Mariusz Szyszko - Rzecznik Reprezentacji Polski, fot. CEV, 28 lutego 2018

Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel w fazie pucharowej

Berlin Recycling VolleysJastrzębski Węgiel (23:25, 25:16, 18:25, 25:17, 15:9)

Mecz rozpoczął udanym atakiem Jason De Rocco. Berlińczycy nie mogli przebić się przez szczelny blok gości i przy 0:4 Trener Stelian Muculescu poprosił o czas. Polacy utrzymali cztery punkty przewagi do pierwszej przerwy technicznej. Kolejne akcje to pojedynek leworęcznych atakujących – Paula Carrolla i Macieja Muzaja. Efekt był remisowy, bo różnica punktowa na drugiej przerwie technicznej nie uległa zmianie (12:16). Po powrocie na boisko efektownym blokiem na Marrschallu popisał się Lukas Kampa. Niestety pojawiły się proste błędy w ataku i gospodarze odrobili straty. Trybuny uspokoił Hidalgo Oliva uderzając na pojedynczym bloku w trzeci metr (20:17). Dwie trudne zagrywki Alexandara Okolica i zrobiło się po 20. Potrójny blok na Krommie daje dwa punkty przewagi 21:23. Po bardzo długiej akcji seta zakończył zmiennik De Rocco – Rodrigo Quiroga wypychając piłkę po bloku w antenkę.

W drugiej partii widzieliśmy lustrzane odbicie wydarzeń z pierwszego seta. Tym razem po serii błędów, przy stanie 4:0 dla gospodarzy, o przerwę poprosił Ferdinando de Giorgi. Do przerwy technicznej zespoły grały punkt za punkt. Berlińczycy nękali ostrymi zagrywkami De Rocco, którego po kolejnym błędzie w odbiorze zastąpił Quiroga. Polacy mnożyli proste błędy, po podwójnym odbiciu Sobali zawodnicy zeszli na drugą przerwę techniczną przegrywając sześcioma punktami. O końcówce seta jastrzębianie będą chcieli na pewno jak najszybciej zapomnieć. Wynik nieco uratował dwoma asami po taśmie Lukas Kampa.

Kluczowym momentem początku trzeciej partii była seria bardzo dobrych zagrywek Kampy, jastrzębianie objęli prowadzenie 4:8. Niestety ten sam zawodnik popełnił błędy w rozegraniu i doszło do remisu. Kilkuminutowa przerwa na wątpliwości sędziowskie przy stanie 11:12 wybiła z rytmu gospodarzy, co wykorzystali jastrzębianie wychodząc na prowadzenie 12:16. Po dwóch autowych atakach Muzaja przewaga zmalała do 16:19.Bohaterem końcówki był młody Jakub Turski, który po wejściu na boisko zdobył pięć ostatnich punktów.

Czwarty set i.... 4:0 dla gospodarzy, czyli powtórka z drugiej partii. Pierwszy punkt Polacy zdobyli po sześciu zdobytych z rzędu przez przeciwnika. Gdy jastrzębianie wzięli się za odrabianie strat, po asie Olivy na 9:6 trener Muculescu poprosił o przerwę. Reprymenda szkoleniowca odniosła skutek, berlińczycy podwyższyli wynik do 17:9 i tej przewagi nie wypuścili już z rąk.

Tie – break początkowo był wyrównany. Gospodarze zmienili strony mając dwa punkty przewagi, którą w dwóch kolejnych akcjach powiększyli. Rozgrywający Pierre Pujol konsekwentnie i skutecznie grał krótką i to przeważyło dając gospodarzom zwycięstwo. Punkt zdobyty przez jastrzębian zagwarantował im drugie miejsce w grupie D Ligi Mistrzów.

 Berlin: Okolic, Marschall, Vigrass, White, Carroll, Pujol, Perry (L) oraz Kromm, Bogachev

Jastrzębski: Sobala, Boruch, Oliva, Kampa, Muzaj, De Rocco, Popiwczak (L) oraz Strzeżek, Quiroga, Turski

 Statystyki: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=30846

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej