Anna Daniluk, fot. olimpijski.pl, 13 czerwca 2015

Katarzyna Skowrońska-Dolata jest reprezentantką Polski w siatkówce halowej na I Igrzyska Europejskie w Baku. - Celem numer jeden są medal i punkty rankingowe – powiedziała przyjmująca reprezentacji Polski.

pzps.pl: Ślubowanie przed Igrzyskami to wyjątkowy moment. Jakie emocje tym razem Pani towarzyszyły?
Katarzyna Skowrońska-Dolata: Bardzo pozytywne. Cieszę się, że mogę być w drużynie narodowej. Dodatkowo dochodzi oczekiwanie. Chciałabym już tam być i walczyć o punkty.

- Reprezentacji Polski siatkarek nie wiodło się w Igrzyskach Olimpijskich. Ostatni start to Pekin 2008 i dziewiąte miejsce. Czy w Igrzyska Europejskich jest szansa na dobre miejsce?
- Mam nadzieję, że tak będzie i obiecuję, że się o to dobrze postaramy. Wierzę, że wszyscy będą mocno trzymać za nas kciuki i, że wrócimy z Baku zadowoleni.

- Igrzyska Europejskie w Baku to poważny turniej?
- Jest to poważny turniej może ułatwić nam kwalifikację do Rio, której w tym momencie nie mamy. Jest to dla nas naprawdę bardzo, bardzo ważny turniej.

- Dla pani Azerbejdżan jest krajem doskonale znanym, bo to w nim grała pani przez ostatnie dwa lata. Jak pani uważa, czy ten kraj jest gotowy na organizację historycznych Igrzysk?
- Ktoś musi być tym pierwszym krajem, który się czegoś takiego podejmie. Azeroswie na pewno mają w swojej kulturze tą ogromną chęć pokazywania się i żyjąc tam na co dzień mogę poświadczyć, że dobrze przygotowywali się do tej imprezy.

- Jak pani ocenia Azerbejdżan jako grupowego rywala?
- Uważam, że każdy zespół może być wymagający i czasami brak znajomości rywala jest znacznym utrudnieniem. Myślę jednak, że nasz sztab, który zajmuje się rozeznaniem przeciwnika i analizą meczów ma już pełen obraz grupy, więc nie powinno być problemu.

- To który rywal może sprawić wam najwięcej problemu – Włochy, Rumunia, Belgia czy może Turcja?
- W tej chwili ciężko mi to ocenić, bo nie wiem kto może nas zaskoczyć. Po fazie grupowej, będę mogła odpowiedzieć z którym rywalem miałyśmy najwięcej problemów.

- W tym sezonie prowadzi was trener Jacek Nawrocki, który wcześniej pracował z męskimi drużynami. Jak układa się wasza współpraca?
- Powiem szczerze, że czasami fajnie jest pracować z człowiekiem, który ma doświadczenie z męską ligą, bo przekaz do drużyny jest prosty i łatwo jest się zrozumieć. Oceniam go bardzo pozytywnie i mam nadzieję, że dla nas wszystkich, ta współpraca będzie układać się pomyślnie.

- Po 12 latach wraca pani do polskiej ekstraklasy. Co skłoniło panią do takiej decyzji?
- Było bardzo dużo powodów.  Chęć powrotu bliżej rodziny, chęć podjęcia projektu Impelu Wrocław, który dla mnie jest bardzo interesujący. Pogodziłam wszystkie rzeczy, które mnie interesowały. Teraz po otrzymaniu przez ten klub „dzikiej karty” do Ligi Mistrzyń jestem już zupełnie zadowolona.

- Jakie cele stawiacie sobie na Baku i jakie cele wyznacza sobie pani na sezon klubowy?
- W Baku celem numer jeden są medal i punkty rankingowe.  W ORLEN Lidze medal też będzie super!

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej