- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- LM: PGE Skra Bełchatów - Fenerbahce HDI Stambuł 3:1
Ela Poznar, fot. CEV, 10 grudnia 2020
PGE Skra Bełchatów z dwoma wygranymi na koncie kończy pierwszy turniej grupy A CEV Ligi Mistrzów. Tym razem w czterech setach bełchatowianie poradzili sobie z Fenerbahce HDI Stambuł. Najlepiej punktującym zawodnikami spotkania byli Bartosz Filipiak i Milad Ebadipour - obaj zdobyli 20 punktów.
Drużyna Fenerbahce podobnie jak wczoraj nie miała od początku recepty na grę swoich przeciwników. PGE Skra rozpoczęła mecz pewnie, obejmując kilkupunktowe prowadzenie. Przy stanie 6-10 trener Erkan Togan poprosił o pierwszy czas dla swoich siatkarzy, chcąc przerwać serię bełchatowian. Po polskiej stronie prym w ataku wiódł Bartosz Filipiak, zdobywając w pierwszej partii 7 punktów.
W drugim secie duże zagrożenie dla Turków stanowili także środkowi Skry, Mateusz Bieniek i Karol Kłos, którzy bardzo dobrze radzili sobie na siatce, wyłączając z gry Salvadora Hidalgo Olivę. Metin Toy był odpowiedzialny za skuteczność Fenerbahce, ale jego koledzy nie wspomagali go w grze. Bełchatowianie nie stracili koncentracji i mimo, że w końcówce gracze ze Stambułu próbowali jeszcze drobić straty, tak PGE Skra pewnie zwyciężyła do 21.
Trzecia partia rozpoczęła się podobnie do poprzednich, ale Fenerbahce postanowiło jeszcze podjąć walkę i wyszło na prowadzenie 12-10 i to Skra musiała zdwoić wysiłki, aby dogonić rywali. Dwa czasy wykorzystał trener Mieszko Gogol, motywując drużynę do dalszej walki. Kilka błędów własnych oraz poprawa skuteczności Bełchatowa przy dobrej zagrywce Bieńka poskutkowało remisem po 23. Zostawiony praktycznie bez bloku Metin Toy wykorzystał swoją szansę i to Fenerbahce miało piłkę setową. W kolejnej akcji zablokowano Filipiaka i w Kędzierzynie-Koźlu walka trwała dalej.
Ostatni set ponownie należał do bełchatowian. Gracze ze Stambułu popełniali sporo błędów własnych, co wykorzystywali Polacy. Dobrze przyjmowali zagrywkę i ataki przeciwników, a kolejny dobry mecz rozgrywał Milad Ebadipour. W końcówce, mimo wysokiej przewagi Skry, ekipa z Turcji zaprezentowała kilka sprytnych zagrań na siatce i dopiero czwartą piłkę meczową wykorzystał Ebadipour, atakując z drugiej linii.
PGE Skra Bełchatów - Fenerbahce HDI Stambuł (25-18, 25-21, 23-25, 25-21)
PGE Skra Bełchatów: Filipiak, Kłos, Katić, Ebadipour, Łomacz, Bieniek, Piechocki (libero) - Petković, Mitić. Trener: Michał Mieszko Gogol.
Fenerbahce HDI Stambuł: Vigrass, Batur, Hoag, Kiyak, Toy, Oliva, Yesilbudak (libero) - Peksen, Unver, Nwachukwu, Karatas, Kurt. Trener: Erkan Togan.
Statystyki meczowe https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=39314&setN=0
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej