JK, EA, 8 sierpnia 2015

Trenują ze sobą dopiero miesiąc, a już potrafią wygrywać ciężkie mecze. Mecz z Grecją przegrywały w tiebreaku, ale potrafiły się podnieść i wygrać spotkanie. - Gramy razem krótko, ale robimy postępy – mówi środkowa Joanna Pacak.

pzps.pl:Dostarczyłyście kibicom nie lada emocji w wygranym meczu Ligi Europejskiej z Grecją 3:2.
Joanna Pacak:
To prawda. To był ciężki mecz. Raz my dominowałyśmy na boisku, raz przeciwniczki. Ale  myślę, że zapewniłyśmy kibicom porządne atrakcje i emocje. Zresztą same sobie też. Niestety zrobiłyśmy to na własne życzenie, bo nie jesteśmy konsekwentne w tym co robimy.

- Większość z was nie miała możliwości grania w klubach. Czy wasza falująca gra jest wynikiem braku boiskowego doświadczenia.
 
- Trener nam zawsze powtarza, że Kadra B jest przystankiem w drodze do pierwszej reprezentacji. On chce, abyśmy się wybijały do Kadry A i abyśmy grały w klubach ORLEN Ligi, nie tych najniżej notowanych, ale tych z wyższej półki. Tak naprawdę my niczym nie różnimy się od dziewczyn grających w podstawowych szóstkach ekstraklasy. Jesteśmy równie dobre, musimy się tylko ogrywać, walczyć o swoje, bo mamy na to papiery.

- Jesteście ze sobą dość krótko. Widzicie postępy w waszej grze?
- Nasza gra z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. My tę drużynę dopiero budujemy, jak pani wspomniała, jako zespół powstałyśmy dość niedawno. Trenowałyśmy ze sobą tylko miesiąc i od razu zaczęłyśmy grać.

- W tym czasie zagrałyście dwa mecze sparingowe i od razu przystąpiłyście do rywalizacji w Lidze Europejskiej.
- Dokładnie tak. Zagrałyśmy dwa spotkania z rosyjskim klubem. Piątkowy mecz w Kaliszu był trzecim naszym poważnym spotkaniem jako drużyny. Chociaż na sparingach pokazałyśmy się zdecydowanie lepiej.

- Te spotkania pokazały, że potraficie walczyć. Jaki cel sobie stawiacie?
- Chcemy się znaleźć w finale. To na pewno. Taki cel sobie postawiłyśmy. Myślimy, że niewiele brakuje nam, aby go zrealizować.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej