Anna Daniluk, foto: CEV, 25 listopada 2020

LM: VC Maritza Płowdiw - ŁKS Commercecon Łódź 2:3

Siatkarki ŁKS Commerceconu Łódź wygrały 3:2 (25:18, 20:25, 20:25, 25:17, 15:10) z VC Martizą Płowdiw w meczu drugiego dnia zmagań grupy C Siatkarskiej Ligi Mistrzyń. W czwartek czeka je spotkanie z francuską ASPTT Miluzą.

W Płowdiw trwa turniej grupy C Siatkarskiej Ligi Mistrzyń CEV. W swoim drugim spotkaniu zawodniczki ŁKS Commerceconu Łódź rywalizowały z zespołem gospodyń VC Maritzą. W pierwszym dniu zmagań obie drużyny uległy rywalkom - łodzianki przegrały mecz z silnym tureckim VakifBank Stambuł, a Bułgarki nie sprostały warunkom postawionym przez siatkarki ASPTT Miluzy. 

- Mimo wtorkowej przegranej, musimy skupić się na naszych najbliższych celach, a są nimi zwycięstwa w kolejnych starciach - powiedział przed spotkaniem trener ŁKSu - Giuseppe Cuccarini.

Partia inaugracyjna starcia z VC Martizą to przede wszystkim parada obron po obu stronach siatki, ale też nieskutecznych i nieskończonych ataków. Obie drużyny prezentowały niską skuteczność w ataku oscylującą w granicach 25%. Duże problemy z kończeniem akcji miała także Katarzyna Zaroślińska, która na własnej skórze doświadczyła aktywnie działających w defensywie Bułgarek, które wzięły sobie za punkt honoru podbijanie uderzeń posyłanych przez atakującą łodzianek. Gospodyniom nie udało się jednak uniknąć własnych błędów, które finalnie okazały się mieć kluczowe znaczenie. Ostatecznie to siatkarki ŁKSu cieszyły się z wygranej w tym secie, ustanawiając wynik na 25:18.   

W drugiej odsłonie zespół z Płowdiw odblokował się w ofensynie i zaczął kończyć pierwsze akcje, z którymi miał ogromny problem w poprzedniej partii. Widać było, że ta istotna zmiana, stanowiła spory problem dla "Wiewiór", które pozwoliły rywalkom odskoczyć na kilka punktów. Podczas przerwy na żądanie, trener Cuccarini wyraźnie zasyganlizował konieczność ofiarniejszej gry w obronie, jednak własne błędy popełniane przez polski zespół, potrafiły skomplikować każde taktyczne założenia. Niestety wypracowany na przestrzeni seta dystans punktowy nie dał się tak łatwo zniwelować i choć siatkarki ŁKSu zmniejszyły stratę, to gospodynie cieszyły się z wygranej, tym samym doprowadzając spotkanie do wyrównania. 

Trzecia partia w dalszym ciągu nie przebiegała po myśli siatkarek z Łodzi, które cały czas nie mogły znaleźć swojego rytmu w ataku. Dodatkowo w tej części meczu zawodniczki Martizy grały czujnie w bloku i aż czterokrotnie zatrzymały na siatce swoje rywalki, a to zrobiło różnicę. Po drugiej stronie siatki, w trzeciej odsłonie ciężko było szukać punktowych bloków, co tylko utrudniało położenie "Wiewiór". Łodzianki w tym meczu miały wiele problemów, za co płaciły punktami. Finalnie to miejscowe zapisały set na swoim koncie, kończąc go bliźniaczym wynikiem do poprzedniej partii, czyli 25:20. Tym razem jednak były znacznie bliżej końca spotkania i całościowego zwycięstwa.  

W czwartym secie mogliśmy oglądać naprawdę dobrze grający ŁKS Commercecon, który nareszcie narzucał swoje warunki spotkania. Poprawa jakości ataku, przy jednoczesnym zablokowaniu się Bułgarek oraz skuteczna gra w bloku dały łodziankom potrzebną przewagę. Już od początku tego seta widać było sporą różnicę w prezentowanej siatkówce i znacznie wyższy poziom występu polskiego zespołu. Nie pomogły przerwy taktyczne brane przez trenera Martizy ani aktywna gra w obronie gospodyń - podopieczne Giuseppe Cuccariniego robiły swoje i kilka chwil później rozpoczęły rywalizację w tie-breaku. 

Ostatnia partia w pełni należała do zawodniczek ŁKSu, które od początku do końca kontrolowały własną grę. Ostatni punkt w meczu zdobyła Aleksandra Wójcik, najskuteczniejsza zawodniczka całego spotkania. Przyjmująca zdobyła w tym starciu 26 punktów, przy 46-procentowej skuteczności w ataku. Za swój występ odebrała statuetkę MVP. 

W czwartek "Wiewióry" czeka mecz z ASPTT Miluzą. Początek o godzinie 17:00. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej