Bartosz Wencław, 22 lipca 2013

Reprezentacja Polski kadetek, która w piątek rozpoczyna grę w mistrzostwach świata, dotarła w poniedziałek do Nakhon Ratchasima. Po trwającej niemal dobę podróży podopieczne trenera Grzegorza Kosatki tuż po przylocie udały się na pierwszy trening.

W niedzielę reprezentacja Polski kadetek wyruszyła w długą drogę do Tajlandii. Podróż, chociaż długa i męcząca, przebiegła na szczęście bez zakłóceń. - Lecieliśmy z przesiadką na lotnisku w Doha w Katarze – mówi kierownik ekipy, Piotr Król. - Stamtąd przylecieliśmy samolotem do Bangkoku, skąd czekała nas jeszcze ponad trzygodzinna podróż autokarem do miejsca rozgrywania mistrzostw. Na szczęście gospodarze stanęli na wysokości zadania i nie musieliśmy czekać na transport – przyznaje Piotr Król, które jest w naszej ekipie odpowiedzialny za wszystkie sprawy organizacyjne. 

Zawodniczki zostały zakwaterowane wraz z 11 innymi ekipami w hotelu Sima Thani, położonym ok. 15 minut drogi od hali Lipatapanlop, w której już w piątek rozegrają pierwsze spotkanie z reprezentacją Grecji. - Zostaliśmy przywitani kwiatami i zimnymi napojami, ale i tak każdy marzył o prysznicu po tak długiej podróży – przyznał Piotr Król. Warunki hotelowe wszyscy ocenili jako bardzo dobre, ale pewnym przeżyciem był pierwszy posiłek. Tylko nieliczni zdecydowali się spróbować miejscowych specjałów, a wrażenia kulinarne były... rozmaite. 

Po krótkim odpoczynku nasze siatkarki udały się na pierwszy w Tajlandii trening. Od wtorku do czwartku podopieczne trenera Grzegorza Kosatki trenować będą dwa razy dziennie, a na środę zaplanowano mecz sparingowy z reprezentacją Tajlandii. W grupie B, w której znalazły się biało-czerwone, są jeszcze zespoły Argentyny, Chin, Japonii i Grecji. Do 1/8 finału awansują po cztery najlepsze zespoły z każdej grupy, ale ważne będzie miejsce, jakie zajmie nasza reprezentacja, ponieważ decydować ono będzie o kolejnym przeciwniku w fazie pucharowej mistrzostw.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej