KMŚ: zadowoleni ze zwycięstwa w grupie

Na zakończenie fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata, Cucine Lube Civitanova spotkało się w Opolu z irańskim zespołem Sarmayeh Bank VC. Włosi pokonali zespół Łukasza Żygadły w trzech setach (26:24, 25:17, 23:23), choć już wcześniej byli pewni awansu do półfinału.

W pierwszym dniu rozgrywek Włosi bez problemów pokonali Sadę Cruzeiro 3:0, zaś ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle pokonali dopiero po bardzo wyrównanej walce na przewagi w tie breaku. Wygrywając z Mistrzem Azji, Włosi uplasowali się na pozycji lidera grupy A z kompletem zwycięstw.

– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się wygrać naszą grupę. Mamy za sobą serię trudnych spotkań, dlatego jesteśmy trochę zmęczeni, ale jednocześnie bardzo zadowoleni z osiągniętego przez nas dotychczas rezultatu – powiedział po meczu przyjmujący Lube, Jiří Kovář.

W drugim, sobotnim półfinale, Włosi zmierzą się w TAURON Arenie z PGE Skrą Bełchatów, która awansowała dzięki zajęciu drugiego miejsca po rozegraniu meczów fazy grupowej w Łodzi. To spotkanie zostało zaplanowane na godzinę 20.30.

– W piątek przenosimy się do Krakowa i nie możemy się już doczekać meczu półfinałowego. Znamy się ze Skrą dosyć dobrze, w ostatnich latach kilkukrotnie mieliśmy okazję spotkać się z nimi w Lidze Mistrzów. To dobra drużyna, która ma świetnego trenera. To na pewno będzie ciężki mecz, ale myślę, że jesteśmy na to gotowi – dodał.

Przyjmujący przyznał także, że zawsze z przyjemnością wraca do Polski i również tym razem jest pod wrażeniem organizacji turnieju. – Wiele razy miałem okazję przyjechać tu na mecze ze swoją reprezentacją. Jest tak, jak się spodziewałem, że będzie – organizacja imprez siatkarskich w Polsce zawsze jest na najwyższym poziomie. Na mecze przychodzi wielu kibiców, którzy dopingują nie tylko swoich zawodników. Mam nadzieję, że frekwencja w Krakowie również dopisze – zakończył Kovář.