Mariusz Szyszko fot. Piotr Sumara, 26 października 2019

Leon Bartman: Dogadujemy się z młodzieżą

Rozpoczął się kolejny rok szkolny w Niepublicznym Liceum Ogólnokształcącym Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. Jej absolwenci od lat stanowią o sile reprezentacji Polski.

pzps.pl : rozpoczyna pan kolejny rok pracy w SMS Spała. Czym będzie się różnił od lat poprzednich?

Leon Bartman – dyrektor NLO SMS PZPS:

Rozpocząłem dziewiąty rok pracy w szkole mistrzostwa sportowego. Rok 2019/2020 tak, jak we wszystkich szkołach jest rokiem wyjątkowym. Po reformie szkolnictwa mamy cztery klasy liceum a nie trzy. Oczywiście musimy się do tego dostosować, po tym roku wyciągniemy wnioski i na pewno będzie łatwiej. O ile w zeszłym roku w klasach 1-3 mieliśmy 60 uczniów to teraz w klasach 1-4 mamy ponad 81, w tym 39 nowych. Można powiedzieć, że połowa uczniów w szkole jest nowa. Rodzi to pewne problemy nie tylko pedagogiczne, ale i wychowawcze. W naszym systemie pierwsze trzy miesiące poświęcamy na wdrażanie uczniów do zasad i przepisów obowiązujących w naszej szkole: organizacja dnia ucznia, walka z tęsknotą za domem. Musieliśmy zorganizować większą liczbę klas, w tym momencie mamy ich osiem: po cztery dla siatkówki halowej i plażowej. Zwróciliśmy się o pomoc do dyrektorów szkół w Tomaszowie Mazowieckim o użyczenie większej ilości nauczycieli. Musieliśmy przeorganizować system trenowania w hali. W poprzednich latach treningi były dzielone nie ze względu na wiek lecz ze względu na umiejętności. Teraz jest to niemożliwe, różne roczniki uczą się o różnych porach.

Jak wygląda organizacja zajęć sportowych?

Starsza grupa obejmuje rocznik 2001 (czyli trzecią klasę) oraz rocznik 2002 (klasę drugą). Trenerem jest Marek Skrobot, pomaga mu Maciej Zendeł. Współpracuje z nimi fizjoterapeuta Jakub Łamajkowski. Ten zespół podzielony jest na dwie grupy, które grają w pierwszej i drugiej lidze. Obie podgrupy uzupełniają się i trenują razem. Drugą grupą są uczniowie pierwszych klas po gimnazjum i po szkole podstawowej (roczniki 2003 i 2004). Ich trenerem prowadzącym jest Michał Bąkiewicz, a pomagają mu: Tomasz Wątorek, Piotr Pszczoła i Piotr Tataradziński. Część z tych chłopców to tegoroczni brązowi medaliści mistrzostw Europy mini kadetów. Chłopcy trenują razem, ich imprezą docelową będą przyszłoroczne mistrzostwa kadetów, a eliminacje do nich będą rozegrane w listopadzie tego roku. Poza treningami uczestniczą w rozgrywkach drugiej ligi. Po raz pierwszy w historii zdecydowaliśmy się rzucić młodzież na tak głęboką wodę. Na razie nie wygrali jeszcze żadnego meczu, ale dzielnie walczą. Nikt ich nie demoluje, brakuje im doświadczenia, którego z każdym meczem nabywają. Z dziewięciu setów, sześć przegrali na przewagi. Tak utalentowanej grupy w pierwszej klasie jeszcze nie mieliśmy. Jak na swój wiek bardzo dobrze grają w siatkówkę.

Skąd takie wysokie umiejętności?

Grupa medalistów z rocznika 2003, o której wspominałem, jest bardzo dobrze przygotowana przez Siatkarskie Ośrodki Szkolne. Chłopcy z rocznika 2004 są jeszcze nieco słabsi siatkarsko, natomiast dysponują bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Mamy dwóch chłopców mających 211cm. Pozostali to w większości dwumetrowcy. Gdy w przyszłym roku połączymy obie grupy, na pewno będziemy mieli z nich dużą pociechę. Liczymy na zdobycie przez nich medalu na przyszłorocznych mistrzostwach Europy kadetów. Z obu grup, tylko dwóch zawodników nie przeszło przez Siatkarskie Ośrodki Szkolne.

Czy na przestrzeni lat widzi pan różnicę w mentalności młodzieży?

Dzisiaj czas płynie o wiele szybciej niż w przeszłości. Obecnie pomiędzy dwoma rocznikami jest ogromna różnica  w mentalności, zachowaniu uczniów i pomysłach, które przywożą tu do nas. Oczywiście staramy się za tym nadążać. Jako kadra pedagogiczna staramy się być na bieżąco i wszystkie nowe, czasami odlotowe pomysły staramy się neutralizować w zalążku. Próbujemy dawać uczniom do zrozumienia, że wiemy o wszystkim. Niemniej jednak lubimy kreatywną młodzież i zawsze staramy się z młodymi ludźmi dogadać.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej