Angelika Knopek, fot. Piotr Sumara, 8 marca 2020

Jelena Blagojević: finał był wyrównany

W Międzynarodowy Dzień Kobiet kibice zgromadzeni w Hali Nysa mogli uczestniczyć w prawdziwym święcie siatkówki. Po zaciętym i wyczerpującym pięciosetowym pojedynku siatkarki Grupy Azoty Chemika Police zdołały po raz kolejny wywalczyć Puchar Polski, pokonując zespół prowadzony przez Stephana Antigę, Developres SkyRes Rzeszów.

Siatkarki z Podkarpacia do niedzielnego finału mogły podejść z minimalnie mniejszą presją, ze względu na to, że ostatnie spotkanie, które rozegrały przeciwko podopiecznym trenera Ferhata Akbasa w ramach Ligi Siatkówki Kobiet, rozstrzygnęły na swoją korzyść.

Myślę, że mogłyśmy mieć małą przewagę psychologiczną na początku tego spotkania, wygrałyśmy pierwszy set dość pewnie. W kolejnych partiach było widać, że szkoleniowiec rywalek rotuje składem, na decydujący, piąty set, zdecydował się w pierwszej szóstce wystawić przyjmującą Martynę Grajber, posyłając tym samym na ławkę jedną z największych gwiazd w swoim zespole, Wilmę Salas – oceniła po zakończonym finale serbska kapitan zespołu Developresu SkyRes Rzeszów, Jelena Blagojević.

Rzeszowianki były bardzo blisko zakończenia rywalizacji o Puchar Polski i rozstrzygnięcia jej na swoją korzyść w czterech setach, jednak właśnie w końcowej fazie czwartej partii w szeregi ich zespołu wkradło się nieco dekoncentracji, wobec czego rywalki najpierw odrobiły straty punktowe, a następnie w tie-breaku odwróciły losy spotkania.

Taka jest siatkówka, tutaj wszystko może się zdarzyć. Takie turnieje, jak Puchar Polski, też rządzą się swoimi prawami, czasami wystarczy jedna akcja, żeby całkowicie zmienić bieg wydarzeń – my w czwartym secie miałyśmy kilka punktów przewagi, nie udało nam się tego dowieźć do końca, być może wpadł nam o jeden as serwisowy za dużo. Mecz przegrałyśmy 13:15 w tie-breaku, ta minimalna różnica punktowa dowodzi, jak wyrównany był to pojedynek – dodała przyjmująca.

Mimo porażki w meczu finałowym, siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów zostały wyróżnione kilkoma nagrodami indywidualnymi: najlepszą zagrywającą, a zarazem najlepszą atakującą została Alexandra Frantti, najlepszą blokującą wybrano Zuzannę Efimienko-Młotkowską, a nagroda dla najlepszej przyjmującej powędrowała właśnie w ręce Jeleny Blagojević. – Sądzę, że mimo przegranej, możemy być bardzo dumne z tego, czego dokonałyśmy i z poziomu, jaki zaprezentowałyśmy w tym finale. Mam nadzieję, że w przyszłości uda nam się zrobić krok więcej i przywieźć puchar do Rzeszowa – zakończyła reprezentantka Serbii. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej