Jarosław Bińczyk Fot. cev.eu, 7 kwietnia 2022

Liga Mistrzów. Czy w Kędzierzynie-Koźlu stanie się cud?

Cztery ostatnie mecze między z Jastrzębskim Węglem zakończyły się wygranymi Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 3:0. Czy mistrzom Polski uda się przerwać tę fatalną serię i doprowadzić to tego, aby o awansie do finału Ligi Mistrzów decydował złoty set?

W ubiegłorocznym finale PlusLigi Jastrzębski Węgiel niespodziewanie dwukrotnie pokonał ZAKSĘ, zdobywając mistrzostwo Polski. Zabrał też najgroźniejszemu rywalowi mistrza olimpijskiego Benjamina Toniuttiego, więc jego wygrana w meczu o Superpuchar Polski nie była już zaskoczeniem. Chyba nawet w Kędzierzynie-Koźlu nie przypuszczali, że cztery kolejne spotkania zakończą się zwycięstwami ZAKSY 3:0, a każde kolejne przychodziło jej łatwiej. W trzech tegorocznych: w finale Pucharu Polski, Lidze Mistrzów i w niedzielę w PlusLidze jastrzębianie w żadnym z setów nie przekroczyli 20 punktów. 

Przed rewanżem w półfinale Ligi Mistrzów w znacznie lepszej sytuacji są gospodarze, którzy do awansu potrzebują wygrania dwóch setów. - Spotkanie rewanżowe na pewno nie będzie przebiegać tak, jak pierwsze - uważa Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY. Wspomina też o kłopotach ze zdrowiem u rywali. Od dawna nie może grać Jurij Gladyr, a kilku innych było chorych. Doszło do tego, że w niedzielnym pojedynku w PlusLidze trener Andrea Gardini wystawił rezerwy. - W rewanżu na pewno zrobią wszystko, by zakwalifikować się do wielkiego finału - uważa Kaczmarek. Jego zdaniem nie można myśleć o wygraniu dwóch setów, bo nawet duża zaliczka nie pozwala luźniej podejść do spotkania. - Na pewno będziemy odpowiednio zmotywowani - zapowiada.

Jakub Popiwczak, jeden z tych siatkarzy Jastrzębskiego Węgla, którzy tydzień temu nie byli w pełni sił, podkreśla, że trzeba zapomnieć o pierwszym spotkaniu. - Trzeba zapomnieć o problemach i skupić się na meczu i mieć uśmiech na twarzy, bi bycie siatkarzem i gra w półfinale Ligi Mistrzów to fantastyczna sprawa. Będziemy mieć swoje szanse, trzeba je tylko wykorzystać - uważa młody libero. Zadanie będzie bardzo trudne, bo statystyka przemawia za ZAKSĄ, która wygrała siedem z dziesięciu spotkań z Jastrzębskim Węglem w swojej hali. Z drugiej strony, kędzierzynianie przegrali w fazie zasadniczej trzy mecze, z czego dwa u siebie. Ale to oni są zdecydowanymi faworytami i od drugiego z rzędu finału Ligi Mistrzów dzieli ich tylko mały krok, czyli dwa sety. Jastrzębski Węgiel musi wygrać 3:0 lub 3:1 i liczyć na złotego seta. 

W drugim półfinale doszło do niespodzianki, bo Sir Safety Perugia przegrała w swojej hali z Trentino Volley 2:3.

Program półfinałów Ligi Mistrzów

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel, godzina 20.

Trentino Volley - Sir Safety Perugia, 20:30

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej