- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017: Rosja - Belgia 3:0, półfinał 2
Jerzy Sasorski - Oficer prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Krakowie, IS, MS, AŻ, fot. Piotr Sumara, 2 września 2017
Rosja – Belgia 3:0 (25:14, 25:17, 25:17)
Drugi półfinał LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 to pojedynek Rosji i Belgii w TAURON Arenie Kraków. Belgowie w drodze do fazy medalowej mistrzostw pokonali Francję i Włochy, ale będąca w wyśmienitej dyspozycji Sborna postawiła poprzeczkę zupełnie poza ich zasięgiem, po wybitnie jednostronnym meczu zwyciężyła 3:0 i wciąż nie straciła ani jednego seta podczas rozgrywanego w Polsce turnieju. W finale zmierzy się jutro o 20.30 z Niemcami.
Mecz rozpoczął się pomyślnie dla Rosjan – najpierw efektowny atak z sytuacyjnej piłki wykończył rozgrywający Siergiej Grankin, a potem trener Heynen musiał wziąć czas, bo jego drużyna przegrywała już 0:3. Drużyna trenera Szlapnikowa nie zwalniała, a efektowny as Maksyma Michajłowa dał im prowadzenie 8:2 na pierwszej przerwie technicznej. Przewaga Sbornej wydawała się nie do odrobienia, jeśli wziąć pod uwagę kompletną nieobecność belgijskiego bloku, a także zdecydowanie większą skuteczność w ataku Rosjan. Ponowne wejście Michajłowa w pole zagrywki to już wynik 19:9 i kolejny czas dla Belgii. Cierpienia Belgów zakończył Tomas Rousseaux trafiając serwisem w siatkę (25:14).
Początek drugiej odsłony spotkania upłynął pod znakiem dobrej passy Dmitrija Wołkowa – zdobył cztery z pięciu pierwszych rosyjskich punktów i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 5:3. Belgom utrzymywało się utrzymywać niedużą stratę do przeciwnika, ale skuteczny atak Jegora Kliuki na przechodzącej piłce dał Rosjanom wynik 16:10 na drugiej przerwie technicznej. Belgia okazywała pewne oznaki życia, ale było to zdecydowanie za mało na rozpędzoną Sborną, a autowy atak zamknął partię wynikiem 25:17.
Rosyjska maszyna nie planowała się zatrzymywać po dwóch setach, a całkowita bezradność Belgów przerodziła się w wynik 8:2 na pierwszej przerwie technicznej. Potem podopieczni trenera Heynena zaczęli pokazywać się z trochę lepszej strony i zmniejszyli stratę do trzech oczek, ale ani przez chwilę nie wydawało się prawdopodobne, że Rosja wypuści tego seta i całe spotkanie z rąk. Kolejna przerwa w grze to znów 16:10, a po autowym ataku Rousseaux było już 18:11. Chwilę później Rosjanie wysforowali się na 22:11 po dwóch punktach zdobytych przez Wołkowa, a mecz zakończył z lewego skrzyła Jegor Kliuka.
Rosja: Ilja Własow, Artiom Wolwicz, Siergiej Grankin, Dmitrij Wołkow, Jurij Biereżko, Maksym Michajłow, Roman Martyniuk (L) – Maksym Żygałow, Walentin Gołubiew (L), Jegor Kliuka, Aleksander Butko
Trener: Siergiej Szlapnikow
Belgia: Bram Van Den Dries, Sam Deroo, Pieter Verhees, Simon Van De Voorde, Mathias Valkiers, Tomas Rousseaux, Lowie Stuer (L) – Francois Lecat, Gert Van Waale, Jelle Ribbens (L), Ruben Van Hirtum, Stijn D’Hulst, Kevin Klinkenberg
Trener: Vital Heynen
Maksim Żygałow, reprezentant Rosji: Jestem szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa i cieszę się, że nasz zespół zagrał dzisiaj bardzo dobry mecz. Myślę, że jutro będziemy odpowiednio przygotowani, aby zaprezentować równie wysoki poziom. Oczywiście, postaramy się, aby również kolejny mecz wygrać bez straty seta. Wiedzieliśmy, że musimy być przygotowani na to, że po tej dziesięciominutowej przerwie między setami na boisku pojawi się drużyna prezentująca zupełnie inną siatkówkę. Myślę, że to że turniej gramy cały czas w Krakowie nie ma tutaj dużego znaczenia, Niemcy są drugim finalistą, a grali w kilku miastach, więc to nie ma żadnego wpływu.
Siergiej Szlapnikow, trener reprezentacji Rosji: Byliśmy przygotowani na trudny mecz, Belgowie pokonali Francuzów, więc wiedzieliśmy, że umieją świetnie grać. Jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazała moja drużyna i jak zagrała w tym meczu. Wielu mówi, że mieliśmy łatwą grupę, łatwą drogę do finału, ale z tym się nie zgadzam, teoretycznie powinniśmy byli na swojej drodze zmierzyć się z Francuzami i Polakami, czyli obecnymi mistrzami Europy i świata, ale to sport i trafiliśmy na innych przeciwników. Nie śledziliśmy pierwszego półfinału, bo chcieliśmy zachować pełnię koncentracji na nasze spotkanie. Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do finału.
Vital Heynen, trener reprezentacji Belgii: Rosja jest najlepszym zespołem na tych Mistrzostwach Europy. Jednak muszę być fair w stosunku do Niemiec, bo jestem byłym trenerem tej reprezentacji i mam nadzieję, że to oni jutro wygrają. Mam tam wielu przyjaciół, ale Rosja jest fizycznie zbyt silna. Na ten moment, my nie potrafimy grać przeciwko zespołowi Sbornej. Musimy byś szczerzy, jesteśmy krok lub nawet dwa za nimi.
Tomas Rousseaux, reprezentant Belgii: Graliśmy dzisiaj bardzo źle, więc taki rezultat przeciwko zespołowi Rosji jest czymś normalnym. Nie zaczęliśmy tej gry, tak jak wszystkich poprzednich. Zabrakło nam zaangażowania, agresji i entuzjazmu. Dzisiejszy start był bardzo zły. Starałem się prezentować moją grę, ale czasami to było zbyt trudne. Są takie momenty, że w ciężkich chwilach każdy zaczyna popełniać błędy.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej