Marcin Wojtania (Orange Sport) z Foshan, 17 czerwca 2012

Polskie siatkarki na drugim miejscu zakończyły rywalizację w grupie G World Grand Prix. Siatkarki Alojzego Świderka przegrały z niepokonaną w tych rozgrywkach reprezentacją Chin 0:3 (25:19, 25:17, 29:27). Awansować do wielkiego finału w Ningbo będzie bardzo trudno.

Ostatni mecz w Foshan Polki rozpoczęły bardzo dobrze. Aktywne przede wszystkim w bloku i w ataku zawodniczki Alojzego Świderka na pierwszej przerwie technicznej prowadziły dwoma punktami. Później Chinki zaczęły grać bardziej kombinacyjnie, a w naszym zespole pojawiły się problemy z przyjęciem zagrywki. Drużyna gospodarza coraz lepiej spisywała się także w obronie, podbijają atomowe ataki Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty. Siatkarki Yu Juemina wykorzystały także naszą najgroźniejszą jak dotąd broń – blok, który raz po raz był obijany. Same zresztą w tym elemencie spisywały się coraz lepiej, a w ataku drużyny chińskiej szalała Ruoqui Hui. Pierwszy set zakończył się zwycięstwem reprezentacji Chin 25:19.

Od początku kolejnej partii, Katarzynę Skorupę na rozegraniu zastąpiła Joanna Wołosz. W grze naszych siatkarek niewiele się jednak zmieniło i Chinki rozpoczęły od prowadzenia 5:1. Coraz gorzej wyglądał odbiór zagrywki w szeregach polskiej reprezentacji i przy stanie 12:6 Izabelę Żebrowską zastąpiła Ewelina Sieczka, a w miejsce Bereniki Okuniewskiej pojawiła się Maja Tokarska. To trochę ożywiło grę biało-czerwonych, które zmniejszyły stratę do czterech punktów. Chinki nie dawały jednak za wygraną i dzięki udanym blokom po raz kolejny powiększyły przewagę. Wprowadzenie Katarzyny Skorupy i Joanny Kaczor trochę poprawiło naszą grę, ale na niewiele się to zdało – Polki w drugim secie zdobyły 17 punktów.

Postawa Polek na początku trzeciej partii mogła się podobać. Pewnie w ataku spisywała się Katarzyna Skowrońska-Dolata, kilka trudnych piłek podbiły grająca na przemian libero: Paulina Maj i Krystyna Strasz. Wróciła też skuteczna gra blokiem. Na pierwszej przerwie technicznej Polska prowadziła 8:4. W kolejnym fragmencie seta zespoły prowadziły wymianę ciosów w ataku. Niestety więcej błędów w tym elemencie popełniły Polki i przewaga z początku seta stopniała. Trener reprezentacji Polski dał odpocząć Izabeli Żebrowskiej, a w jej miejsce wprowadził Ewelinę Sieczkę. Nam jednak wychodziło coraz mniej, a Chinki grały jak w transie, szczególnie w obronie. Po stracie kilku punktów z rzędu, role się jednak odwróciły. To Polki grały jak natchnione wywierając na Chinkach coraz większą presję, a te zaczęły się mylić. Nasze zawodniczki miały nawet piłkę setową, jednak reprezentantkom gospodarza udało się wyjść z opresji. W wyniku nieporozumienia w szeregach biało-czerwonych, ostatni punkt powędrował na konto naszych rywalek, które zwyciężyły 29:27 i cały mecz 3:0.


Chiny - Polska 3:0 (25:19, 25:17, 29:27)

Chiny: Mi (4), Hui (15), Yang (13), Ma (6), Zhang (1), Fan (9), Shan (libero) oraz Zeng (12)
Polska: Kosek (8), Okuniewska (2), Bednarek-Kasza (8), Skorupa, Żebrowska (5), Skowrońska-Dolata (17), Strasz (libero) oraz Wołosz (2), Maj (libero), Sieczka (2), Kaczor (2) i Tokarska (3)

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej