Justyna Żółkiewska, fot. Piotr Sumara, 14 grudnia 2017

KMŚ: W starciu o trzecie miejsce grupy B o włos lepszy Szanghaj

Starcie Szanghaj Golden Age [Shangjhai Volleyball Club] z Personal Bolivar nie miało kompletnie znaczenia dla układu tabeli grupy B. Oba zespoły jednak chciały się pokazać z jak najlepszej strony.

W odróżnieniu od meczu z Zenitem Kazań, trener Qiong Shen zdecydował się posłać do gry swoją najmocniejszą szóstkę, więc do gry powrócili Facundo Conte i Julien Lyneel. Mniej więcej w środkowej fazie pierwszej odsłony zaczęła się rysować wyraźna różnica pomiędzy zespołami, chociaż na chiński blok recepty znaleźć nie mógł Rozalin Penczew (10:8). Zespół z Szanghaju mógł imponować obroną i cierpliwością w budowaniu kontrataków. Dobrze na prawym skrzydle spisywał się Chuan Jiang (16:12). Argentyński zespół na swoje nieszczęście nie wystrzegał się błędów własnych. Linię trzeciego metra nadepnął Theo (22:20), ale chwilę później po błędzie chińczyków w polu zagrywki Bolivar objął prowadzenie (25:22).

Lepiej w drugiego seta wszedł zespół z Szanghaju. Na pojedynczym bloku Zheija Zhang złapał Pablo Crera (10:9). Azjaci odskoczyli dzięki dobrym zagrywkom Facundo Conte. Ważną kontrę wykorzystał Chuan Jiang (16:13). Asa serwisowego posłał Conte, a kropkę nad i drugiego seta postawił Julien Lyneel (25:20).

Żaden z zespołów długo nie był w stanie znaleźć swojego rytmu w trzecim secie. Z drugiej piłki uderzył Lyneel (17:16). Dwa błędy własne Szanghaju oddały prowadzenie zespołowi z Bolivaru. Na blok nabił piłkę Penczew i po chwili Personal Bolivar prowadził 2:1 (25:23).

Czwartą partię lepiej otworzył zespół z Chin, po czterech odbiciach ze strony argentyńskiej drużyny było aż 8:2. Z lewego skrzydła przestrzelił Theo. Brazylijski atakujący popełnił dość duży błąd pod koniec seta, również w tym elemencie (21:16). Przechodzącą piłkę na koniec czwartego seta skończył Conte (25:18).

Ważną kontrę na początku tie-breaka skończył Rozalin Penczew (4:2). Chińczycy jednak co raz lepiej grali w bloku i to zaczęło decydować na ich korzyść. Z szóstej strefy pewnie zameldował się Conte (10:6). W ataku przestrzelił bułgarski przyjmujący Bolivaru (14:11). Argentyńczycy walczyli jeszcze blokiem, ale Martin Hernandez popsuł zagrywkę kończąc 15:13.

Szanghaj Golden Age – Personal Bolivar (22:25,25:20, 23:25,25:18

Szanghaj Golden Age: Shuhan Rao, Conte, Guojun Zhan, Chuan Jiang, Zheija Zhang, Lyneel. Qi Ren (libero) oraz Meng Liu

Personal Bolivar: Gauna, Penczew, Theo, Nikić, Crer, Galdon, Gonzalez (libero) oraz Lioca, Hernandez

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej