Jarosław Bińczyk Fot. plusliga.pl, 29 marca 2022

Liga Mistrzów. Polsko-polska gra o finał

Po raz drugi w historii polskie kluby zmierzą się w półfinale Ligi Mistrzów. Oznacza to, że albo Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, albo Jastrzębski Węgiel, wystąpią zagrają o tytuł najlepszej siatkarskiej drużyny w Europie.

Drużyny z Kędzierzyna-Koźla i Jastrzębia w tym sezonie już trzy razy grały między sobą: o Superpuchar I Tauron Puchar Polski i raz w PlusLidze. Przed nimi trzy kolejne spotkania w ciągu ośmiu dni: dwa w Lidze Mistrzów i między nimi kończące fazę zasadnicza w krajowych rozgrywkach. Skład półfinału potwierdza siłę polskiej siatkówki, bo jak mówi Włodzimierz Sadalski, mistrz olimpijski, wiemy, że potrafimy grać, ale dobrze czasami się w tym upewnić. Właśnie takim dowodem jest awans dwóch najlepszych drużyn do czołowej czwórki rozgrywek. Obie dokonały tego w imponującym stylu, wygrywając po drodze z bardzo silnymi przeciwnikami.

Jastrzębski Węgiel jest w obecnej edycji Ligi Mistrzów niepokonany, ZAKSA przegrała dwukrotnie: z Lokomotiwem Nowosybirsk i Cucine Lube Civitanovą, czyli drużynami z europejskiej czołówki. Czy można go jednak uznać za faworyta w rywalizacji z obrońcą tytułu? - W ostatnim czasie gra lepiej od ZAKSY, która chyba przechodzi kryzys, co widać po wynikach. Ale trudno dziś stwierdzić, kto awansuje do finału - uważa Ryszard Bosek, inny złoty medalista igrzysk w Montrealu. Trzeba  przypomnieć finał Tauron Pucharu Polski, kiedy też wydawało się, że kędzierzynianie mogą mieć problemy, tymczasem pokonali jastrzębian.

- Byłoby to coś fantastycznego zameldować się w finale - twierdzi Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla. - Ale z drugiej strony po przeciwnej stronie siatki będzie fenomenalny zespół. Z ZAKSĄ będzie się grało o wiele ciężej niż z jakimkolwiek zespołem z zagranicy. Jurek Gladyr ostatnio powiedział, że ZAKSA jest lepszym zespołem od Lube i trzeba się z tym zgodzić. Będzie ciężej niż w ćwierćfinale, ale myślę, że mamy argumenty, żeby awansować.

Obrońca tytułu w sobotę sensacyjnie przegrał w Lubinie z Cuprum, zaś Jastrzębski Węgiel w swojej hali jest niepokonany od 20 listopada ubiegłego roku, kiedy lepsza od niego okazała się Aluron CMC Warta Zawiercie. Później wygrywała z nim tylko ZAKSA - w PlusLidze i Tauron Pucharze Polski. - Każdy mecz jest ważny, bo nawet wygranie za trzy punkty nie da awansu. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie awansować do finału - twierdzi Marcin Janusz, rozgrywający ZAKSY.

- Jako kibic bardzo się cieszę, że czekają nas takie mecze. Mam nadzieję, że będą długie i bez błędów, a ich oglądanie będzie przyjemnością, bo na boisku większość stanowią reprezentanci Polski - dodaje Bosek.

W drugim półfinale zagrają dwie włoskie drużyny: Sir Sicoma Monini Perugia i Itas Trentino, a gospodarzem pierwszego spotkania będzie zespół Wilfredo Leona i Nikoli Grbicia (o godzinie 20:30). Rewanże zaplanowane są na 7 kwietnia.

Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, środa, godzina 20.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej