MP, 25 lipca 2014

Pół roku temu Polska przegrała w Łodzi z Belgią 0:3 w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata. - Po prostu dzisiaj jesteśmy już inną drużyną - mówi Klaudia Kaczorowska.

Pół roku temu polska reprezentacja przegrała w Łodzi z Belgią 0:3 w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata. W nocy z piątku na sobotę (czasu warszawskiego) biało-czerwone w Limie znów zmierzą się z Belgią – tym razem walka w cyklu World Grand Prix.

Uczestniczka styczniowego spotkania Klaudia Kaczorowska uważa, że nie ma już sensu wracać do styczniowego pojedynku, który zadecydował o tym, że Polki zabraknie na mundialu we Włoszech.

- Po prostu dzisiaj jesteśmy już inną drużyną. Rywalki grają parę ładnych lat ze sobą, są bardziej poukładane i to jest ich duży atut. My akurat elementu bycia razem dopiero się uczymy  – przyznała.

Według Kaczorowskiej atutem biało-czerwonych może okazać się młodość i spontaniczność.

- Mamy dość młody zespół. Ja wprawdzie nie patrzę na metrykę, ale chyba jestem gdzieś pośrodku. Tym naszym atutem może być nieprzewidywalność na boisku. Myślę, że też taka młodzieńcza euforia, spontaniczność plus walka na boisku – podkreśliła skrzydłowa Atomu Trefla Sopot.

Podopieczne Piotra Makowskiego do rozgrywek WGP mogą podchodzić bez większej presji. Polska jest organizatorem turnieju finałowego drugiej dywizji i ma zagwarantowany w nim udział.

- Można to w dwie strony to rozpatrywać. Z jednej strony dobrze, że mamy mamy zapewniony udział w turnieju finałowym, dzięki temu kilka dziewczyn mogło dostać więcej wolnego czasu. Gramy z Belgia w fazie eliminacyjnej dwa spotkania, to będą trudne mecze, bo podejrzewam, że rywalki znajdą się w finałowej czwórce. W sumie to dobrze, że będziemy mogły się z nimi sprawdzić i zobaczyć w jakiej jesteśmy formie – podsumowała Kaczorowska.

Spotkanie Polska – Belgia rozegrane zostanie o godz. 22.40 czasu warszawskiego.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej