Justyna Żółkiewska, fot. Przemysław Cyrulik, 15 lutego 2018

Lorenzo Micelli: to był trudny ćwierćfinał

Drugi w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet ŁKS Commercecon Łódź pokonał zajmującego trzecie miejsce Developres SkyRes Rzeszów 3:1 w ćwierćfinale Pucharu Polski.

- Wiedzieliśmy, że ten ćwierćfinał będzie trudny dla obu zespołów. ŁKS wygrał, bo zagrał lepiej od nas i był w stanie zrobić wiele rzeczy lepiej niż my. Niestety tak się stało, więc możemy im pogratulować a sami wrócić do pracy nad pewnymi elementami naszej gry. Zobaczymy co stanie się w play-offach, bo to jedyny cel który nam pozostał. Szkoda, że nie zagramy w Final Four bo zasłużyliśmy, żeby tam być – analizował po spotkaniu trener rzeszowskiego zespołu Lorenzo Micelli.

Włoski szkoleniowiec mógł być zadowolony z dobrej reakcji zespołu po wyraźnie przegranym pierwszym secie. - ŁKS miał nad nami dużą przewagę zwłaszcza na kontrze. Lepiej blokowali i więcej piłek wyciągnęli w obronie. Regiane Bidias to taka zawodniczka, która nie daje ci możliwości ponownego rozegrania po tym jak to ona wykonuje kontratak. Ona szuka punktu jak tylko pojawia się taka możliwość. Ciężko się ją broni i przeciwko niej gra. Największa różnica była pomiędzy nami właśnie w ataku – dodał.

W spotkaniu ćwierćfinałowym był system challenge. - Videocheck, to bardzo przydatna rzecz, która pomaga sędziom podejmować właściwe decyzje. Ja nie mam na co narzekać i nie sądzę, że przy weryfikacji zmarnowaliśmy swoje okazje. Coś dziwnego stało się przy ostatniej piłce, która po ataku łodzianek znalazła się w siatce, ale nie narzekam. Dlatego, że videocheck wniósł więcej sprawiedliwości na boisko - mówił Micelli.

Brak awansu do Final Four w Nysie 10-11 marca oznacza dla zespołu z Rzeszowa trochę dodatkowego odpoczynu. - Mieliśmy trochę czasu na odpoczynek dlatego, że przy naszym planie gry i rozgrywkach niektóre dziewczyny niestety nie mogły pracować na sto procent. Przez to musieliśmy szukać pewnych wariantów. Musimy popracować całą drużyną i mam nadzieję, że grać trochę mniej. Z drugiej strony biorąc udział w Lidze Mistrzyń wiedzieliśmy na co się piszemy. Takie jest ryzyko wpisane w te rozgrywki – wyjaśnił szkoleniowiec.

Dobrą wiadomością dla kibiców z Rzeszowa jest także rychły powrót kontuzjowanej libero, Agaty Sawickiej. - Agata powinna wrócić do nas w przyszłym tygodniu. Wróciła do treningów indywidualnych, ale jeszcze nie jest gotowa na pełen powrót – zakończył Micelli.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej