EA, skra.pl, fot. Andrzej Juchniewicz, 25 stycznia 2018

Kacper Piechocki: chcemy powtórzyć sukces z 2016 roku

Zespół PGE Skry w piątek o 8:30 wyruszy do Wrocławia, gdzie powalczy o swój ósmy Puchar Polski. - Niektórzy powiedzą, że ten turniej nie jest ważny, ale w tym klubie gra się o każde trofeum i w każdym turnieju, w którym występujemy, chcemy odnosić zwycięstwo. Będziemy chcieli wygrać i powtórzyć sukces sprzed dwóch lat - mówi Kacper Piechocki.

W ostatnim meczu z Jastrzębskim Węglem byłeś częstym celem zagrywek rywali, ale pomimo ich potencjału w tym elemencie, pozostałeś bezbłędny. Twoja postawa została doceniona przez redakcję Przeglądu Sportowego, która po raz drugi w sezonie wybrała Cię do szóstki kolejki PlusLigi.
Kacper Piechocki: To miłe, ale najważniejsza jest drużyna. Przegraliśmy i nie ma powodów do radości. Każdy z tej porażki wyciągnie wnioski i to może nam pomóc. Popełniliśmy zbyt dużo błędów na zagrywce (32 przyp. red.). Jeśli to wyeliminujemy, to w następnych spotkaniach będzie nam łatwiej o zwycięstwo. Jednak nie tylko to zaważyło o porażce. Każdy z nas popełnił błędy. To się skumulowało. Szkoda, że tak się stało, ale nie panikujemy i pracujemy dalej.

Jak upłynął ten tydzień, nad czym szczególnie pracowaliście?
Sztab dobrze przygotował nasze treningi, ale to nie koniec. Przed nami jeszcze piątkowy trening we Wrocławiu. Rzadko zdarza się, że mamy cały tydzień do przepracowania, czas na spokojny trening i poprawę zamierzonych elementów. Skupiliśmy się na tym, aby wyeliminować błędy, grać mądrze, szanować piłkę. Wykonaliśmy dobrą pracę i mam nadzieję, że będzie to widać w półfinale.

W nim zmierzymy się z ONICO Warszawa. Rywale nie przegrali od 10 spotkań, a ostatnią porażkę ponieśli z naszym zespołem.
W tym sezonie prezentują się naprawdę dobrze. Myślę, że jest to zasługą tego, że każdy tam czuje się ze sobą dobrze. To będzie ciężkie spotkanie, ale tak jak wspomniałem - jeśli wyeliminujemy błędy i zagramy na swoim poziomie, to jak najbardziej jesteśmy w stanie wygrać i znaleźć się w finale.

W zespole z Warszawy jest kilku znajomych: Stephane Antiga, Andrzej Wrona, Wojciech Włodarczyk. Kto kogo lepiej rozpracuje?
Nasi trenerzy znają wszystkich zawodników, podobnie rywale. To nie będzie miało znaczenia, że kiedyś graliśmy ze sobą w jednej drużynie. Trenerzy przygotują taktykę, którą my będziemy starali się realizować.

Pamiętasz pierwszy zdobyty Puchar Polski przez nasz zespół w sezonie 2004/2005?
Oglądałem to spotkanie i kibicowałem. Cieszyłem się razem z innymi kibicami jeszcze pod starą halą. Był Robert Milczarek i jak przy każdym sukcesie - Mariusz Wlazły.

Ten ostatni Puchar Polski zdobyty przez PGE Skrę już z Twoim udziałem. Jak wspominasz turniej we Wrocławiu z 2016?
Przyjemnie, bo wygraliśmy. Niektórzy powiedzą, że ten turniej nie jest ważny, bo nic nie daje, ale w tym klubie gra się o każde trofeum i w każdym turnieju, w którym występujemy, chcemy odnosić zwycięstwo. Będziemy chcieli wygrać i powtórzyć sukces sprzed dwóch lat. Mamy mocne atuty w osobie każdego zawodnika i jesteśmy mocni jako drużyna.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej