Janusz Uznański - rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej/fot. Piotr Sumara, 17 maja 2015

W Bełchatowie dobiega końca turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata juniorów z udziałem reprezentacji Polski, Włoch, Francji oraz Austrii. Już w drugim dniu zawodów Polacy zapewnili sobie awans do wrześniowych mistrzostw świata w Meksyku. W niedzielę Włosi grali a Austriakami.

W Bełchatowie dobiega końca turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata juniorów z udziałem reprezentacji Polski, Włoch, Francji oraz Austrii. Już w drugim dniu zawodów Polacy zapewnili sobie awans do wrześniowych mistrzostw świata w Meksyku. W niedzielę Włosi grali a Austriakami.

Włochy – Austria  3:0 (25:22, 25:23, 28:26

Włochy: Marco Vitelli (8), Oreste Cavuto (9), Giacommo Rafaelli (2), Matteo Pistolesi (2), Gabriele Di Martino (7), Andrea Argenta (10), Fabio Balaso (L) – Giacom Leoni, Sebastiano Milan (10), Riccardo Mazon (3), Luca Presta (1)

Trener: Michele Totire

Austria: Florian Ertl (1), David Michel (7), Daniel Egger (6), Lukas Scheucher (9), Nicolai Grabmuller (7), Paul Buchegger (20), Niklas Maurer (L) – Fabian Kriener, Niklas Steiner (1), Johannes Kratz, Kemal Imsirovic (2),

Trener: Michael Horvath

 

Austriacy, zamykający tabelę bełchatowskiego turnieju dość szybko pozwolili rywalom na wywalczenie trzypunktowej przewagi i przez długo czas nie mogli zmniejszyć przewagi Włochów. Omal im się to udało na finiszu pierwszej partii. Zagrali z wielką ambicją i zmniejszyli stratę do jednego punktu (21:22). Zespół włoski błyskawicznie się zmobilizował i nie dał rozwinąć skrzydeł Austriakom. Włosi wygrali do 22.

Przebieg drugiej odsłony był bliźniaczo podobny do poprzedniej. Trzy, cztery punkty przewagi Włochów, na finiszu remis (22:22) i na mecie tego seta zwycięża ekipa z Italii – 25:23.

W secie trzecim młodzi siatkarze dostrzegli, że na trybunach bełchatowskiej hali Energia, jest Raul Lozano legendarny trener, były selekcjoner reprezentacji Polski a obecnie Cerradu Czarnych Radom. Gra w Polsce, w PlusLidze jest marzeniem każdego zawodnika. Obecność Lozano szczególnie zmotywowała Austriaków. To oni dyktowali przez długi czas warunki gry. Prowadzili już nawet 17:14, by rozegrać dramatyczną końcówkę. Mieli piłki setowy, ale ręce im zadrżały w kluczowym momencie seta i meczu. Przegrali do 26. a cały mecz 0:3. Jednak tym ostatnim setem przekonali, że są drużyną waleczna.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej