Jarosław Bińczyk Fot. volleyballworld.com, 24 lipca 2022

Polska na trzecim miejscu w Lidze Narodów!

Reprezentacja Polski bardzo szybko pozbierała się po półfinałowej porażce w Lidze Narodów. W meczu z Włochami, którego stawką było trzecie miejsce, pokazała świetną siatkówkę.

W czasie meczu bardzo często po nieudanej akcji rozgrywający dają szansę poprawienia się atakującemu i wystawiają do niego kolejną piłkę. A że Nikola Grbić był rozgrywającym, dlatego po przegranej ze Stanami Zjednoczonymi dał szansę rehabilitacji kluczowym zawodnikom i posłał na boisko tę samą szóstkę. Okazało się, że Polacy nie zapomnieli jak się gra w siatkówkę, a w sobotę mieli po prostu słabszy dzień, jako może zdarzyć się każdemu. W pierwszym secie rozbili Włochów grając znakomicie. Przede wszystkim świetnie serwowali (cztery asy przy trzech błędach), byli lepsi w ataku i obronie. W kontratakach różnica była gigantyczna - 45 do 18 proc. skuteczności. Znów sprawdziła się zmiana z Karolem Butrynem wchodzącym na zagrywkę - już pierwszy serw dał Polsce punkt, a po drugim przeciwnicy popełnili błąd. W sumie Włosi oddali nam aż dziesięć punktów przy tylko trzech naszych siatkarzy. 

Biało-czerwonym nie udało się utrzymać bardzo wysokiego poziomu i w drugim secie od początku musieli gonić Włochów (2:6). Tuż przed przerwą techniczną zbliżyli się na punkt po autowym ataku Youriego Romano (10:11) i Ferdinando De Giorgi wziął czas, po którym Bartosz Kurek zaserwował asa i Polska wyszła na prowadzenie. Nie na długo (14:16), jednak na więcej gospodarzom nie pozwoliliśmy. A gdy doszło do końcówki, klasę pokazał Mateusz Bieniek. Pierwsza zagrywka przyniosła bezpośredni punkt (23:22), po drugiej Jakub Kochanowski uderzył z piłki przechodzącej, a po trzeciej była szansa na zakończenie, jednak Tomasz Fornal, który zastąpił Aleksandra Śliwkę, nie zdecydował się na atak, a na przebicie i rywale się obronili. Na krótko, bo w ostatniej akcji Kurek był już skuteczny i Polska prowadziła 2:0. Co ciekawe, nasi siatkarze popełnili więcej błędów od Włochów (12-10).

Ostatni set toczył się już pod dyktando Polaków. Bardzo dobrą zmianę dał Fornal - pewny w przyjęciu, doskonale ustawiający się w obronie i rozkręcający się w ataku. Włosi mocno serwowali, jednak nasi siatkarze byli skuteczni na tzw. wysokiej piłce, czyli po niedokładnych przyjęciach czy obronach. Ostatni remis mieliśmy tuż po przerwie technicznej (12:12), po niej odskoczyliśmy na dwa punkty, a gdy swoje możliwości w zagrywce pokazali Bieniek i Semeniuk, przewaga szybko urosła i Polska pewne wygrała, pokazując, że przegrana z USA była wypadkiem przy pracy. 

Polska - Włochy 3:0 (25:16, 25:23, 25:20)

Polska: Janusz, Śliwka 1, Kochanowski 6, Kurek 13, Semeniuk 12, Bieniek 10, Zatorski (libero) oraz Butryn 1, Fornal 6

Włochy: Giannelli 1, Michieletto 6, Anzani 1, Romano 12, Lavia 13, Galassi 3, Balaso (libero) oraz Sbertoli, Russo, Scanferla (libero)

Polską Siatkówkę wspierają

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej