Eugeniusz Andrejuk, fot. CEV, 14 lutego 2019

LM: Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:2

Trefl Gdańsk pokonał PGE Skrę Bełchatów 3:2 (25:22, 28:26, 21:25, 18:25, 16:14) w meczu piątej kolejki grupy D Ligi Mistrzów. Najlepszym zawodnikiem wybrany został Marcin Janusz. Gdańszczanie zapewnili sobie awans do ćwierćfinału. Bełchatowianie zachowali szansę na uzyskanie kwalifikacji do najlepszej ósemki klubowych drużyn kontynentu. Muszą wygrać ostatnie spotkanie i czekać na korzystne rozstrzygnięcia w innych grupach.

PGE Skra była osłabiona. Do Gdańska w ogóle nie pojechali Mariusz Wlazły, Artur Szalpuk i David Fiel Rodriguez, a trener Roberto Piazza nie mógł też skorzystać z Milada Ebadipoura i Patryka Czarnowskiego. Na początku pierwszej partii lepszą i skuteczniejszą grę zaprezentowali gospodarze, którzy prowadzili 4:1 i 7:4. W ataku bardzo dobrze spisywał się Maciej Muzaj. Bełchatowianie walczyli i starali się odrobić straty. Dobrze zagrywał mistrz świata Jakub Kochanowski. Od połowy seta warunki gry zaczęli dyktować siatkarze Trefla, którzy utrzymywali wysoką skuteczność w ataku 18:14. Goście robili wszystko, żeby odwrócić losy rywalizacji, ale udało im się tylko zmniejszyć rozmiary strat - 20:22. Trefl utrzymał prowadzenie, a ostatni punkt zdobył Maciej Muzaj.

Po akcji Muzaja z sytuacyjnej piłki Trefl prowadził 21:13 i kibice myślami byli już przy trzecim secie. Jednak jeszcze raz okazało się, że w siatkówce nie ma bezpiecznej przewagi. PGE Skra zdobyła z rzędu cztery punkty m.in. za sprawą zagrywek Teppana. Trener Andrea Anastasi poprosił o czas. Po wznowieniu gry Muzaj zdobył punkt prowadzenie 22:17 dalej wydawało bezpieczne. Goście walczyli, przewaga gospodarzy malała. Było 23:20 i bełchatowianie wyrównali. Mieli swoje szanse również na wyrównanie w meczu, ale gdy Niemiec zatrzymał Kochanowskiego gdańszczanie objęli prowadzenie 2:0.

Początek trzeciego seta był wyrównany 7:7. Goście nie zamierzali się poddawać. Gdańszczanie zaczęli popełniać proste błędy, a bełchatowianie byli coraz skuteczniejsi i prowadzili 15:11. Trefl zmniejszył straty do jednego punktu, ale w końcówce lepsza była PGE Skra.

Zespół gości poszedł za ciosem i w kolejnej partii szybko wypracował kilka oczek przewagi 12:8. Na środku siatki nie do zatrzymania był Karol Kłos. Gdańszczanie w tej partii nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać gości 15:19. Bełchatowianie do końca utrzymali równy rytm gry i wygrali pewnie 25:18, doprowadzając do remisu 2:2 w meczu.

Tie-breaka oba zespoły grały bardzo równo. Przed zmianą stron na jedno oczka przewagi wyszli gdańszczanie, po ataku Ruben Schotta 8:7. Do końca żadna drużyna nie odpuszczała 14:14. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili siatkarze Trefla Gdańsk. Ostatnie dwa punkty na na wagę zwycięstwa zdobył Muzaj.

Statystyki meczowe: https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=31861

Relacja punkt po punkcie: https://cevlive.cev.eu/DV_LiveScore.aspx?ID=31861

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej