Krzysztof Klepczyński - Oficer Prasowy LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Katowicach, AS, fot. Adrian Sawko, 31 sierpnia 2017

LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017: Niemcy – Czechy 3:1, ćwierćfinał 1

Niemcy – Czechy 3:1 (25:22, 16:25, 25:23, 25:20)

Pierwszy ćwierćfinał rozgrywany w katowickim Spodku w ramach LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 zakończył się zwycięstwem Niemców 3:1 i to właśnie podopieczni trenera Andrei Gianiego cieszyć się mogą z awansu do półfinału.  

Czesi rozpoczęli spotkanie z wysokiego „C”- zagrywką zapunktował Jakub Janouch, wyprowadzając swoją drużynę na pierwsze w tym meczu prowadzenie (3:2). Odrzucani od siatki Niemcy nie byli w stanie wyprowadzić skutecznych ataków, a prowadzenie podopiecznych Michala Nekoli zwiększyło się do trzech punktów (8:5). Kiedy na prawym skrzydle uaktywnił się György Grozer, Niemcy doprowadzili do remisu 9:9, by chwilę później zbudować dwupunktową przewagę (13:11). Prowadzenie Niemców utrzymywało się już do końca seta i mimo asa serwisowego Jana Hadravy (23:21), Czesi nie byli w stanie odwrócić wyniku na swoją korzyść. Pierwszą partię zakończyła autowa zagrywka Michala Fingera (25:22).

Początek drugiego seta to gra punkt za punkt (4:4, 5:5). Po błędzie Niemców, to reprezentacja Czech schodziła na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą (8:6). Potrójny blok Czechów (Radek Mach, Jakub Janouch, Petr Michalek) na Denysie Kalyberdzie zwiększył ich prowadzenie do trzech oczek (9:6). Doskonale działający czeski blok nie pozwolił rozwinąć skrzydeł także Grozerowi. Błędy Niemców połączone z dobrym przyjęciem i skutecznością ataku po stronie czeskiej sprawiły, że przewaga wzrosła do sześciu punktów (17:11, 21:15). Czas, o który poprosił Andrea Giani nie wprowadził spokoju w szeregi Niemców, a druga odsłona padła łupem Czechów (25:16).

Sporna piłka przy stanie 2:2 wprowadziła nieco zamieszania w pierwszych minutach trzeciej partii, co pozwoliło Niemcom ponownie zebrać siły i po skutecznym ataku wyjść na prowadzenie 5:3. Nie zdeprymowało to jednak Czechów, którzy chwilę później odwrócili wynik, zyskując czteropunktową przewagę (11:7), głównie dzięki dobrej grze Michala Fingera i Donovana Dzavoronoka. Mimo iż Niemcom udało się doprowadzić do remisu, to Czesi schodzili na drugą przerwę techniczną, prowadząc 16:15. Chwilę później skuteczna gra Marcusa Böhme i uruchomiony niemiecki blok pomogły reprezentacji Niemiec nie tylko odrobić straty, ale wypracować przewagę 21:19. Kiedy skuteczność odzyskał wreszcie Grozer, Niemcom udało się rozstrzygnąć na swoją korzyść niezwykle emocjonującą końcówkę seta (25:23).

Utrzymując dobrą grę w obronię Czesi na początku czwartego seta wypracowali sobie dwupunktową przewagę (4:3, 5:3). Niemcom szybko udało się odrobić straty, a gra zaczęła się toczyć punkt za punkt. Proste błędy nie pozwoliły żadnej z drużyn odskoczyć na więcej niż jeden punkt. Dopiero przy stanie 12:12 dwa skuteczne ataki Niemców umożliwiły im na uzyskanie dwóch punktów przewagi. Rozpędzony Grozer zatrzymany został blokiem dopiero przy stanie 17:16, co doprowadziło do remisu. Nie wystarczyło to jednak Czechom, aby odwrócić obraz tego seta i to Niemcy chwilę później po punktowej zagrywce Grozera cieszyli się z awansu do półfinału.

Niemcy: Christian Fromm, Denys Kaliberda, Michael Andrei, György Grozer, Lukas Kampa, Tobias Krick, Julian Zenger (L) oraz Ruben Schott, Jan Zimmermann, Simon Hirsch, Marcus Böhme

Trener: Andrea Giani

Czechy: Marek Beer, Donovan Dzavoronok, Michal Finger, Radek Mach, Jakub Janouch, Petr Michalek, Martin Krystof (L) oraz Jan Hadrava, Adam Zajicek, Jan Galabov

Trener: Michal Nekola

Andrea Giani (trener reprezentacji Niemiec): - Ten ćwierćfinał potwierdził, jak ważne jest mieć na ławce sprawdzony i mocny skład. Schott zastąpił Fromma, ustabilizował przyjęcie i uruchomił Kampie więcej opcji w rozegraniu. Powiedziałem moim zawodnikom, aby skupiali się na poszczególnych elementach i to zadziałało. Najlepszym przykładem jest Grozer, którego as serwisowy zapewnił nam półfinał.

Denys Kaliberda (reprezentant Niemiec): - Jakość gry nie była dzisiaj zbyt wysoka. Duch walki, który zaprezentowaliśmy w końcówkach trzeciego i czwartego seta, przyczynił się do tego, że przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą stronę. Brakowało trochę jakości w naszej grze. To nie był dobry mecz, ale również takie mecze trzeba wygrywać. Najbardziej liczy się zwycięstwo.

Michal Nekola (trener reprezentacji Czech): - To była świetna walka, aż do samego końca. Jestem dumny z moich zawodników, bo walka była naprawdę zacięta i graliśmy jak równy z równym w pierwszym i czwartym secie. Chcemy pojechać na następne mistrzostwa Europy, dlatego w kolejnym sezonie konieczne są drobne zmiany w drużynie. Część zawodników chce zakończyć karierę, więc musimy odmłodzić zespół i przygotować go lepiej przed kolejnym rokiem.

Michal Finger (reprezentant Czech): - Graliśmy bardzo ryzykownie. Niemcy zagrali naprawdę świetnie, nie byliśmy w stanie ich dzisiaj złamać. Dobrze zagraliśmy w drugim secie, popełniając tylko kilka błędów. Raz się wygrywa, raz przegrywa. Dzisiaj niestety przegraliśmy.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej