Marcin Górski, 20 października 2021

Kamila Colik: jesteśmy waleczną drużyną

Kamila Colik otrzymała tytuł #PłomyczekMeczu. Jej zespół Asotra Płomień Sosnowiec pokonał na wyjeździe Libero VIP Aleksandrów Łódzki 3:0 w meczu czwartej kolejki rozgrywek I ligi siatkarek i zajmuje czwarte miejsce w tabeli.

Zaskoczona decyzją kibiców?
Każdy zawodnik po zakończonym meczu jest świadomy tego, jak indywidualnie zagrał. Zarówno mecze zagrane na najwyższym poziomie swoich umiejętności, jak i te poniżej, kształtują zawodnika i są one tak samo potrzebne. Dla mnie pod względem sportowym zawodniczką meczu bezapelacyjnie jest Iza Klekot! Ale też mogę przyznać specjalną nagrodę MVP dla całego zespołu. Wsparcie i stworzony klimat pozwolił nam na ostateczny triumf.

To nie jest Twój pierwszy tytuł #PłomyczekMeczu. Zostałaś już raz wybrana w zeszłym sezonie (dokładnie w 13. głosowaniu kibiców), jakie to uczucie być znowu docenionym przez kibiców?
Jestem bardzo dumna z tego jakich KIBICÓW posiada ten klub! Tutaj czuć wsparcie po każdym meczu, niezależnie od wyniku. Jest to dla mnie poniekąd wyróżnienie, że mogę należeć do tak wspaniałej - sportowej rodziny!

Przejdźmy do rzeczy. W zeszłym sezonie my byliśmy beniaminkiem Ligi. W tym sezonie pierwszy raz zmierzyliśmy z beniaminkiem. Jak się grało ex-beniaminkowi z jego aktualnym odpowiednikiem?
Zespoły w tym roku pokazują, że nie ważny jest staż w lidze. Nikt na boisku się nie położy, tylko każda drużyna walczy o jak najlepszy wynik. Stąd też możemy zauważyć różnorodne wyniki spotkań.

Po meczu zaświeciło się na tablicy 0:3. Goście zgarnęli komplet setów i komplet punktów, nie oddając rywalką nic. Można by powiedzieć – spacerek. Tak było?
Oj, spacerkiem bym tego na pewno nie nazwała. Cały mecz wymagał maksymalnego skupienia, ponieważ był on za przysłowiowe 6 punktów. Zespół z Aleksandrowa postawił się nam, tak jak zakładaliśmy. Jestem szczęśliwa, że mimo wszystko mecz ostatecznie został wygrany.

W zeszłym sezonie po kilku pierwszym meczach w lidze mówiono o Asotrze Płomieniu Sosnowiec terminatorki tie-breaków. Regularnie je grałyście, czasami nawet wychodząc z wyniki 0:2. W tym sezonie mam wrażenie, że nowe przezwisko będzie związane z końcówkami setów. Co się działo w drugim secie, zakończonym 26:28?
Można powiedzieć, że w kobiecej siatkówce wszystko jest możliwe i nie ma bezpiecznej przewagi. Musimy wszystko na spokojnie przeanalizować i ciężko pracować nad tym, aby już do tak nerwowych końcówek nie doprowadzać.

Pamiętam, że jeszcze tydzień wcześniej, w domowym meczu przeciwko Karpatom, w trzecim secie również było kilka piłek meczowych, a skończyło się 25:23, czyli na żyletki. Testujecie tak odporność układu nerwowego kibiców?
Po rocznej przerwie trzeba pobudzić układ nerwowy kibiców (śmiech). Kobieca siatkówka charakteryzuje się tym, że wystarczy moment, aby przeciwnik nagle się obudził i zaczął gonić wynik. Dlatego trzeba pracować nad maksymalnym skupieniem do ostatniego gwizdka w secie.

Zamykając temat meczu z Aleksandrowem Łódzkim – nie miałaś czasami wrażenia, że na boisku są dwie Marysie Woźniczki, w tym jedna gra w drużynie przeciwnej?
Po meczu powiedziałam właśnie Mery, że za każdym razem jak jej siostra krzyczała coś na boisku, to tak, jakbym słyszała właśnie ją (śmiech).

Przed nami na horyzoncie kolejny mecz z beniaminkiem, tym razem na własnej hali. Zagramy z KS BAS Kombinat Budowlany Białystok. To będzie taki sam mecz, czy czymś się będzie różnić?
Każdy mecz wymaga tak samo ciężkiego przygotowania przez cały tydzień. Nie ważne jest miejsce zespołu w tabeli, ponieważ do każdego zespołu trzeba podejść z respektem. Domowy mecz na pewno jest przyjemniejszy, gdyż mamy na trybunach swoich kibiców.

A jak oceniasz sytuację w drużynie? Mamy dość ciekawą sytuację, bo zagraliśmy cztery mecze, dokładnie połowę przegraliśmy i połowę wygraliśmy. Po pierwszych dwóch meczach pojawiły się głosy niepokoju, po następnych dwóch radości.
Twierdzę, że na oceny przyjdzie czas po sezonie. W każdym meczu trzeba wyjść i walczyć. Jesteśmy waleczną drużyną, także jestem pewna, że w każdym spotkaniu zostawimy serce na boisku.

Chcesz coś dodać od siebie kibicom? Ostatnio sporo ich przybyło na trybuny.
Przede wszystkim dziękuję!  Dziękuję za każdą obecność i miłe słowa. Jeszcze kilka wolnych miejsc na trybunach jest, także prosimy o ich zapełnienie.

Płomień nigdy nie zgaśnie?
Oj nigdy !

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej