- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- List do Pawła
PZPS, fot. gdansk.pl, 19 stycznia 2019
Jeszcze w piątek 11 stycznia widzieliśmy się, rozmawialiśmy w studio Polsatu, w programie #7Strefa o przyszłości, o gdańskich projektach związanych z Polską Siatkówką… a potem był niedzielny wieczór, który wszystko przewrócił, brutalnie przerwał… a dzisiaj najtrudniej przejść na czas przeszły.
Drogi Pawle!
Jeszcze brzmią mi w uszach Twoje słowa z tamtej audycji: „Sport jest lepiszczem ludzi. Łączy ludzi, tworzy wspólnotę. Dobra energia, dobra wymiana myśli i to sądzę, że jest najlepsza inwestycja” – mówiłeś wówczas, dlaczego Gdańsk inwestuje i kocha siatkówkę. Mówiłeś to, i jako Prezydent Gdańska, i tak od serca, jako Paweł Adamowicz – kibic i mecenas sportu.
W tamten piątek byłeś taki, jakim byłeś zawsze: uśmiechnięty, pełen werwy, serdeczności, otwartości i takiej niezwykłej pozytywnej energii. To nigdy nie była postawa na pokaz, dla mediów, dla poklasku. Ty niczego nie udawałeś. Dla Ciebie każdy człowiek bez względu na pozycję, wiek, poglądy był takim samym. W relacjach z Tobą każdy czuł, że obdarzasz go szacunkiem, poświęcasz uwagę i dajesz pozytywny przekaz.
Twoją „słabością” był Gdańsk, a nawet bardziej Gdańszczanki i Gdańszczanie. To miasto, Twoi obywatele, Jego i Ich dobro były dla Ciebie najważniejszymi.
Przypominam sobie historię z roku 2013, kiedy to w ERGO Arenie odbywały się mistrzostwa Europy mężczyzn. Jak zwykle Gdańsk był do tego wydarzenia perfekcyjnie przygotowany organizacyjnie i promocyjnie. Wtedy jednak postawiłeś twardy warunek: skoro mecz kończy się późnym wieczorem, to my jako organizatorzy mamy zadbać, by mieszkańcy, goście mogli bezproblemowo wrócić do domów, hoteli. Jak wówczas mówiłeś: „Moje Gdańszczanki i Gdańszczanie, nasi goście muszą bezproblemowo i bezpiecznie wrócić do siebie, bo jutro mają pracę, obowiązki, albo możne zechcą dalszą część wieczoru spędzić na Długim Targu” – mówiłeś wówczas z uśmiechem, ale bardzo serio. Tak dbałeś o swoich obywateli i gości –
każdego roku coraz piękniejszego Gdańska.
Inne wspomnienie: mimo wielu obowiązków znalazłeś czas by przed jednym z meczów naszej reprezentacji odwiedzić kadrowiczów podczas treningu poprzedzającego mecz, przywitać się z nimi serdecznie, powiedzieć ciepłe słowa. Jak wówczas tłumaczyli Twoi współpracownicy: „Szef jeśli tylko może stara się osobiście witać gości naszego miasta”. Tak, byłeś żywym dowodem polskiej gościnności i nie było w tym żadnej kurtuazji.
Wydarzenia z 13 stycznia nadal są bardzo bolesne, szokujące i niezrozumiałe. Brutalny, ohydny zamach w momencie tak podniosłym, momencie jednoczenia ludzkich serc, dzielenia się dobrocią, podczas „Światełka do nieba” i tuż po Twoich pięknych słowach: „Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie! Dziękuję Wam!” – jest aktem godnym bezwzględnego potępienia, sytuacją która nie powinna się nigdy zdarzyć.
Mimo tej wielkiej tragedii Gdańsk pokazał piękne oblicze. Gdańszczanki i Gdańszczanie dowiedli, że są ludźmi niezwykle wrażliwymi, empatycznymi – po prostu wielkich serc. Ta atmosfera przeniosła się na cały kraj. Tysiące ludzi, w setkach miejscowości przez kilka dni oddawało Ci hołd, szacunek dla tego co zrobiłeś, jakim byłeś. To bardzo wzruszające chwile i mam nadzieję, że przerodzą się w trwały element naszej rzeczywistości.
Pragnę Ci także powinszować współpracowników, którzy w tak dramatycznych okolicznościach pokazali, że są profesjonalistami, że mimo ogromnych i naturalnych emocji potrafili przeprowadzić miasto przez tak trudny i bolesny czas. To dowodzi, że tak jak trener mistrzowskiej drużyny – potrafiłeś znakomicie dobierać sobie kadry.
Trudno mi sobie wyobrazić i wyrazić, co czują Twoja żona, córki, rodzice, brat. Nie znajduję słów, sformułowań, które byłyby w stanie ukoić ich ból.
To bardzo dzielne kobiety, czego dowiodły w środę podczas spotkania z Gdańszczankami i Gdańszczanami na placu Solidarności. „– Niewyobrażalne jest dla ludzi, że nienawiść może być tak wielka, ale Paweł zawsze był pozytywny. Pamiętacie go uśmiechniętego, pamiętacie go zagadującego ludzi na ulicy. On chciał, żeby to miasto było otwarte dla wszystkich, nieważne było to, kto w jakim mówi języku, w jakim mieszka domu, gdzie pracuje, jaki ma kolor skóry, ale także kogo kocha. Chciał, żeby w Gdańsku każdy czuł się dobrze, czuł się jak w domu, proszę, żeby taka atmosfera w Gdańsku była – mówiła Twoja małżonka Magdalena Adamowicz. – Dzisiaj jesteśmy w żałobie, ta żałoba minie, ale bądźmy dobrzy dla siebie, kochajmy się. Paweł często mówił „bądźmy uprzejmi, dbajmy o swoje miasto”. Wiem, że Paweł jest tu z nami i że będzie dobrym opiekunem swego miasta. Jego śmierć nie pójdzie na marne, a wiem to dlatego, że tutaj wszyscy państwo jesteście, że jest was tyle i starszych i młodych, i wierzących i niewierzących, i nie tylko z Gdańska, ale też spoza Gdańska, z metropolii. To mi i mojej rodzinie dodaje sił”.
„– Ja ciebie tatusiu kocham, bardzo mocno i na zawsze. Ja też kocham to miasto tak jak on i cała nasza rodzina. Gdańsk był dla taty trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością i ja wiem, że jeżeli to miasto będzie nadal otwarte, takie kochające jak jest teraz, to on będzie bardzo szczęśliwy i dziękuję wam wszystkim za to wsparcie – to słowa Twojej córki Antoniny.
Bardziej trafnej, szczerej, uprawnionej i prawdziwej charakterystyki Ciebie nikt nie mógł powiedzieć.
Szanowny Panie Prezydencie
Przychodzi nam dzisiaj pożegnać się z Tobą, powiedzieć – do zobaczenia.
Prosimy: patronuj fundamentalnym wartościom: dobroci, szczerości, otwartości, bądź Patronem Gdańska, Polski Solidarnych Serc!
W imieniu Polskiej Siatkówki
Jacek Kasprzyk
Prezes
Polski Związek Piłki Siatkowej
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej