KS, 7 kwietnia 2015

W Turcji reprezentacja Polski kadetów pokonała Rosję 3:1 w meczu grupowym mistrzostwa Europy. Polacy mają na koncie trzy zwycięstwa, a przed sobą jeszcze mecze z Francją i Serbią.

W Turcji reprezentacja Polski kadetów pokonała Rosję 3:1 w meczu grupowym mistrzostwa Europy. Polacy mają na koncie trzy zwycięstwa, a przed sobą jeszcze mecze z Francją i Serbią.

Przede wszystkim gratuluję zwycięstwa nad Rosją. To był bardzo ciężki mecz.

- Zgadza się. Wcześniejsze sparingowe spotkania z Rosją wygrywaliśmy dosyć łatwo po 3:0. Wczoraj drużyna z Rosji zagrała zdecydowanie lepiej. My w końcu zagraliśmy na swoim wysokim poziomie.  W pierwszym secie od połowy kontrolowaliśmy przebieg partii, wywieraliśmy presję na przeciwniku i pewnie wygraliśmy. W drugim nasza dekoncentracja pozwoliła rywalowi na odbudowanie się. W trzeciej odsłonie popełniliśmy trochę błędów, ale ostatecznie zwyciężyliśmy. Czwarty set podobnie jak drugi rozpoczęliśmy zdekoncentrowani . Jednak w końcówce pokazaliśmy charakter, walczyliśmy o każdą piłkę, udało nam się wyciągnąć seta z 11:20. To było coś niesamowitego!

No właśnie jak przy takim wyniku udało wam się jeszcze zmotywować do walki?

- Zauważyliśmy, że Rosjanie już się lekko odprężyli i byli przygotowani na tie-breaka.  Wykorzystaliśmy to. Ani na chwilę nie zwątpiliśmy, walczyliśmy do końca, zachowaliśmy chłodne głowy i pokazaliśmy, że można wyjść z tak dużej opresji.

Zostałeś bohaterem końcówki meczu kończąc najważniejsze piłki.

- Starałem się zagrać na ponad 100% i dać jak najwięcej drużynie. Cały zespól zostawił na boisku kawał serducha i ta wygrana to nasza wspólna zasługa. Każdy z nas dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa.

Już przed meczem było widać  u was inne nastawienie, większą mobilizację…

- Tak. Wiedzieliśmy, że Rosjanie to bardzo mocny przeciwnik i że będzie to ciężkie spotkanie. Już przed meczem staraliśmy się zmotywować jak najbardziej. Chcieliśmy na  ten mecz wyjść jak na wojnę.

I ta wojna zaczęła się już na przedmeczowej rozgrzewce od głośnych okrzyków.

- Reprezentacja Rosji zawsze podczas rozgrzewki jest bardzo skoncentrowana. Można powiedzieć, że zachowują się na boisku jak żołnierze i to daje im siłę do walki. My żeby pokazać Rosjanom, że się ich nie boimy również motywowaliśmy się na rozgrzewce głośnymi okrzykami.

Za nami trzy mecze mistrzostw Europy, a na boisku mieli okazję zaprezentować się już wszyscy zawodnicy. Cieszy fakt, że mamy tak szeroką ławkę.

- W naszej drużynie nie ma jednej szóstki. Skład podstawowy doskonale uzupełnia się z rezerwowymi. Każdy miał okazję zagrać i udowodnić, że jest ważny dla tej drużyny. Moim zmiennikiem jest Damian Domagała, z którym super się uzupełniamy. Damian jest od nas młodszy i to dla niego wielki sukces, że znalazł się w tej kadrze. Cały czas czuję jego oddech na placach i jestem przekonany, że w razie mojej słabszej dyspozycji wejdzie na boisko i skutecznie mnie zastąpi.

Dzisiaj macie dzień wolny, jakie plany?

- Na pewno poświęcimy część czasu na regenerację i odpoczynek. Po obiedzie będziemy mieć trening i wideo.

 W grupie zostały wam jeszcze dwa mecze. Z Serbią i Francja, co myślisz o tych drużynach?

- To są bardzo dobre zespoły i jestem przekonany, że będą walczyły do końca i nie poddadzą się bez walki. To są mistrzostwa Europy więc tutaj nie ma słabych drużyn. Każda z tych drużyn będzie chciała zaprezentować się z jak najlepszej strony, dlatego my do obydwu spotkań musimy podejść tak samo zmotywowani i skoncentrowani jak do poprzednich. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej