Jarosław Bińczyk, Fot. Piotr Sumara, 9 lipca 2022

Liga Narodów. Polska pokonała Holandię i jest liderem

Przed ostatnim meczem Ligi Narodów reprezentacja Polski miała już zapewniony udział w finałach. Wygrana z Holandią sprawiła, że ma szansę zakończyć pierwszą część turnieju na pozycji lidera.

Nikola Grbić jest konsekwentny w zmienianiu składu. W żadnym z 11 dotychczasowych spotkań w Lidze Narodów nie wystawił takiej samej szóstki. Przeciwko Holendrom atakującym był Karol Butryn, a parę przyjmujących tworzyli Bartosz Bednorz i Aleksander Śliwka. Polska jest już pewna gry w turnieju finałowym, ale grała o pierwsze miejsce, które zapewniała jej wygrana 3:0. Przeciwnicy zajmowali ósme miejsce, a o prawo gry w turnieju w Bolonii rywalizują ze Słowenią i Serbią. Spisują się bardzo dobrze, rozkręcając się z meczu na mecz. Co prawda w piątek niespodziewanie przegrali z Bułgarią, jednak wcześniej pokonali m.in. Słowenię i Iran.

Na początku spotkania długo opierali się Polsce. Ryzykowali w polu serwisowym, popełniając masę błędów - w pierwszym secie aż osiem. Gdy trafiali, nasza drużyna miała kłopoty. Gdy przestali, mecz stawał się jednostronny. Bardzo dobrze spisywał się Karol Kłos, który miał aż trzy punktowe bloki, a w ataku Polacy mieli aż 68-procentową skuteczność. W drugim secie Polacy uzyskali sporą przewagę (16:12), dobrze grając w ataku i nieźle serwując. Holendrzy czując respekt przed polskim blokiem szukali ekstremalnie trudnych kierunków i mylili się. Ale w końcówce zaczęli trafiać zagrywką i zmniejszyli straty tylko do punktu. Rzadko blokowali Biało-Czerwonych, lecz dobrze bronili i byli skuteczni w kontratakach. Polacy nie dali sobie jednak wydrzeć wygranej, a seta zakończył Mateusz Bieniek.

Trener Grbić założył zapewne, żeby dać szansę występu jak największej liczbie przyjmujących, bo w trzeciej partii na boisko wyszli Tomasz Fornal i Kamil Semeniuk. Holendrzy grali bardzo dobrze, jednak wystarczyło to tylko na chwilowe postraszenie Polaków. W trzecim secie błysnął Nimir Abdel-Aziz. Po jego serwach Holandia odrobiła trzypunktową stratę (12:12), jednak na wyjście na prowadzenie nie pozwolił im Kłos, w bloku stawiający przed przeciwnikami ścianę. Wtedy już w szóstce grał Bartosz Kurek, a z wyjściowego składu zostali już tylko dwaj środkowi, Marcin Janusz i Paweł Zatorski. 

Końcówka to już popis polskich siatkarzy. Kłos blokował, Kurek atakował, a Semeniuk popisywał się mocnymi serwami. Na chwilę zatrzymał ich Nimir, m.in. ustrzeliwując Zatorskiego, na więcej jednak Holendrów nie było stać. Przed niedzielnym meczem ze Słowenią (o godzinie 20 w Ergo Arenie), ostatnim w rundzie eliminacyjnej Ligi Narodów, Polska zajmuje pierwsze miejsce. Partnerem instytucjonalnym Polskiej Siatkówki jest Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Polska - Holandia 3:0 (25:19, 25:23, 25:22)

Polska: Janusz, Śliwka 5, Kłos 11, Butryn, Bednorz 5, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Kurek 3, Firlej, Fornal 2, Kaczmarek, Semeniuk 10

Holandia: Keemink 4, Tuinstra 8, Plak 2, Abdel-Aziz 19, Van Garderen 8, Wiltenburg 3, Andringa (libero) oraz De Weiler, Parkinson, Ter Horst 4, Jorna, Van Der Ent

Polską Siatkówkę wspierają

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej