Eugeniusz Andrejuk, fot. LTS Legionovia, 9 maja 2018

Julia Orzoł: skupiam się na codziennej pracy

W niedzielę w Rumi LTS Legionovia Legionowo zdobyła złoty medal mistrzostw Polski kadetek, a reprezentantka tego klubu Julia Orzoł została wybrana najlepszą zawodniczką czempionatu (MVP).

pzps.pl: Nie było na was równych w fazie grupowej i półfinale. Na koniec przyszedł dramatyczny mecz z MUKS Dargfil Tomaszów Mazowiecki, wygrany po twardym boju 3:2.
Julia Orzoł: Do wcześniejszych spotkań podchodziłyśmy maksymalnie skoncentrowane. Finał rozpoczęłyśmy niepewnie. Udało się jednak powalczyć do końca w pierwszym secie i wygrać. W końcówce drugiej partii popełniałyśmy błędy i ten niepokój rzutował na naszą dalszą grę. Gdy przegrywałyśmy 1:2, to już nie było miejsca na kolejne stracone sety. Czwartą partię trzeba było po prostu wygrać. Trener przemówił do nas i na pewno zmotywował. Zaczęłyśmy grać swoje.

Z jakimi oczekiwaniami jechałyście na mistrzostwa do Rumi?
Chciałyśmy przede wszystkim zagrać swoje. Nie myślałyśmy o kolorach medali. Wiedziałyśmy, że trzeba pokazać to co potrafimy, zaprezentować umiejętności jakie zdobyłyśmy swoją codzienną pracą. Bardzo nam pomogło przygotowanie taktyczne.

Jak rozpoczęła się twoja przygoda z siatkówką. Zawsze chciałaś być siatkarką?
Z tą dyscypliną sportu zetknęłam się w Olsztynie w Akademii Siatkówki, którą prowadzi Adam Kurian, były zawodnik. Na początku , w drugiej klasie szkoły podstawowej, oczywiście to była zabawa, która następnie przerodziła się w pasję. O innych sportach nie myślałam. Teraz już nie wyobrażam sobie życia bez siatkówki. Wspierają mnie rodzice i to wsparcie jest bardzo ważne. Dobrze jest wiedzieć, że na kogoś można liczyć.

Jak trafiłaś do Legionowa?
W tym klubie jestem od sierpnia 2017 roku. Chciałam rozwijać się i do Legionovii zgłosiłam się na testy. Byłam na obozie w Mrozach i tak zaczął się mój kolejny etap siatkarskiej przygody. Przeniosłam się z Olsztyna do Legionowa, mieszkam w bursie.

Czy swojego siatkarskiego idola?
Bardzo mi się podoba gra koreańskiej przyjmującej Kim Yeon-koung. Lubię oglądać spotkania z jej udziałem.

Czy wybiegasz myślami w siatkarską przyszłość? Jak widzisz siebie na boisku za dziesięć lat?
Staram się koncentrować się na tym co robię tu i teraz. Skupiam się przede wszystkim na codziennej pracy, gdyż wiem, że ona jest podstawą sukcesów.

Co najbardziej lubisz robić poza siatkówką?
Staram się dużo czytać, choć są takie dni, że tego wolnego czasu nie ma. Grafik mamy napięty. Większość nas z drużyny mieszka w bursie, może dlatego na mistrzostwach w Rumi stanowiłyśmy jeden organizm.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej