Jarosław Marendziak, Aleksandra Smolarek fot. Jarosław Pruss, 27 sierpnia 2017

LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017: Czechy - Niemcy 0:3, GRUPA B

Czechy - Niemcy 0:3 (19:25, 14:25, 20:25)

LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 w Szczecinie wyjątkowo przychylne Niemcom. Drużyna Andrei Gianiego pokonała bez straty seta Czechów i po dwóch seriach spotkań z kompletem zwycięstw pewnie przewodzi w tabeli grupy B.

Pojedynek, zgodnie z oczekiwaniami, rozpoczął się po myśli naszych zachodnich sąsiadów. Najpierw dwa razy z prawego skrzydła skutecznie atakował Gyorgy Grozer, później punktową zagrywką popisał się Lukas Kampa i szybko zrobiło się 5:0. Gdy wydawało się, że Niemcy spokojnie będą kontrolować boiskowe wydarzenia, do gry nagle poderwali się Czesi. Podopieczni Michala Nekoli wykorzystali błędy rywali i doprowadzili do remisu 11:11. Ostatnie słowo w tym secie należało jednak do Niemców, którzy uruchomili mocniejszą zagrywkę i wypracowali bezpieczną przewagę.

W drugiej partii faworyci poszli za ciosem. Wprowadzony Ruben Schott świetnie spisywał się w polu zagrywki, a przewaga jego drużyny stopniowo rosła - 8:1, 17:5. Kropkę nad „i” postawił na prawym skrzydle Simon Hirsch i Niemcy prowadzili już 2:0. Co ciekawe mimo wyniku gra mogła się podobać, bo obie strony starały się rozgrywać akcję na bardzo dużej szybkości.

Podobnie jak w starciu Włoch ze Słowacją najciekawsza była trzecia partia. Tym razem długo Czesi utrzymywali kontakt punktowy z Niemcami. W decydujących momentach zespół Andrei Gianiego potrafił wykorzystać błędy własne rywali, odpowiadał atakami Christiana Fromma, Gyorgy Grozera oraz Rubena Schotta, co dało wygraną do 20.

Czechy: Marek Beer, Donovan Dzavoronok, Michal Finger, Ales Holubec, Jakub Janouch, Petr Michalek, Martin Krystof (L) – Jan Hadrava, Radek Mach, Marek Zmrhal, Matyas Demar, Jan Galabov

Trener: Michal Nekola

Niemcy: Christian Fromm, Denys Kaliberda, Michael Andrei, Gyorgy Grozer, Lukas Kampa, Tobias Krick, Julian Zenger (L) – Ruben Schott, Simon Hirsch, Jan Zimmermann.

Trener: Andrea Gianni

Matteo Piano (ITA): Musieliśmy być skoncentrowani przez całe spotkanie. Zgodzę się, że początek meczu był łatwy, ale już w kolejnych bardziej liczyły się mądre zagrania. Musieliśmy myśleć o naszej grze i byliśmy na tym skoncentrowani, nie mieliśmy czasu żeby czuć jakiekolwiek naciski ze słowackiej strony. Nie wiem, czy jesteśmy faworytami w grupie, staram się nie czytać żadnych artykułów i nie analizować całej sytuacji. W Mistrzostwach Europy wszystkie drużyny chcą po prostu grać, cały turniej to świetne widowisko, a wszyscy ludzie w Europie mogą zobaczyć mecze na wysokim poziomie. Zespoły są tutaj po to, żeby dać z siebie wszystko. Jutrzejszy mecz z Czechami na pewno nie będzie łatwy. Uważam, że dzisiaj Czesi również mogą sobie poradzić z Niemcami. Kocham grać w Polsce, ponieważ Polacy dopingują Włochów. Mimo, że nie gramy u siebie, czujemy, że tutaj dzieje się coś wyjątkowego.

Simone Gianelli (ITA): Przed meczem oczekiwaliśmy, że zagramy przeciwko dobrej drużynie. Myślę, że Słowacy nie zagrali dzisiaj zbyt dobrze, ale jestem bardzo szczęśliwy, bo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Nie myślimy jeszcze o kolejnej fazie Mistrzostw. Skupiamy się na nadchodzącym meczu z Czechami. Sądzę, że może to być trudne spotkanie, ponieważ Czesi grają bardzo dobrze.

Danielle Mazzone (ITA): Mecz ze Słowacją nie był tak łatwy jakby się mogło wydawać, ponieważ Słowacy są taką drużyną, że jeśli dostaną zbyt dużo przestrzeni, stają się niebezpieczni. W meczu z Niemcami mieliśmy wzloty i upadki, a dzisiaj zagraliśmy dobrze w każdym elemencie. Musimy starać się grać tak, jak podczas dzisiejszego spotkania. W Mistrzostwach bierze udział wiele drużyn, tak dobrych jak my, albo nawet lepszych, nie czujemy nacisków, związanych z obroną brązowego medalu Mistrzostw Europy 2015. Wiemy, jaką jesteśmy drużyną i co możemy zrobić, musimy jedynie przełożyć to na boisko. Chcemy osiągnąć dobry wynik. Wynik jest zawsze ważny, ale chcemy też podwyższać swój poziom, chcemy grać lepiej. Mistrzostwa Europy to turniej, w którym rywalizacja stoi na wysokim poziomie. Myślę, że nawet na wyższym niż Igrzyska Olimpijskie albo Mistrzostwa Świata. Czasami słabsze drużyny potrafią przysporzyć ogromnych problemów tym najlepszym zespołom.

Lukas Kampa (GER): Wciąż czujemy presję, musimy wygrać jutrzejszy mecz. Nie oczekujemy, że spotkanie ze Słowakami będzie dla nas łatwiejsze niż dwa poprzednie. Mamy teraz dziewiętnaście godzin żeby się wyspać, zregenerować i być gotowym na ostatni mecz w grupie.

Jan Hadrava (CZE): Mieliśmy szansę, żeby ugrać coś więcej w dzisiejszym meczu, zwłaszcza w pierwszym i trzecim secie. W drugim secie Niemcy byli od nas dużo lepsi. Brakowało nam dzisiaj dobrej zagrywki, ataku oraz przyjęcia. Graliśmy nerwowo i popełnialiśmy wiele błędów, a Niemcy cały czas podnosili poziom tego meczu. Z takim przeciwnikiem jak niemiecka drużyna nie można sobie na to pozwolić, jeśli chce się wygrać. Jutro czeka nas mecz z Włochami, będzie to bardzo trudne spotkanie. Żeby wyjść z grupy, musimy mieć nadzieję, że Słowacja nie wygra z Niemcami.




www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej