzisiaj użyliśmy go w bardzo ważnych momentach, ale to także duże ułatwienie dla sędziów, ponieważ pomaga im zachować spokój i opanować sytuację na boisku w decydujących chwilach.
Oleg Antonov, reprezentacja Włoch: - Wierzyliśmy w siebie w wymagającym trzecim secie. Teraz musimy skoncentrować się na jutrzejszym meczu z Belgią, który na pewno będzie bardzo trudny. Dzisiaj zagrywaliśmy bardzo dobrze, sądzę też, że nieźle spisywaliśmy się w przyjęciu. Może technicznie nie zagraliśmy najlepiej, ale byliśmy do tego meczu przygotowani psychicznie, a presja była naprawdę spora.
Josko Milenkoski, trener reprezentacji Turcji: - Rozpoczęliśmy ten mecz z dużym respektem wobec Włochów, prawdopodobnie zabrakło nam trochę pewności siebie, aby wygrać z wicemistrzami olimpijskimi. Mieliśmy problemy z przyjęciem, co wyeliminowało nieco naszych środkowych. Mieliśmy swoje szanse w trzecim secie i nie pamiętam już, jak wiele meczów przegraliśmy właśnie w ten sposób. Mieliśmy kilka piłek setowych i kto wie, co wydarzyłoby się w secie czwartym. Myślę, że moja drużyna i tak może być zadowolona z wyniku, jaki udało nam się osiągnąć w tym turnieju, bo to jak do tej pory najwyższe ich miejsce w Mistrzostwach Europy.
Murat Yenipazar, reprezentacja Turcji: - O tym meczu chyba nie można za wiele powiedzieć. W końcówce trzeciego seta dał o sobie znać nasz brak doświadczenia. Gratulacje dla Włochów, my już kończymy turniej. Szkoda, ale takie jest życie i taka jest siatkówka. Będziemy dalej trenować i grać, musimy też popracować nad naszym przygotowaniem mentalnym.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej