- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017: Rosja – Słowenia 3:0, ćwierćfinał 2
Jerzy Sasorski - Oficer prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Krakowie, IS, MS, AŻ, fot. Wojciech Szabelski, 31 sierpnia 2017
Rosja – Słowenia 3:0 (25:17, 25:19, 25:19)
Słowenia wyeliminowała Polskę w barażu LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017. Dziś w TAURON ARENIE KRAKÓW zmierzyła się w ćwierćfinale z niepokonaną dotychczas Rosją, z którą przegrała w fazie grupowej 0:3. Tym razem również poległa w trzech setach, ale po o wiele bardziej jednostronnym, niż ten grupowy, pojedynku – nawet przez moment zwycięstwo Sbornej nie wydawało się zagrożone i to właśnie zwycięzcy grupy C jako pierwsi zapewnili sobie miejsce w półfinale.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli Rosjan – po wejściu w pole zagrywki Maksyma Michajłowa wygrali cztery akcje z rzędu i skuteczny atak Jurija Biereżki z drugiej linii skłonił trenera Kovača do wzięcia pierwszej przerwy na żądanie (6:2). Słoweńcy próbowali utrzymać się w grze, ale nie byli w stanie skończyć żadnej piłki w kontrataku, Rosja zaś wykorzystywała umiejętnie swe atuty – od serwisu, przez przyjęcie, po blok i atak. Dmitrij Wołkow wyprowadził swoją reprezentację na 16:8 i choć przy stanie 18:9 Słowenii w końcu wyszedł potrójny blok, było już za późno na takie nieśmiałe oznaki niezłej dyspozycji, a błąd serwisowy Alena Šketa zakończył partię wynikiem 25:17 dla Sbornej.
Początek drugiej odsłony spotkania wydawał się bardziej wyrównany – żaden z zespołów nie był w stanie wyrobić sobie więcej niż jednego punktu przewagi do momentu, gdy potrójny blok oznaczał 8:6 na tablicy wyników dla Rosjan. To znów oni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, a pojedynczy blok Wołkowa na Tončku Šternie dał im prowadzenie 12:8. Słoweńcy ponownie nie mieli nic do powiedzenia, a szczęśliwie zdobyty przez Biereżkę punkt na 19:13 poskutkował kolejnym czasem dla Slobodana Kovača. Serbski szkoleniowiec był jednak bezradny, a przewaga Rosji w każdym elemencie gry przyniosła jej zwycięstwo do 19 po kolejnym zepsutym serwisie Šketa.
W trzecim secie Słoweńcy wciąż wyglądali na dość wycofanych, a ich brak pewności siebie i żelazna konsekwencja widoczna po drugiej stronie siatki sprawiły, że Sborna utrzymywała się na prowadzeniu. Kovač zmienił na rozegraniu Dejana Vinčicia na Gregora Ropreta, co przyniosło efekty i mecz stał się o wiele bardziej wyrównany. Rosyjski blok był jednak coraz trudniejszy do przejścia, a dwupunktowa strata to wszystko, co była w stanie osiągnąć Słowenia. Spotkanie zakończyła punktowa krótka Artioma Wolwicza.
Rosja: Ilja Własow, Artiom Wolwicz, Siergiej Grankin, Dmitrij Wołkow, Jurij Biereżko, Maksym Michajłow, Roman Martyniuk (L) – Walentin Gołubiew (L), Maksym Żygałow
Trener: Siergiej Szlapnikow
Słowenia: Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Alen Šket, Mitja Gasparini, Dejan Vinčić, Tine Urnaut, Jani Kovačić (L) – Tonček Štern, Žiga Štern, Gregor Ropret, Danjel Koncilja
Trener: Slobodan Kovač
Machim Michajłow (atakujący reprezentacji Rosji): Mecz ze Słowenią w grupie był wyrównany, zwyciężaliśmy w końcówkach. Słoweńcy pozostali jeszcze myślami we wczorajszym meczu z Polską, który wygrali. W dzisiejszym spotkaniu nie pokazali swoich najważniejszych atutów, tego na jakim poziomie potrafią grać. Dzisiaj było z nimi łatwiej wygrać niż w grupie.
Siergiej Szlapnikow (trener reprezentacji Rosji): Graliśmy dzisiaj bardzo dobrze, to był bardzo ważny mecz, który pozwolił nam zostać w tym turnieju, dlatego jesteśmy zadowoleni. Z jednej strony dodatkowy dzień wolny pozwala odpocząć, ale z drugiej strony można wypaść z rytmu meczowego. Gra zespołowa była kluczem do tego zwycięstwa.
Slobodan Kovac (trener reprezentacji Słowenii): Sam siebie pytam, co dzisiaj się stało. Zawodnicy mówią, że byli zmęczeni, bo nie minęły nawet 24 godziny od poprzedniego bardzo ważnego meczu. I to mi się nie podoba, nie mogę zrozumieć, że tej pozytywnej energii i adrenaliny z wczoraj zupełnie nie wykorzystali w dzisiejszym meczu. Oczywiście przeciwnik był bardzo dobry, ale w każdym przypadku, kiedy grasz z Rosją i to drugi raz, przegrywając pierwszy mecz własnymi błędami, podejście do gry powinno być inne, szczególnie gdy dzień wcześniej pokonuje się tak świetny zespół jak Polska. Okazało się, że w tym momencie Rosja jest od nas lepsza i aspiruje do tego by grać w finale mistrzostw Europy, ale jak już pokazał ten turniej niespodzianki się zdarzają i wszystko jest możliwe. Każdy mecz to inna historia i zobaczymy, jak dalej potoczy się turniej. My jesteśmy rozczarowani, bo byłem przekonany, że możemy być w czołowej czwórce tego turnieju. W tym sezonie były zarówno pozytywne, jak i negatywne momenty, ale szkoda, że kończymy ten sezon taką porażką.
Alen Pajenk (reprezentant Słowenii): Jesteśmy zawiedzeni. Nie zagraliśmy tak jak wczoraj, myślę że straciliśmy całą naszą energię w meczu z Polską. Chociaż z drugiej strony Rosja to bardzo silny zespół i trudny przeciwnik.
Dejan Vincic (reprezentant Słowenii): Graliśmy bardzo opornie, nie mieliśmy energii, tak właściwie to brakowało nam wszystkiego. Mieliśmy bardzo krótki czas na regeneracje po wczorajszym meczu. Rosyjski zespół zagrał bardzo dobrze, nie popełniał błędów.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej