- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Liga Europejska mężczyzn Polska - Austria w Twardogórze 3:2
Janusz Uznański - rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, 10 lipca 2015
Polska – Austria 3:2 (25:20, 25:15, 27:29, 23:25, 15:11)
Polska: Dawid DRYJA, Jan NOWAKOWSKI, Michał KĘDZIERSKI, Szymon ROMAĆ, Adrian BUCHOWSKI, Bartosz BEDNORZ, Damian WOJTASZEK (L) – Michał FILIP, Grzegorz PAJĄK, Wojciech FERENS, Bartłomiej GRZECHNIK
Andrzej KOWAL – trener
Michał GOGOL – II trener
Austria: Peter WOHLFAHRSTÄTTER, Lorenz KORAIMANN, Alexander BERGER, Maximilian THALLER, Paul BUCHEGGER, Nicolai GRABMÜLLER, Florian Georg RINGSEIS (L) – Alexander TUSCH, David MICHEL,Thomas TRÖTHANN,Nicolai GRABMÜLLER, Philipp KROISS
Michael WARM – trener
Michael MERTEN – II trener
Nadzwyczajne zainteresowanie spotkaniem Polska – Austria w Twardogórze sprawiło, że komplet publiczności usztywnił graczy Andrzeja Kowala na początku potyczki. Polacy zbyt często pudłowali w ataku i rywali zyskali nawet cztery punkty przewagi. Szczególnie niebezpieczny był w polu zagrywki Paul Buchegger. Kiedy jednak po polskiej stronie zaczął serwować Dawid Dryja doszło do wyrównania (11:11). Czas pracował na korzyść polskiej drużyny. Biało-czerwoni złapali rytm i uzyskali cztery punkty przewagi. Gra naszych siatkarzy trochę falowała, ale wygrana była przekonywująca – do 20.
Druga odsłona rozpoczęła się od trzech asów serwisowych Bartosza Bednorza, doniedawna gracza kadry Stepahana Antigi. Austriacy nie spasowali. Zbliżyli się na punkt, ale to był chwilowy zryw. Podczas pierwszej przerwy technicznej gospodarze mieli 3 punkty przewagi. Atutem ekipy Andrzeja Kowala w tej części gry była zagrywka i czujny blok. Podczas kolejnej przerwy technicznej Polska prowadziła 16:9. Trener Michael Warm zaczął rotować składem, ale nie przyniosło to spodziewanych efektów. Polacy wygrali bardzo wysoko – do 15.
Wysokie wygrane czasami dekoncentrują. Tak właśnie było na starcie trzeciej partii. Polacy dali złapać oddech Austriakom i spotkanie wyraźnie się wyrównało, a pierwsza przerwa techniczna trwała przy jednopunktowym prowadzeniu Austrii. W dalszej części seta gra toczyła się punkt za punkt. Warto wspomnieć o intuicji Adriana Buchowskiego, który wybronił piłkę nogą a to tak zaskoczyło przeciwnika, że na niemal czystej siatce spudłował potężny Thomas Trothann. Jednopunktowe prowadzenie Polski podczas drugiej pauzy technicznej to indywidualna zasługa Michała Kędzierskiego, który dwukrotnie z rzędu niepozorną zagrywką zaskoczył libero rywali. Zagrywka była kluczem do budowania przewagi. Z tej broni korzystali także Austriacy, a konkretnie Paul Buchegger. Na finiszu trzeciej odsłony wyszli na prowadzenie 21:19. Odpowiedzią naszego zespołu był blok. Tym elementem wywalczony został remis (22:22). Kapitalna publiczność w Twardogórze miała fantastyczne emocje na finiszu seta. Kolejny blok biało-czerwonych sprawił, że to Polacy wywalczyli piłkę meczową. Potem od stanu 24:25 do kolejne piłki setowe mieli rywale Polaków i przy stanie 27:29 przedłużyli mecz.
Czwartego seta trener Andrzej Kowal zaczął z Michałem Filipem w wyjściowym składzie, który zastąpił Szymona Romacia. Przegrane są często czynnikiem motywującym. Polacy od początku budowali przewagę. Ich atutem był blok i większa regularność w ofensywie. Dzięki temu podczas pierwszej przerwy biało-czerwoni wygrywali 8:5. Chwila dekoncentracji i spryt rozgrywającego austriackiej drużyny sprawiły, że z przewagi naszego zespołu została ta minimalna 11:10. W połowie seta rywale zaczęli korzystać z broni Polaków – bloku nue rezygnując z bombardowania serwisem i doszło do wyrównania (14:14) a niezrozumiały błąd polskiego rozgrywającego dał prowadzenie Austrii (16:15). Potem zakrywką storpedował naszych Paul Buchegger i Polacy przegrywali 15:19. Trener Kowal wprowadził na rozegranie Grzegorza Pająka a na przyjęcie Wojciecha Ferensa. Nasi gracze prawie doszli Austriaków (19:20), prawie czyni jednak różnicę. Zespół Austrii przypilnował finiszu wygrywając do 23.
Tie break to set prawdy. Prawdę zaczęliśmy poznawać przy stanie 5:2. Kolejny punkt wywalczył Michał Filip, który posłał bombę z pola zagrywki. Prawda o polskiej drużynie brzmi – jest „arytmiczna”. Kolejny przestój skutkował, że z pięciu pozostał tylko jeden (8:9) i zaczęły się dla graczy nerwy a dla fantastycznych kibiców w Twardogórze emocje. Sprytna zagrywka Michała Kędzierskiego i błąd libero gości sprawił, że tuż przed metą Polacy mieli trzy punkty przewagi (13:10). Tej zaliczki już nie roztrwonili zwyciężając do 11.
Polacy pozostają liderami grupy, a dzisiaj oficjalne dowiedzieli się, że w położonym nieopodal Wałbrzychu wystąpią w Final Four Ligi Europejskiej (13 i 14 sierpnia)
W sobotę drugie spotkanie Polska – Austria.
POLSKA:
1. Dawid DRYJA – środkowy
2. Jan NOWAKOWSKI – środkowy
3. Michał KĘDZIERSKI – rozgrywający
5. Wojciech FERENS – przyjmujący
7. Wojciech WŁODARCZYK – przyjmujący
10. Szymon ROMAĆ (K) – atakujący
13. Adrian BUCHOWSKI – przyjmujący
14. Grzegorz PAJĄK – rozgrywający
16. Bartłomiej GRZECHNIK – środkowy
18. Damian WOJTASZEK – libero
20. Michał FILIP – atakujący
22. Bartosz BEDNORZ – przyjmujący
Andrzej KOWAL – trener
Michał GOGOL – II trener
AUSTRIA:
1. Philipp KROISS – libero
3. Peter WOHLFAHRSTÄTTER – środkowy
5. Thomas TRÖTHANN – przyjmujący
7. Lorenz KORAIMANN – przyjmujący
8. Alexander TUSCH – rozgrywający
12. Alexander BERGER (K) – przyjmujący
13. Maximilian THALLER – rozgrywający
14. Florian Georg RINGSEIS – przyjmujący
15. Nicolai GRABMÜLLER – środkowy
16. Clemens UNTERBERGER – środkowy
18. Paul BUCHEGGER – atakujący
20. David MICHEL – przyjmujący
Michael WARM – trener
Michael MERTEN – II trener
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej