- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Jastrzębski Węgiel blisko półfinału LM
Jarosław Bińczyk Fot. cev.eu, 16 marca 2022
Po raz drugi w półfinale Ligi Mistrzów siatkarzy mogą zmierzyć się dwie polskie drużyny. Do szczęścia potrzeba wygrania przez Jastrzębski Węgiel dwóch setów.
W czterech z sześciu poprzednich edycji LM Cucine Lube Civitanova było w czołowej czwórce. Co ciekawe, jeśli włoski potentat odpadał, to po przegranych z polskimi rywalami. W 2015 roku dwa razy pokonała go PGE Skra Bełchatów, a w poprzedniej edycji lepsza była Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Teraz przed szansą wyrzucenia Lube z pucharów stanął Jastrzębski Węgiel, niepokonany w tej edycji. I jest bardzo blisko, bo po zwycięstwie 3:0 w rewanżu we własnej hali musi wygrać tylko dwa sety.
Tylko i aż dwa sety... Tomasz Fornal twierdzi, że mimo wysokiego zwycięstwa we Włoszech, to wicelider Serie A jest faworytem. To zapewne kurtuazja, bo już porównanie kadr pokazuje, że mistrz Polski nie powinien mieć kompleksów. W Cucine Lube są obecnie dwie wielkie gwiazdy - rozgrywający Luciano De Cecco i środkowy Robertlandy Simon Aties. Bo już Brazylijczyk Ricardo Lucarelli nie jest lepszy od Tomasza Fornala, a młody atakujący Gabriel Garcia Fernandez ustępuje niesamowitemu Janowi Hadravie. A przecież Jastrzębski Węgiel ma w składzie trzech mistrzów olimpijskich: Benjamina Toniuttiego, Trevora Clevenota i Stephena Boyera, a Lube - żadnego.
Jastrzębianie zagrali w Civitanovie perfekcyjnie, nie dając rywalom szans. W rewanżu będą mieć wsparcie kibiców, którzy błyskawicznie wykupili wszystkie bilety. Ważne jest też, że wśród gospodarzy nie ma problemów ze zdrowiem. Po kontuzji wrócił już do kadry Boyer, który miał być podstawowym atakującym drużyny, jednak przegrał rywalizację z Hadravą, MVP spotkania we Włoszech. Klub z Jastrzębia dopiero o powrocie zdradził, że do ostatniej chwili pod znakiem zapytania stał występ Clevenota, narzekającego na ból pleców. Francuz zagrał nieźle, choć na pewno stać go na dużo więcej niż pokazał przed tygodniem. - Czeka nas ciężki bój. Rywale będą mocno naciskać zagrywką, więc musimy się przygotować na walkę w przyjęciu i mądrą grę, tak jak w pierwszym meczu. Ale to już będzie zupełnie nowa historia. Miejmy nadzieję, że to będzie siatkarska uczta - cytuje francuskiego przyjmującego strona internetowa Jastrzębskiego Węgla.
Na zwycięzcę w dwumeczu czeka już Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Jeśli jastrzębianie awansują, będziemy mieć drug w historii Ligi Mistrzów polski półfinał. Poprzedni był w 2015 roku, a zagrały w nim Asseco Resovia Rzeszów i PGE Skra Bełchatów.
Początek meczu Jastrzębskiego Węgla z Cucine Lube Civitanovą w środę o godzinie 20:30.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej