Biuro Prasowe Beach Volleyball Olsztyn / fot. CEV, 22 maja 2023

Jakub Szałankiewicz: Jestem spokojny o organizację tego turnieju

Coraz większymi krokami zbliża się turniej Orlen Beach Volley Tour Olsztyn 2023. Po wielu latach poważna siatkówka plażowa wraca na miejscową Plażę Miejską. - Cieszę się, że turnieje polskie wracają do miejsc, gdzie były rozgrywane World Toury, ponieważ gwarantuje to wysoki poziom organizacji - przyznał były reprezentant, a obecnie trener par reprezentacji Polski, Jakub Szałankiewicz.

Jakub, w polskiej kadrze plażowej mamy różne teamy z różnymi celami na sezon. Jak wygląda obecnie sytuacja grupy, z którą pracujesz? Kto się w niej znajduje, jakie cele i turnieje mają oni na najbliższy czas?
Jakub Szałankiewicz: Na tę chwilę skupiam się na turniejach Futures i na zajmowaniu się parami "najmłodszymi", czyli parą  Miszczuk/Florczyk, a także parami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Celem tej grupy jest zdobywanie doświadczenia, wprowadzenie w turnieje międzynarodowe, a także wyszukiwanie "przyszłych olimpijczyków". Dla nas trenerów, a także przede wszystkim dla samych siatkarzy, obecnie najważniejszym turniejem są igrzyska olimpijskie. Ostatnie dwie edycje mieliśmy maksymalną liczbę drużyn. Teraz jesteśmy na dobrej drodze, by znowu tak było i taki jest nasz cel, ale nie możemy też zapomnieć o tych kolejnych.

Pary kadrowe są po pierwszych turniejach zagranicznych, ale niektóre z nich będą rywalizować również w krajowych rozgrywkach. M.in. w Orlen Beach Volley Tour w Olsztynie. Jakie cele na te krajowe turnieje mają pary kadrowe?
- Jeśli chodzi o turnieje krajowe, to oczywiście chcielibyśmy, żeby pary kadrowe grały w nich jak najwięcej. W końcu to gra przed polską publicznością. Jednak kalendarz turniejów zagranicznych jest mocno napięty. Sezon jest też długi i na pewno będzie bardzo wyczerpujący. Musimy dbać o zdrowie zawodników. Najważniejsze jest zbieranie punktów rankingowych do igrzysk olimpijskich i umiejętne zaplanowanie pracy. W najbliższy czasie na turnieju Orlen Beach Volley Tour w Sulejowie będą grać dwie nasze pary kadrowe - Rudol/Lewandowski i Florczyk/Miszczuk. Jak będzie w kolejnych turniejach, zobaczymy bliżej terminu.

Po wielu latach siatkówka plażowa na wysokim poziomie wraca na Plażę Miejską w Olsztynie, na której miałeś okazję grać w World Tourach. Teraz wrócisz na nią w innej roli. Jakie masz wspomnienia z tego miejsca?
- Cieszę się, że turnieje polskie wracają do miejsc, gdzie były rozgrywane World Toury, ponieważ gwarantuje to wysoki poziom organizacji. Pamiętam, że gdy turniej World Tour został przeniesiony ze Starych Jabłonek do Olsztyna, wszyscy zastanawiali się, jak to będzie. Jednak organizatorzy stanęli wtedy na wysokości zadania. 

Orlen Beach Volley Tour w Olsztynie organizuje twój wieloletni partner z boiska - Michał Kądzioła oraz KAMAN Sport Group. Jesteś zaskoczony, że po zakończonej karierze Michał poszedł właśnie w stronę organizacji turniejów?
- Czy jestem zaskoczony, że Michał poszedł w stronę organizacji? Ciężko powiedzieć. Na pewno będzie to dla niego duże wyzwanie. Jak powiedziałem wcześniej, jestem spokojny o organizację tego turnieju. Wiem, że Michał, grając tyle lat w World Tourach, a także ostatnio więcej na polskim "podwórku", wie co jest najistotniejsze, czy to dla nas zawodników, czy kibiców i sponsorów. 

Przez wiele lat obaj zjeździliście świat wzdłuż i wszerz, braliście udział w wielu turniejach o różnych rangach. Mając doświadczenie, możesz powiedzieć, jak organizacyjnie stoją turnieje organizowane w naszym kraju, zarówno krajowe, jak i międzynarodowe?
- Przyznaję, że nasze polskie turnieje są na pewno lepiej zorganizowane niż turnieje Futures za granicą i nie mówię tutaj o polskich turniejach rangi Futures. Cieszymy się, że organizacja turniejów idzie w parze z poziomem sportowym, który z roku na rok jest coraz wyższy. Także dzięki większym pulom pieniężnym będziemy oglądać coraz więcej zagranicznych par, a to na pewno podniesie atrakcyjność widowiska.

OBVT sociale 1920x1200px

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej